Gdy Zenek jechał z wujkiem Antosiem do domu, wiele ze sobą rozmawiali, podziwiali widoki przez okno, i opowiadali sobie historie. Gdy dojechali na dworzec PKP Zenek wysiadł bardzo podekscytowany, że będzie miał w końcu własny dom. Gdy doszli do domu wujka Antosia, Zenek aż osłupiał, nie sądził że dom będzie taki piękny. Od razu przywitała go jego kuzynka, Asia. Córka wujka Antosia. Zenek od razu poszedł na spacer po okolicy. Oprowadziła go Asia. Poznała go z jej koleżankami, wszyscy razem wychodzili po drzewach, biegali i bawili się Zenek był bardzo zadowolony z przyjazdu tutaj. Zobaczył ciekawą, dobrze płatną pracę, i od razu pobiegł do wujka zapytać się czy czy się zgodzi, żeby mógł pracować na targu, pomagając jednemu starszemu panu. Wujek się oczywiście zgodził i od następnego dnia zaczął pracować dla pana Eugeniusza. Pan Eugeniusz płacił mu 4 złote na dzień, więc to była bardzo kusząca oferta. Po pracy Zenek przychodził bardzo zmęczony, ale miał przynajmniej dużo pieniędzy. Zenek zawsze zasypiał o 20:00, żeby miał siłę na następny dzień, gdyż wychodził o 6:00 na targ. Wszystko toczyło się świetnie, do czasu gdy wujek Antoś zachorował na raka. Asia i Zenek byli bardzo smutni, gdyż wiedzieli od lekarzy że wujek nie dożyje nawet miesiąca. Dni mijały a stan zdrowia wujka ciągle się pogarszał. Zenek był bezradny, nie mógł mu pomóc. Parę dni później wujek zmarł. Pięć lat później Zenek szukał prawdziwej pracy. I znalazł pracę w banku, dziwnym trafem Zenek spotkał tam Ulę,miłość jego życia. Pracowała tam jako sekretarka. Ula i Zenek zaczęli się spotykać. Po paru tygodniach Zenek jej się oświadczył, i wzięli ślub. Po paru miesiącach dowiedzieli się że ma urodzić się dziecko. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi.
Był piękny dzień, słońce lekko wychylało swe promienie zza chmur. Zenek, jeszcze nigdy nie był tak szczęśliwy. Jednak miał wątpliwośći czy jego wujek go zechce, że to wszystko może ze względu na ojca Uli. Ale cieszył się, był uradowany. Kiedy zobaczył już Antoniego mocno go przytulił i razem z nim zasiedli do wspólnego, obfitego posiłku. Była to niedziela, więc trochę odpoczeli i poszli razem na sumę, a późnej powędrowali po okolicy. Wszystko wydawało się takie piękne - tak nierealne. Jego serce, jego dusza... jego umysł - wszędzie tam panowała arkadia.
Na drugi dzień Zenek wstał wcześnie rano i postanowił przejść się po miejscowości. Było ciepło. W pewnej chwili coś wyłoniło się za krzaków, w pierwszej chwili chłopak sie przestraszył jednak zorietował się, że była to mała dziewczynka o pięknych niebieskich oczach i równie przystojny młody chłopak. Uśmiechnęli się promiennie do Zenka. Po chwili zapytano go, czy nie widział może małego burego kotka, który im zniknął, jednak niestety nic nie widział.
Alicja i Tomek (Bo tak mieli na imię owe dzieci) zaproponowały wspólną zabawę i przy okazji poprosiły o pomoc. Po 3 godzinach znaleziono zwierzątko, a Zenek znalazł nowych przyjaciół. Zaklimatyzował się w nowym miejscu i był szczęśliwy.
Gdy Zenek jechał z wujkiem Antosiem do domu, wiele ze sobą rozmawiali, podziwiali widoki przez okno, i opowiadali sobie historie. Gdy dojechali na dworzec PKP Zenek wysiadł bardzo podekscytowany, że będzie miał w końcu własny dom.
Gdy doszli do domu wujka Antosia, Zenek aż osłupiał, nie sądził że dom będzie taki piękny. Od razu przywitała go jego kuzynka, Asia.
Córka wujka Antosia. Zenek od razu poszedł na spacer po okolicy.
Oprowadziła go Asia. Poznała go z jej koleżankami, wszyscy razem wychodzili po drzewach, biegali i bawili się Zenek był bardzo zadowolony z przyjazdu tutaj. Zobaczył ciekawą, dobrze płatną pracę, i od razu pobiegł do wujka zapytać się czy czy się zgodzi, żeby mógł pracować na targu, pomagając jednemu starszemu panu.
Wujek się oczywiście zgodził i od następnego dnia zaczął pracować dla pana Eugeniusza. Pan Eugeniusz płacił mu 4 złote na dzień, więc to była bardzo kusząca oferta. Po pracy Zenek przychodził bardzo zmęczony, ale miał przynajmniej dużo pieniędzy. Zenek zawsze zasypiał o 20:00, żeby miał siłę na następny dzień, gdyż wychodził o 6:00 na targ. Wszystko toczyło się świetnie, do czasu gdy wujek Antoś zachorował na raka. Asia i Zenek byli bardzo smutni, gdyż wiedzieli od lekarzy że wujek nie dożyje nawet miesiąca. Dni mijały a stan zdrowia wujka ciągle się pogarszał. Zenek był bezradny, nie mógł mu pomóc. Parę dni później wujek zmarł.
Pięć lat później Zenek szukał prawdziwej pracy. I znalazł pracę w banku, dziwnym trafem Zenek spotkał tam Ulę,miłość jego życia. Pracowała tam jako sekretarka. Ula i Zenek zaczęli się spotykać. Po paru tygodniach Zenek jej się oświadczył, i wzięli ślub. Po paru miesiącach dowiedzieli się że ma urodzić się dziecko. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi.
Był piękny dzień, słońce lekko wychylało swe promienie zza chmur. Zenek, jeszcze nigdy nie był tak szczęśliwy. Jednak miał wątpliwośći czy jego wujek go zechce, że to wszystko może ze względu na ojca Uli. Ale cieszył się, był uradowany. Kiedy zobaczył już Antoniego mocno go przytulił i razem z nim zasiedli do wspólnego, obfitego posiłku. Była to niedziela, więc trochę odpoczeli i poszli razem na sumę, a późnej powędrowali po okolicy. Wszystko wydawało się takie piękne - tak nierealne. Jego serce, jego dusza... jego umysł - wszędzie tam panowała arkadia.
Na drugi dzień Zenek wstał wcześnie rano i postanowił przejść się po miejscowości. Było ciepło. W pewnej chwili coś wyłoniło się za krzaków, w pierwszej chwili chłopak sie przestraszył jednak zorietował się, że była to mała dziewczynka o pięknych niebieskich oczach i równie przystojny młody chłopak. Uśmiechnęli się promiennie do Zenka. Po chwili zapytano go, czy nie widział może małego burego kotka, który im zniknął, jednak niestety nic nie widział.
Alicja i Tomek (Bo tak mieli na imię owe dzieci) zaproponowały wspólną zabawę i przy okazji poprosiły o pomoc. Po 3 godzinach znaleziono zwierzątko, a Zenek znalazł nowych przyjaciół. Zaklimatyzował się w nowym miejscu i był szczęśliwy.
Myślę, że pomogłam. Pozdrawiam!