Napisz opowiadanie na temat "Moje spotkanie z ptakami" opowiedz historię prawdziwą lub zmysloną.
czarna20000
Opowiem wam historię prawdziwą... Trzy wiosny temu,mała dziewczynka i jej psy znalazły na ziemi dwa małe, wygłodzone ptaszki. Dziewczynka szybko odpędziła psy i nie wiele myśląc, zabrała ze sobą pisklaki. Oba ptaszki wyglądały nader żałośnie. Były malutkie, miały mokre wyskubane piórka, a jeden z nich miał złamane skrzydełko, z oczu ciekła im ropa. Dziewczynka zawołała babcię i pokazała jej co znalazła. Babcia pokazała jak zrobić gniazdko dla ptaszków. Dziewczynka znalazła koszyk, wymościła go ciepłą flanelą i włożyła do niego pisklęta. Oba ptaszki nieco się ożywiły i zaczęły domagać się jedzenia. Dziewczynka zastanawiała się co też mogą jeść ptaki, w końcu przypomniała sobie, że ptaki żywią się owadami, ale ona nie potrafiła złapać owadów. Babcia poradziła, żeby na początek ugotować jajko na twardo i nakarmić nim pisklaki. Po zjedzeniu takiego posiłku, oba ptaki poczuły się znacznie lepiej, zaczęły popiskiwać i stroszyć piórka. Wyglądały jak dwie małe, piękne, szare kuleczki z żółtymi dziobami.
to jest taki mój przykład tego opowiadania Następny posiłek dziewczynka postanowiła zdobyć sama. Wyszła do ogrodu z łopatką w poszukiwaniu dżdżownic. Niestety to polowanie nie zostało uwieńczone sukcesem, nie tak łatwo znaleźć dżdżownice w wysuszonym ogrodzie – dawno nie padał deszcz. Ratunkiem okazał się sklep wędkarski, gdzie można było kupić żywe larwy. Od tej pory ptaki zaczęły szybko rosnąć i bardzo przywiązały się do swojej opiekunki, na jej widok podnosiły głośny pisk i energicznie machały skrzydełkami. Pod koniec lata ptaki nauczyły się fruwać i odleciały. Dziewczynce było jednocześnie smutno i wesoło. Smutno, bo nie miała się już kim się opiekować; wesoło, bo wychowała dwa piękne ptaki.
6 votes Thanks 1
Byluś
Pewnego dnia gdy wyszłem na spacer , zobaczyłem ze na niebie jest coś białego ,okazało sie że to bociany . poszłem zobaczyć gdzie ony polecą. Niekture z nich usiadły na łące . Poszedłem na łąke by ich obejrzyć z bliska. Gdy podszedłem wiekszość z nich odleciała . Ale jeden został. Bocian mnie się nie bojał . Bardzo go polubiłem . Po pewnym czasie odleciał . To spotkanie było bordzo przyjemne.
Trzy wiosny temu,mała dziewczynka i jej psy znalazły na ziemi dwa małe, wygłodzone ptaszki. Dziewczynka szybko odpędziła psy i nie wiele myśląc, zabrała ze sobą pisklaki. Oba ptaszki wyglądały nader żałośnie. Były malutkie, miały mokre wyskubane piórka, a jeden z nich miał złamane skrzydełko, z oczu ciekła im ropa.
Dziewczynka zawołała babcię i pokazała jej co znalazła. Babcia pokazała jak zrobić gniazdko dla ptaszków. Dziewczynka znalazła koszyk, wymościła go ciepłą flanelą i włożyła do niego pisklęta. Oba ptaszki nieco się ożywiły i zaczęły domagać się jedzenia. Dziewczynka zastanawiała się co też mogą jeść ptaki, w końcu przypomniała sobie, że ptaki żywią się owadami, ale ona nie potrafiła złapać owadów. Babcia poradziła, żeby na początek ugotować jajko na twardo i nakarmić nim pisklaki. Po zjedzeniu takiego posiłku, oba ptaki poczuły się znacznie lepiej, zaczęły popiskiwać i stroszyć piórka. Wyglądały jak dwie małe, piękne, szare kuleczki z żółtymi dziobami.
to jest taki mój przykład tego opowiadania
Następny posiłek dziewczynka postanowiła zdobyć sama. Wyszła do ogrodu z łopatką w poszukiwaniu dżdżownic. Niestety to polowanie nie zostało uwieńczone sukcesem, nie tak łatwo znaleźć dżdżownice w wysuszonym ogrodzie – dawno nie padał deszcz.
Ratunkiem okazał się sklep wędkarski, gdzie można było kupić żywe larwy. Od tej pory ptaki zaczęły szybko rosnąć i bardzo przywiązały się do swojej opiekunki, na jej widok podnosiły głośny pisk i energicznie machały skrzydełkami.
Pod koniec lata ptaki nauczyły się fruwać i odleciały. Dziewczynce było jednocześnie smutno i wesoło. Smutno, bo nie miała się już kim się opiekować; wesoło, bo wychowała dwa piękne ptaki.