Bóg od zawsze jest i będzie naszym ojcem. Wszystko co robimy powinno być ku jego czci, lecz ja dopiero niedawno to zrozumiałam. A było to tak:
Kiedy jak codzień ubierałam się rano do szkoły, jadłam śniadanie i ćwiczyłam przed sprawdzianem do pokoju wszedł tata mówiąc, żę za 10 min. musimy wyjść z domu. Zaczęłam się szybko zbierać i już wychodziłam do domu gdy nagle zatrzymała mnie delikatna ręka mamy. Powiedziała spokojnym głosem: Czy odmówiłaś poranną modlitwę? Troszkę się zawstydziłam, bo odpowiedź brzmiała - nie. Chciałam się wybronić mówiąc, że to przez wzgląd na tatę i musimy się spieszyć. Mama powiedziała wówczas: Bóg też jest twoim ojcem, a gdy go poprosisz na pewno w szkole pójdzie ci łatwiej, ze względu na ojca. Pobiegłam czym prędzej do pokoju i odmówiłam modlitwę, ucałowałam mamę zbiegłam po schodach do samochodu. W szkole dzień nie zapowiadał się zbyt ciekawie na pierwszej lekcji była nie zapowiedziana kartkówka z matematyki. Wiedziałam, że nie potrafię zbyt wielę i przypomniałam sobie słowa mamy, po czym odmówiłam w ciszy modlitwę do Ducha Św. Okazało się, że z kartkówki dostałam 5, a od mamy w domu usłyszałam że to wszystko ze względu na ojca, który zawsze się za mną wstawi jeżeli Go o to poproszę.
Powinniśmy pamiętać o takich codziennych modlitwach, nie idxmy za słowami "Jak trwoga to do Boga" lecz podążajmy za jego słowem w każdej chwili naszego życia.
Ze względu na ojca.
Bóg od zawsze jest i będzie naszym ojcem. Wszystko co robimy powinno być ku jego czci, lecz ja dopiero niedawno to zrozumiałam. A było to tak:
Kiedy jak codzień ubierałam się rano do szkoły, jadłam śniadanie i ćwiczyłam przed sprawdzianem do pokoju wszedł tata mówiąc, żę za 10 min. musimy wyjść z domu. Zaczęłam się szybko zbierać i już wychodziłam do domu gdy nagle zatrzymała mnie delikatna ręka mamy. Powiedziała spokojnym głosem: Czy odmówiłaś poranną modlitwę? Troszkę się zawstydziłam, bo odpowiedź brzmiała - nie. Chciałam się wybronić mówiąc, że to przez wzgląd na tatę i musimy się spieszyć. Mama powiedziała wówczas: Bóg też jest twoim ojcem, a gdy go poprosisz na pewno w szkole pójdzie ci łatwiej, ze względu na ojca. Pobiegłam czym prędzej do pokoju i odmówiłam modlitwę, ucałowałam mamę zbiegłam po schodach do samochodu. W szkole dzień nie zapowiadał się zbyt ciekawie na pierwszej lekcji była nie zapowiedziana kartkówka z matematyki. Wiedziałam, że nie potrafię zbyt wielę i przypomniałam sobie słowa mamy, po czym odmówiłam w ciszy modlitwę do Ducha Św. Okazało się, że z kartkówki dostałam 5, a od mamy w domu usłyszałam że to wszystko ze względu na ojca, który zawsze się za mną wstawi jeżeli Go o to poproszę.
Powinniśmy pamiętać o takich codziennych modlitwach, nie idxmy za słowami "Jak trwoga to do Boga" lecz podążajmy za jego słowem w każdej chwili naszego życia.