Napisz opowiadanie na jeden z zaproponowanych tematów.Twoja wypowiedź nie powinna zawierać elementów fantastycznych.Wpleć w tekst dialogi oraz opisy miejsc i postaci.Zastosuj narrację pierwszoosobową. -Wielkie zamieszanie z powodu małej pomyłki -Ci straszni sąsiedzi... -Podróż pełna przygód -Niezwykłe znalezisko
Nadchodził pierwszy dzień wakacji. Mariusz- wysoki brunet o niebieskich oczach, czekał właśnie na telefon od Mamy. Był już nieco zniecierpliwiony, bo czekał cały ranek. W pewnym momencie telefon zadzwonił. - Cześć mamusiu! I co? Jedziemy w te góry? - Tak! Dostałam urlop w pracy. Jedziemy w Alpy! Ale musisz zrobić zakupy na wyjazd. Listę prześlę ci faksem. Pa pa! Po obiedzie Mariusz idąc do sklepu spotkał Przemka z piłką do nogi. Zaproponował mu wspólną zabawę, ale Mariusz się nie zgodził. Pamiętał o prośbie mamy i kupił 3 bochenki chleba, 3 czekolady mleczne, 5 paczek herbatników i koszyk piknikowy. Jednakże zabrakło mu pieniędzy na zakup kosza wiklinowego. Mały Mariusz pobiegł do domu niczym potrafił i zadzwonił do mamy powiedzieć o tym, że nie starczyło mu pieniędzy na zakup kosza. Mama nie była zachwycona, ale nie była też smutna z tego powodu. W dzień wyjazdu mama spakowała prowiant do podręcznej torby bagażowej.
Nadchodził pierwszy dzień wakacji. Mariusz- wysoki brunet o niebieskich oczach, czekał właśnie na telefon od Mamy. Był już nieco zniecierpliwiony, bo czekał cały ranek. W pewnym momencie telefon zadzwonił.
- Cześć mamusiu! I co? Jedziemy w te góry?
- Tak! Dostałam urlop w pracy. Jedziemy w Alpy! Ale musisz zrobić zakupy na wyjazd. Listę prześlę ci faksem. Pa pa!
Po obiedzie Mariusz idąc do sklepu spotkał Przemka z piłką do nogi. Zaproponował mu wspólną zabawę, ale Mariusz się nie zgodził. Pamiętał o prośbie mamy i kupił 3 bochenki chleba, 3 czekolady mleczne, 5 paczek herbatników i koszyk piknikowy. Jednakże zabrakło mu pieniędzy na zakup kosza wiklinowego. Mały Mariusz pobiegł do domu niczym potrafił i zadzwonił do mamy powiedzieć o tym, że nie starczyło mu pieniędzy na zakup kosza. Mama nie była zachwycona, ale nie była też smutna z tego powodu.
W dzień wyjazdu mama spakowała prowiant do podręcznej torby bagażowej.
To na tyle i pamiętaj o akapitach!