Napisz opowiadanie wykorzystując podany plan:
1.Zaginięcie Kurtki
2.Posądzenie
3.Kłótnia Kolegów
4.Niebezpieczny Cios
5.Odnalezienie Kurtki
6.Przeprosiny w Szpitalu
Wymyśl bohaterów i nadaj im imiona
Każdą nową część oddzielaj Akapitem
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Artur- kolega z klasy
"Historia potargana piorem"
Dzisiaj wybieram sie do szpitala przeprosic Artura, za to co sie wydarzylo pare dni temu. Wtedy nie wiedzialem, ze robie blad i przez swoja bezmyslnosc moglem stracic najlepszego kolege, jakim jest Artur.
Kilka dni wczesniej...
Ciesze sie jak male dziecko, dzisiaj wybieram sie z kumplem na mecz pilki noznej, dopiero bedzie sie dzialo. Zadzwonilem do Artura, ze wpadne z tata po niego kolo godziny 12, zebysmy nie spoznili sie na mecz, lepiej byc wczesniej aby kupic popcorn itp. Wybila wlasnie 12, jedziemy z Arturem na mecz, zawsze tak robimy jak tylko nadarzy sie okazja. Artura znam bardzo dlugo, lubimy spedzac razem czas, grac w pilke, zawsze wymieniamy sie nowosciami ze swiata gier.
Dotarlismy na miejsce, czas zasiasc na trybunach, do meczu jeszcze pare minut, kupilismy juz wszystko co chcielismy, popcorn, cole i male rekwizytory, szaliki itp. Widowisko czas zaczac, super... Mecz byl super, chociaz Polska nie wygrala to i tak oplacalo sie pojechac. Juz mielismy sie zbierac do wyjscia, kiedy zdalem sobie sprawe, ze nie moge znalesc mojej kurtki, a jestem pewien, ze powiesilem ja na krzesle.
- Artur widziales moja kurtke?
- Nie, nie widzialem jej a jestes pewien, ze miales ja na sobie? Pytal kolega
- Oj no pewnie, ze tak przeciez wiesz, ze zawsze ja zakladam na mecz, jest dla mnie drogocenna, bo jest na niej autograf Lewandowskiego. Zawsze mowiles, ze ona Ci sie bardzo podoba, a teraz nie moge jej znalesc.
- Ej no (Twoje imie) chyba mnie nie podejrzewasz? gdzie mialbym ja schowac? w spodnie, a moze pod bluze?
- Jestem pewien, ze ja bralem, a teraz jej nie ma, jak niby to wytlumaczysz?
- Stary wpadasz w jakas paranoje. Po co mi ta kurtka?
- No moze chciales ja wziasc z zazdrosci? rzucilem gniewnie
- Wez skoncz gadac glupoty, ta Twoja kurtka wygladala juz jak zwykla "szmata", nawet kolor jej wyblakl, i Ty mowisz, ze ja mialbym ja wziasc?
Klocilismy sie tak dluzsza chwile, az w koncu nie wytrzymalem i uderzylem Artura z calej sily, dobrze wiedzialem, ze mu ta kurtka sie podobala a teraz udawal, ze jej nie chcial. Bez chwili wahania uderzylem pseudo kolege w twarz, Artur upadl a z jego nosa poleciala krew. Rzucilem w niego cola i wyszedlem.
Kiedy wsiadalem do samochodu ojciec zapytal co sie stalo, ze Artura nie ma, a ja odparlem, ze mielismy mala sprzeczke, i postanowil wrocic aurobusem. Po okolo godzinie bylem juz w domu, zdenerwowany, cala sytuacja polozylem sie na lozku i wlaczylem glosno muzyke. Raptem do pokoju weszla mama z praniem ulozonym w kostke, w reku jednak trzymala kurtke, ta o ktora poklocilem sie z Arturem. Mama powiedziala slowa:
- witaj synku, jak mecz?
- A wiesz mamo Polacy dali ciala nie wygrali tym razem
- Przykro mi skarbie a teraz wez i powkladaj ubrania do szafek, a tutaj masz wypralam Ci kurtke, po ostatnim meczu ubrudziles ja w musztardzie, myslalam, ze mecz zaczyna sie pozniej i zdarze Ci ja dac wczesniej, ale najwidoczniej pojechalismy z tata wczesniej.
Zrobilem wielkie oczy, poczulem wstyd, bylo mi tak glupio, nie moglem wydusic ani jednego slowa.
Minelo pare dni Artur nie przychodzil do szkoly, dowiedzialem sie tez, ze lezy w szpitalu mial polamany nos, i rozciety luk brwiowy, poczulem wstyd, to moja sprawka, tylko jak teraz przyznac sie do bledu?
Jak tylko wrocilem ze szkoly natychmiast pojechalem do Artura do szpitala aby przeprosic kolege, ten nie mial zadowolonej miny gdy mnie zobaczyl. Pomyslalem raz kozie smierc, co ma byc to bedzie ale musze go przeprosic.
- Artur bardzo Cie przepraszam ja na prawde zaluje, wiem, ze nie wziales mojej kurtki bo wiesz ona sie znalazla.
Opowiedzialem mu historie z mama i praniem, Artur zaczal sie smiac, i na szczescie wybaczyl mi to co zrobilem. Teraz zaczne sluchac innych, i nie bede unosil sie gniewem. Przez wlasna glupote moglem stracic kumpla, ktory jest dla mnie jak brat...
Pomyslalam, ze fajnie jakbys jednym z bohaterow byl Ty.. Mam nadzieje, ze sie podoba troche drastycznie ale zycie nastolatkow jest pelne konfliktow :D