Napisz opowiadanie o wycieczce w góry że najpierw było fajnie a później gorzej. W tym opowiadaniu mają się znaleść dialogi...
Olcia354
Pewnego poniedziałku pojechaliśmy na wycieczkę w góry.Na początku było fajnie pogoda nam dopisywała. Mieliśmy fajny pokój i skład w nim.Warunki były bardzo dobre.Pierwszy dzień mina nam szybko. We wtorek mieliśmy zwiedzać okolicę w nocy nie mogłam spać ,bo nie chciałam zaspać ,co parę minut zerkałam na zegarek.Wreszcie nadszedł ten upragniony czas wyjścia na dwór ,by poznać okolice która zamieszkujemy. Było tam pięknie widoki gór,dolin starych domów - bajkowy krajobraz. Zapytałam Magdy czy wieczorem gdy będzie ognisko my wybierzemy się tu ,by kupić jakieś pamiątki upamiętnić te widoki na fotografiach.Ona zgodziła się bez wahania. Wieczorem gdy już wszyscy byli na ognisku my poszłyśmy zwiedzać jeszcze raz okolicę. Chciało mi się pić. -Chodźmy do sklepu ,kupimy coś sobie ,stawiam cole. -Wiesz chociaż ,gdzie ten sklep...?- Zapytała mnie Magda z niepewnością. -Wiem ,ale tak nie do końca ,nie zadawaj zbędnych pytań tylko się pośpieszmy. Biegłyśmy coraz szybciej. Po pewnym czasie miałam wrażenie ,że cały czas jesteśmy w tym samym miejscu ,chyba się zgubiłyśmy.Chciałam jak najszybciej wrócić do wycieczki,nie myślałam nawet o pragnieniu napicia się.Miałam wrażenie ,że zaraz się rozpłaczę ,łzy już napływały mi do oczu,ale nie rozpłakałam się. - Powinnyśmy już wracać,a my jeszcze nie byłyśmy w sklepie.- Powiedziała zgaszonym głosem moja koleżanka. - Musimy zadzwonić do kogoś,że się zgubiłyśmy. Magda zadzwoniła do pani,szybko nas odnaleźli wróciliśmy do pensjonatu. Lecz przez cała wycieczkę byłyśmy zawieszone ,nigdzie nie wychodziłyśmy z grupa. Magda nie odzywała się do mnie do konca wycieczki ,uważała ,że to moja wina ,ze się zgubiłyśmy.
Wieczorem gdy już wszyscy byli na ognisku my poszłyśmy zwiedzać jeszcze raz okolicę. Chciało mi się pić.
-Chodźmy do sklepu ,kupimy coś sobie ,stawiam cole.
-Wiesz chociaż ,gdzie ten sklep...?- Zapytała mnie Magda z niepewnością.
-Wiem ,ale tak nie do końca ,nie zadawaj zbędnych pytań tylko się pośpieszmy.
Biegłyśmy coraz szybciej. Po pewnym czasie miałam wrażenie ,że cały czas jesteśmy w tym samym miejscu ,chyba się zgubiłyśmy.Chciałam jak najszybciej wrócić do wycieczki,nie myślałam nawet o pragnieniu napicia się.Miałam wrażenie ,że zaraz się rozpłaczę ,łzy już napływały mi do oczu,ale nie rozpłakałam się.
- Powinnyśmy już wracać,a my jeszcze nie byłyśmy w sklepie.- Powiedziała zgaszonym głosem moja koleżanka.
- Musimy zadzwonić do kogoś,że się zgubiłyśmy.
Magda zadzwoniła do pani,szybko nas odnaleźli wróciliśmy do pensjonatu. Lecz przez cała wycieczkę byłyśmy zawieszone ,nigdzie nie wychodziłyśmy z grupa. Magda nie odzywała się do mnie do konca wycieczki ,uważała ,że to moja wina ,ze się zgubiłyśmy.