Np. 5 lat temu poznałam w przedszkolu bardzo fajną dziewczyne . Była miła , uprzejma i zawsze lubiała się ze mną bawić . Była moją najlepszą koleżanką . Potem poszła ze mną do szkoły , ale już nie spędzała tyle czasu ze mną jak dawniej . Pomyślałam , że może poznała inną ( lepszą koleżanke ) i tak właśnie się stało . Było mi przykro , że straciłam przyjaciółkę , ale nie traciłam nadziei , że znajdę lepszą . W drugiej klasie dobrze dogadywałam się z Anią . Była naprawdę fajna . Po szkole często chodziłyśmy na plac zabaw lub odwiedzałyśmy się wzajemnie . Nigdy nie zdradzała ona moich sekretów . Zawsze mogłam na nią liczyć . W taki sposób do dzisiaj przyjaźnię się z Anią .
Otóż: Pewnego razu rodzice wysłali mnie na kolonie. Już w autokarze miałem problemy gdzyż wszyscy mnie poniżali od małego i głupiego. Byłem tam najmłodszy. Gdy rozmawialem z mamom to zaraz wszyscy wpadali w smiech. Myslałem sobie wtedy że nie wytrzymam jusz tego. Poszedłem wtedy do opiekuna i powiedziałem mu ze mnie wysmiewaja muwia ze jestem maly glupi i wlogule nie daja mi jechac spokojnie. Gdy opiekun im dał upomnienie to myslałem ze to koniec moich problemów ale to był dopiero poczatek. gdy po 10godz dojechalismy na miejsce zaczolem rozpakowywac sie w pokoju lecz zaraz potem byl obiad. Gdy tam szedlem to grupka upomnianych osób mnie zaatakowalo i pobilo. Powiedzieli ze jak teraz nakafie to dopiero bede miał. Na obiedzie sie na mnie ciagle gapili. Zaraz jak szedłem do pokoju to znowu sie zaczeło. Zaczeli mnie popychac pluc i bic. nagle starszy kolega oddzielil ich o demnie wstawil sie i pobil ich. Tak sie poznalismy. Po tej sytuacie zakolegowałem sie z nim. Własnie tak poznałem mojego nowego przyjaciela.
Np. 5 lat temu poznałam w przedszkolu bardzo fajną dziewczyne . Była miła , uprzejma i zawsze lubiała się ze mną bawić . Była moją najlepszą koleżanką . Potem poszła ze mną do szkoły , ale już nie spędzała tyle czasu ze mną jak dawniej . Pomyślałam , że może poznała inną ( lepszą koleżanke ) i tak właśnie się stało . Było mi przykro , że straciłam przyjaciółkę , ale nie traciłam nadziei , że znajdę lepszą . W drugiej klasie dobrze dogadywałam się z Anią . Była naprawdę fajna . Po szkole często chodziłyśmy na plac zabaw lub odwiedzałyśmy się wzajemnie . Nigdy nie zdradzała ona moich sekretów . Zawsze mogłam na nią liczyć . W taki sposób do dzisiaj przyjaźnię się z Anią .
Żeby nie było to ja je zmysliłem ok?
Otóż: Pewnego razu rodzice wysłali mnie na kolonie. Już w autokarze miałem problemy gdzyż wszyscy mnie poniżali od małego i głupiego. Byłem tam najmłodszy. Gdy rozmawialem z mamom to zaraz wszyscy wpadali w smiech. Myslałem sobie wtedy że nie wytrzymam jusz tego. Poszedłem wtedy do opiekuna i powiedziałem mu ze mnie wysmiewaja muwia ze jestem maly glupi i wlogule nie daja mi jechac spokojnie. Gdy opiekun im dał upomnienie to myslałem ze to koniec moich problemów ale to był dopiero poczatek. gdy po 10godz dojechalismy na miejsce zaczolem rozpakowywac sie w pokoju lecz zaraz potem byl obiad. Gdy tam szedlem to grupka upomnianych osób mnie zaatakowalo i pobilo. Powiedzieli ze jak teraz nakafie to dopiero bede miał. Na obiedzie sie na mnie ciagle gapili. Zaraz jak szedłem do pokoju to znowu sie zaczeło. Zaczeli mnie popychac pluc i bic. nagle starszy kolega oddzielil ich o demnie wstawil sie i pobil ich. Tak sie poznalismy. Po tej sytuacie zakolegowałem sie z nim. Własnie tak poznałem mojego nowego przyjaciela.
mam nadzieje ze pomogłem i sorry za orto