Pewnego, pochmurnego wieczoru, szedł ulicą pewnien chłopiec o imieniu Maciek. Maciek
był bardzo zagubionym i smutnym chłopcem, gdyż w wieku 5 lat zginęli jego rodzice. Teraz nasz bohater mieszka w domu dziecka. Gdy tak przemieżał ulice i dróżki, potknął się o malutkiego pieska. Na początku nie zwrócił na niego uwagi, lecz potem odwrócił się i spojrzał na psa. Szczeniak, swoimi malutkimi oczkami też przyglądał się chłopcu.
-Ehh, chciałbym mieć takiego pieska.-powiedział Maciek.
Poczym poszedł dalej niewiedząc że pies idzie za nim. Doszedł do domu dziecka, umył się i połozył się spać. Po chwili usłyszał ciche drapanie w drzwi. Otworzył je i zobaczył pieska na którego potknął się na chodniku. Zdziwniony szybko wziął szczeniaka do mieszkania, żeby tylko nie zauważyli go opiekunowie. Jednak następnego dnia rano, opiekunka zobaczyła psa. Szybko obudziła naszego bohatera i spytała się skąd wziął się ten piesek. A Maciek odpowiedział:
-No, bo, wczoraj jak spacerowałem potknąłem się o niego i przyszedł za mną.
Opiekunka zastanawiała się bardzo długo czy Maciek będzie mógł zatrzymać psa jednak po pewnym czasie zgodziła się. Maciek uradowany odrazu poszedł z psem na spacer, na imię dał mu Suniek. Od tego czasu całe dnie i całe wieczory spędzali na wspólnej zabawie. Chłopiec po pewnym czasie pszestał być smutny i tak naprawdę czasami zapominał, że mieszka w domu dziecka. Jednak pewnego wieczoru gdy Maciej za daleko rzucił mu patyka, Suniek zginął pod kołami samochodu. Maciek robił co w jego mocy, aby tylko uratować psa, niestety bez skutecznie. Maciek był załamany, codziennie płakał, nawet nie chciał jeść obiadów.
Opiekunka wspierała go na duchu ale to i tak nic nie dawało. Dwa tygodnie później przyśnił mu się Suniek i powiedział że u niego wszystko w porządku. Maćka ogranęła dziwna radość i nagle przestał być smutny. Od tego czasu szczeniak śni mu się codziennie.
Pewnego, pochmurnego wieczoru, szedł ulicą pewnien chłopiec o imieniu Maciek. Maciek
był bardzo zagubionym i smutnym chłopcem, gdyż w wieku 5 lat zginęli jego rodzice. Teraz nasz bohater mieszka w domu dziecka. Gdy tak przemieżał ulice i dróżki, potknął się o malutkiego pieska. Na początku nie zwrócił na niego uwagi, lecz potem odwrócił się i spojrzał na psa. Szczeniak, swoimi malutkimi oczkami też przyglądał się chłopcu.
-Ehh, chciałbym mieć takiego pieska.-powiedział Maciek.
Poczym poszedł dalej niewiedząc że pies idzie za nim. Doszedł do domu dziecka, umył się i połozył się spać. Po chwili usłyszał ciche drapanie w drzwi. Otworzył je i zobaczył pieska na którego potknął się na chodniku. Zdziwniony szybko wziął szczeniaka do mieszkania, żeby tylko nie zauważyli go opiekunowie. Jednak następnego dnia rano, opiekunka zobaczyła psa. Szybko obudziła naszego bohatera i spytała się skąd wziął się ten piesek. A Maciek odpowiedział:
-No, bo, wczoraj jak spacerowałem potknąłem się o niego i przyszedł za mną.
Opiekunka zastanawiała się bardzo długo czy Maciek będzie mógł zatrzymać psa jednak po pewnym czasie zgodziła się. Maciek uradowany odrazu poszedł z psem na spacer, na imię dał mu Suniek. Od tego czasu całe dnie i całe wieczory spędzali na wspólnej zabawie. Chłopiec po pewnym czasie pszestał być smutny i tak naprawdę czasami zapominał, że mieszka w domu dziecka. Jednak pewnego wieczoru gdy Maciej za daleko rzucił mu patyka, Suniek zginął pod kołami samochodu. Maciek robił co w jego mocy, aby tylko uratować psa, niestety bez skutecznie. Maciek był załamany, codziennie płakał, nawet nie chciał jeść obiadów.
Opiekunka wspierała go na duchu ale to i tak nic nie dawało. Dwa tygodnie później przyśnił mu się Suniek i powiedział że u niego wszystko w porządku. Maćka ogranęła dziwna radość i nagle przestał być smutny. Od tego czasu szczeniak śni mu się codziennie.