Choć w sercu lżej nieco, spowiedź nie da pociechy.
Oddaję się teraz Bogu bijąc pokłony
A Ciebie Synu błagam odpuść mi me grzechy.
Zosia mi jak córka, Ty mój syn utracony
Kochaj ją jak ja Ewę i zażegnaj spory.
Jam jest Jacek Soplica, ten znienawidzony
Żegnam Cię mój Synu i wybacz jeśliś skory.”
P.S. zwróć uwagę, że list-wiersz jest pisany 13-zgłoskowcem, tak jak zrobił to Mickiewicz w "Panu Tadeuszu". Niestety, nie w kazdym jednak wersie udalo mi sie zachowac średniówke.
„Tadeuszu,
Nie jakoby mnich piszę, a człowiek splamiony.
Chcę na śmierci tym łożu wyznać swoje grzechy.
Bo umrzeć pragnę godnie i jestem skruszony
A nie w hańbie oddawać ostatnie oddechy.
Ja żem miłość miał jedną, lecz nie do swej żony
To Ewę pokochałem, lecz byłem spod strzechy.
Gniew mną targał okrutny, strzeliłem wzburzony
Moskal niszczył i palił jakby dmuchał w miechy.
Pijaństwem i rozpustą żyłem rozpasany.
To matkę Twą zabiło, nadmiar mojej pychy.
Zazdrością, bólem, żalem byłem otępiony
Zabiłem i zdradziłem, najgorsze to cechy.
Syberyji powietrzem i śniegiem zmrożony,
Jak ten robak spod ziemi idący do wiechy.
Jako Ksiądz Robak zastałem ja namaszczony
Chcąc odkupić swe winy pod postacią klechy.
Tajemnicą okrutną byłem obciążony
Choć w sercu lżej nieco, spowiedź nie da pociechy.
Oddaję się teraz Bogu bijąc pokłony
A Ciebie Synu błagam odpuść mi me grzechy.
Zosia mi jak córka, Ty mój syn utracony
Kochaj ją jak ja Ewę i zażegnaj spory.
Jam jest Jacek Soplica, ten znienawidzony
Żegnam Cię mój Synu i wybacz jeśliś skory.”
P.S. zwróć uwagę, że list-wiersz jest pisany 13-zgłoskowcem, tak jak zrobił to Mickiewicz w "Panu Tadeuszu". Niestety, nie w kazdym jednak wersie udalo mi sie zachowac średniówke.