Napisz opis sytuacji na temat Mama ostrzegała mnie przed fałszywym listonoszem...
kate16
Tego dnia było bardzo ciepło. Słońce przedzierało się przez chmury, a ptaki ćwierkały tak pięknie, że nie chciałam o niczym innym myśleć. Mama jednak zakłóca ten spokój. Prosi mnie, abym poszła na zakupy. Jednak zaczęła mnie ostrzegać przed tajemniczym listonoszem. Postanowiłam nie przejmować się tym za bardzo. Mama jest zawsze nadopiekuńcza. Idę w stronę najbliższego supermarketu. Widzę wielu ludzi przyglądających się każdemu dookoła badawczo. Kupuję rzeczy na zupę ogórkową i idę w stronę domu. Mam jednak wrażenie, że ciągle ktoś mnie obserwuje. Odwracam się, jednak nikogo nie widzę. Idę dalej. Jestem tak przejęta tym, co wokół mnie się dzieje, że postanawiam przyspieszyć. Nagle słyszę zza siebie jakiś głos. Jestem pewna, że to głos mężczyzny. Wzdrygnęłam się. On zna moje imię. Odwracam się w stronę mężczyzny. Proponuje, że pomoże mi nieść zakupy, bo nie dam sobie rady. Rzeczywiście, jest mi ciężko. Nie odmawiam. Tajemniczy mężczyzna rozpoczyna rozmowę. Mówi, że jest listonoszem. Na tą myśl robi mi się niedobrze. Jestem kłębkiem nerwów. Przypominam sobie słowa mamy. Zaczynam rozumieć, że ta rozmowa na pewno źle się skończy. Po chwili robi się nieprzyjemnie. Padają dziwne pytania z ust tajemniczego listonosza. Wpadam w panikę. Wyrywam mężczyźnie zakupy i szybko uciekam. Udało mi się uciec, na szczęście. Następnego dnia widzę ogłoszenie w gazecie. Wczoraj zaginęła dziewczyna z mojego miasta przez tajemniczego listonosza pół godziny po moim spotkaniu z tym mężczyzną. Odkładam gazetę. Postanawiam nie mówić o tym mamie. Nie chcę żeby się bała. Postanawiam jednak zrobić coś w tej sprawie. Idę na policję i opisuję tajemniczego listonosza. Cieszę się, że mogłam pomóc w śledztwie.
Mam nadzieję, że może być ; ] Pozdrawiam serdecznie ; ]
3 votes Thanks 0
xxxnatalcia0516
Mama ostrzegala mnie przed fałszywym listonoszem ale ja jej nie słuchałem teraz tego bardzo żaluję. Kiedy usłyszałem pukanie do drzwi nie spodziewalem sie że to może być podstęp. W drzwiach ujrzalem miłego pana z przesylką w ręku. Sprawdził czy dane się zgadzają i przekazal mi przesylkę powiedział jednak że jej odebranie będzie trochę kosztować. Zapytal mnie się jeszcze czy może wejść bo na dworze jest strasznie zimno a ja niczego się nie spodziewając wpusciłem go do domu a sam poszedlem po pieniądze do swojego pokoju. Po chwili uslyszalem dziwny dźwięk ale nie zwróciłem na niego zbytniej uwagi. kiedy wróciłem nie znalazłem ani listonosza ani przesylki którą mial mi doręczyć a wraz z nim zginelo kilka przedmiotów z domu - drobiazków ale i tak dostalo mi się od rodziców. moje całe miesięczne kieszonkowe poszlo na szkody a ja mam już nauczkę żeby nie otwierać drzwi byle komu.
mam nadzieję że pomogłam ;]
0 votes Thanks 0
0101
Matka Karola machając do niego ostrzegawczo palcem, mówiła swym donośnym głosem by uważał na listonoszy. Karol ku swemu zdziwieniu nie odzywał się, tylko czekał aż jego matka skończy go ostrzegać ku fałszywym listonoszom. -Dobrze mamusiu, będę grzeczny i nie będę otwierać listonoszom. Niech listy zostawiają w skrzynce na listy.-odrzekł Karol , wiedząc iż i tak jej nie usłucha bo ich listonosz jest bardzo poczciwym starszym mężczyzną w sędziwym wieku, który od lat rozwozi mu amfę. (znaczy listy. ;])
Mama jednak zakłóca ten spokój. Prosi mnie, abym poszła na zakupy. Jednak zaczęła mnie ostrzegać przed tajemniczym listonoszem. Postanowiłam nie przejmować się tym za bardzo. Mama jest zawsze nadopiekuńcza.
Idę w stronę najbliższego supermarketu. Widzę wielu ludzi przyglądających się każdemu dookoła badawczo. Kupuję rzeczy na zupę ogórkową i idę w stronę domu. Mam jednak wrażenie, że ciągle ktoś mnie obserwuje. Odwracam się, jednak nikogo nie widzę. Idę dalej. Jestem tak przejęta tym, co wokół mnie się dzieje, że postanawiam przyspieszyć. Nagle słyszę zza siebie jakiś głos. Jestem pewna, że to głos mężczyzny. Wzdrygnęłam się. On zna moje imię. Odwracam się w stronę mężczyzny. Proponuje, że pomoże mi nieść zakupy, bo nie dam sobie rady. Rzeczywiście, jest mi ciężko. Nie odmawiam. Tajemniczy mężczyzna rozpoczyna rozmowę. Mówi, że jest listonoszem. Na tą myśl robi mi się niedobrze. Jestem kłębkiem nerwów. Przypominam sobie słowa mamy. Zaczynam rozumieć, że ta rozmowa na pewno źle się skończy. Po chwili robi się nieprzyjemnie. Padają dziwne pytania z ust tajemniczego listonosza. Wpadam w panikę. Wyrywam mężczyźnie zakupy i szybko uciekam. Udało mi się uciec, na szczęście.
Następnego dnia widzę ogłoszenie w gazecie. Wczoraj zaginęła dziewczyna z mojego miasta przez tajemniczego listonosza pół godziny po moim spotkaniu z tym mężczyzną. Odkładam gazetę. Postanawiam nie mówić o tym mamie. Nie chcę żeby się bała. Postanawiam jednak zrobić coś w tej sprawie. Idę na policję i opisuję tajemniczego listonosza. Cieszę się, że mogłam pomóc w śledztwie.
Mam nadzieję, że może być ; ]
Pozdrawiam serdecznie ; ]
mam nadzieję że pomogłam ;]
-Dobrze mamusiu, będę grzeczny i nie będę otwierać listonoszom. Niech listy zostawiają w skrzynce na listy.-odrzekł Karol , wiedząc iż i tak jej nie usłucha bo ich listonosz jest bardzo poczciwym starszym mężczyzną w sędziwym wieku, który od lat rozwozi mu amfę. (znaczy listy. ;])
najjj ? ; )) ^^