Podczas wakacji na mazurach, ja i moja kuzynka, Iza wędrowałyśmy po pobliskim lesie. Podziwałyśmy krajobrazy, dyskutowałyśmy na temat odmian drzew, które stały tu pewnie od wieków oraz popisywałyśmy się nazwzajem wiedzą z przyrody. Wędrówka była bardzo przyjemna i nie zauważyłyśmy nawet jak szybko oddaliłyśmy się od naszego campingu. Nagle Iza dostrzegła nad nami ciemne chmury, które wyglądały jakby miały zaraz wylać z siebie masę wody. Nie pomyślałabym że przytrafi się nam coś takiego,ale nagle bardzo rozpadało się i w ciagu sekunmdy byłyśmy potwornie przemoczone. Zdecydowałam ,że należy wracać. Zwyczajnie zaróciłyśmy i syzbkim marszem szłyśmy w kierunku campingu. Kiedy drzewa zaczeły się przerzedzać nie ujrzałyśmy naszych domków, tylko dużą polanę ,a dalej w tle wielki piorun który rozjaśnił niebo. Pomyśłałam,ze to niemożliwe,ale zgubiłyśmy się. Krązyłyśmy wokoło las przez dobre 20 minut. Niestety nic z tego, campingu nie widać. Schroniłyśmy się więć pod wielkim dębem z nadzieją,że burza nie przybędzie nad las i że zaraz skonczy się ta koszmarna ulewa i bedziemy w naszych pokojach. Nagle usłyszałyśmy szelest liści tuż za anszymi plecami. Iza i ja zaczęłyśmy panikować w obawie,ze to jakieś dzikie zwierzę. Chyba dopisywało nam szczęście to nasi ojcowie wyruszyli w las,aby nas szukać. Dużo sie nauczyłyśmy tego pamietnego dnia.Mamy też świadomość, zę nasza wiedza z przyrody czy geografii nie jest wystarczajaco duża bo każdy młodzieniec powinien wiedzieć ,żę należy wędrować odpowiednimi szlakami turystycznymi.
Podczas wakacji na mazurach, ja i moja kuzynka, Iza wędrowałyśmy po pobliskim lesie. Podziwałyśmy krajobrazy, dyskutowałyśmy na temat odmian drzew, które stały tu pewnie od wieków oraz popisywałyśmy się nazwzajem wiedzą z przyrody. Wędrówka była bardzo przyjemna i nie zauważyłyśmy nawet jak szybko oddaliłyśmy się od naszego campingu. Nagle Iza dostrzegła nad nami ciemne chmury, które wyglądały jakby miały zaraz wylać z siebie masę wody. Nie pomyślałabym że przytrafi się nam coś takiego,ale nagle bardzo rozpadało się i w ciagu sekunmdy byłyśmy potwornie przemoczone. Zdecydowałam ,że należy wracać. Zwyczajnie zaróciłyśmy i syzbkim marszem szłyśmy w kierunku campingu. Kiedy drzewa zaczeły się przerzedzać nie ujrzałyśmy naszych domków, tylko dużą polanę ,a dalej w tle wielki piorun który rozjaśnił niebo. Pomyśłałam,ze to niemożliwe,ale zgubiłyśmy się. Krązyłyśmy wokoło las przez dobre 20 minut. Niestety nic z tego, campingu nie widać. Schroniłyśmy się więć pod wielkim dębem z nadzieją,że burza nie przybędzie nad las i że zaraz skonczy się ta koszmarna ulewa i bedziemy w naszych pokojach. Nagle usłyszałyśmy szelest liści tuż za anszymi plecami. Iza i ja zaczęłyśmy panikować w obawie,ze to jakieś dzikie zwierzę. Chyba dopisywało nam szczęście to nasi ojcowie wyruszyli w las,aby nas szukać. Dużo sie nauczyłyśmy tego pamietnego dnia.Mamy też świadomość, zę nasza wiedza z przyrody czy geografii nie jest wystarczajaco duża bo każdy młodzieniec powinien wiedzieć ,żę należy wędrować odpowiednimi szlakami turystycznymi.