Napisz opowiadanie na temat Moja przygoda w lesie. Opowiedz historię prawdziwą lub wymyśloną. prosze napisać jak najlepjej kryteria oceniania rozumie temat i wystarczająco go rozwija (1p.) fabularyzuje, przedstawia przyczynowo-skutkowy tok zdarzeń (1p.) prowadzi narrację w sposób żywy, urozmaicony (1p.) wypowiedź jest spójną, zamkniętą całością (1p.) poprawny język i styl (dopuszczalne 2-3 błędy) (1p.) poprawna ortografia (dopuszczalne 1-2 błędy) (1p.) poprawna interpunkcja (dopuszczalne 2-3 błędy) (1p.) zapis czytelny i przejrzysty (1p.)
Domka00
Wiosna , to najpiękniejsza pora roku. Wszystko dokoła budzi się do życia. Przyroda zachęca do spacerów i wycieczek.i
Pewnego majowego dnia nasza drużyna harcerska wyruszyła na wycieczkę do pobliskiego lasu. Idąc przez wieś, mijaliśmy piękne domy i ogródki kwiatowe, często ogrodzone żywopłotami z bukszpanu. Na skraju wsi stał drewniany kościół z pięknymi witrażami. Dalej maszerowaliśmy gęsiego wąską dróżką, wijącą się wśród pól. Podziwialiśmy kwitnące zboża. W dali na miedzach żółciły się mniszki lekarskie, potocznie nazywane mleczami. W górze słychać było śpiew skowronka. Słońce mocno przygrzewało. Pachniały zioła. Hura! Wreszcie dotarliśmy do celu naszej wędrówki. Usiedliśmy na polance na skraju lasu. Druhna rozdzieliła zadania dla nas. Na wyznaczonym terenie, zastęp „Przyrodników” miał poszukać zwiastunów wiosny. Zadaniem „Ekologów” było znaleźć dzikie wysypiska. Po godzinie czasu oba zastępy spotkały się na miejscu zbiórki. „ Przyrodnicy” znaleźli pięknego, zielonego chrząszcza. Oczywiście zostawili go na miejscu. „Ekolodzy” stwierdzili, że nie ma dzikich wysypisk. Następnie odwiedziliśmy zaprzyjaźnionego gajowego. Tam czekała nas niespodzianka-płonęło ognisko. Zabraliśmy się za pieczenie kiełbasek. Czasem dorzucaliśmy suchych gałęzi. Wtedy Ewie wbiła się w palec drzazga, ale szybko druhna ją usunęła. A potem słuchaliśmy opowiadania gajowego o zwyczajach mieszkańców lasu. Z dala było słychać głos gżegżółki, kucie dzięcioła, śpiewy innych ptaków. Dowiedzieliśmy się, że w lesie nie można hałasować. Z błahego powodu nie wolno nadużywać słów: hop!hop! Zbliżał się wieczór. Musieliśmy wracać. Dziękując za gościnę z żalem wracaliśmy do domów. W nocy rozpętała się burza. Huragan połamał kilka samotnie stojących drzew.
Wrażenia z naszej wycieczki opiszemy w swojej kronice. Postanowiliśmy też wysłać do hufca sprawozdanie z wycieczki i raport, że zdobywamy stopień „Miłośnika Przyrody”. Lubię wycieczki. Jestem dumna, że należę do harcerstwa. Można bardzo ciekawie spędzać wolny czas.
Pewnego majowego dnia nasza drużyna harcerska wyruszyła na wycieczkę do pobliskiego lasu. Idąc przez wieś, mijaliśmy piękne domy i ogródki kwiatowe, często ogrodzone żywopłotami z bukszpanu. Na skraju wsi stał drewniany kościół z pięknymi witrażami. Dalej maszerowaliśmy gęsiego wąską dróżką, wijącą się wśród pól. Podziwialiśmy kwitnące zboża. W dali na miedzach żółciły się mniszki lekarskie, potocznie nazywane mleczami. W górze słychać było śpiew skowronka. Słońce mocno przygrzewało. Pachniały zioła. Hura! Wreszcie dotarliśmy do celu naszej wędrówki. Usiedliśmy na polance na skraju lasu. Druhna rozdzieliła zadania dla nas. Na wyznaczonym terenie, zastęp „Przyrodników” miał poszukać zwiastunów wiosny. Zadaniem „Ekologów” było znaleźć dzikie wysypiska. Po godzinie czasu oba zastępy spotkały się na miejscu zbiórki. „ Przyrodnicy” znaleźli pięknego, zielonego chrząszcza. Oczywiście zostawili go na miejscu. „Ekolodzy” stwierdzili, że nie ma dzikich wysypisk. Następnie odwiedziliśmy zaprzyjaźnionego gajowego. Tam czekała nas niespodzianka-płonęło ognisko. Zabraliśmy się za pieczenie kiełbasek. Czasem dorzucaliśmy suchych gałęzi. Wtedy Ewie wbiła się w palec drzazga, ale szybko druhna ją usunęła. A potem słuchaliśmy opowiadania gajowego o zwyczajach mieszkańców lasu. Z dala było słychać głos gżegżółki, kucie dzięcioła, śpiewy innych ptaków. Dowiedzieliśmy się, że w lesie nie można hałasować. Z błahego powodu nie wolno nadużywać słów: hop!hop! Zbliżał się wieczór. Musieliśmy wracać. Dziękując za gościnę z żalem wracaliśmy do domów. W nocy rozpętała się burza. Huragan połamał kilka samotnie stojących drzew.
Wrażenia z naszej wycieczki opiszemy w swojej kronice. Postanowiliśmy też wysłać do hufca sprawozdanie z wycieczki i raport, że zdobywamy stopień „Miłośnika Przyrody”. Lubię wycieczki. Jestem dumna, że należę do harcerstwa. Można bardzo ciekawie spędzać wolny czas.