Napisz o dwóch wybranych stacjach drogi krzyżowej i o jednej części gorzkich żali.
Inka58
Stacja VI Św. Weronika ociera twarz Jezusowi.
Stacja ta jest przykładem bezinteresownej miłości do Jezusa. Jako jedyna z wielu kobiet, które szły w drodze na Golgotę postanowiła podejść do Pana i otrzeć Mu twarz. Na jej chuście pozostał na zawsze wyraz jezusowego cierpienia i męki, która Go spotkała, aby nas odkupić. Wizerunek Chrystusa zapisał się nie tylko na kawałku płótna, ale także wyrył w sercu kobiety. W dzisiejszym świecie potrzebujemy takich "Weronik", które zmieniłby pogląd na sprawy Kościoła i religii katolickiej. Świat w zapędzeniu zapomina o Bogu i o tym, ile zrobił dla nas Jego Syn. Boże, daj nam siłę, aby codziennie wyznawać Wiarę i nie bać się krytyki, jak Weronika. Spraw, abyśmy dostrzegli w innych Chrystusa i cieszyli się z każdej chwili naszego życia ziemskiego.
Stacja XII Śmierć Jezusa na krzyżu
Już po wszystkim. Ciało spoczywa bezwładnie na krzyżu. Ludzie rozeszli się, tłum rzednie. Widowisko się skończyło. Słońce chyli się ku zachodowi. Słychać tylko cichy szloch Matki Jezusa. Cierpienie, którego Ona doświadcza ma niewyobrażalne wymiary. Jej Syn już nic nie czuje, żadnego bólu, żadnego cierpienia. Krótkie spojrzenie na krzyż. Kilka kropel krwi spływa jeszcze po drewnie, na którym spoczywa Chrystus. Czy w dzisiejszym świecie potrafimy wyobrazić sobie, co czuł Jezus, gdy umierał? Czy wiedział, jak wielką wartość ma Jego męka? O Męce Chrystusa nie możemy zapomnieć. Nie możemy zapomnieć, że On zrobił to dla nas. Jeśli nie drażni nas cisza niewiary, nie będziemy o tym myśleć w tych kategoriach. Może i lepiej zapomnieć, powiedzieć : "to nie moje czasy, nie moja era, nie mój kraj." A jaka jest Twoja lojalność wobec Pana? Ile jesteś w stanie znieść? Czy tyle ile On zniósł dla Ciebie? Mario, która płaczesz i cierpisz przez ukrzyżowanie Swojego Syna - daj nam siłę, aby nigdy nie wyprzeć się krzyża i szanować Go do końca życia.
Co do Gorzkich Żali to nie bardzo wiem, jak to zrobić. ;P
0 votes Thanks 0
lukasz90012
Stacja VI - Weronika ociera twarz Jezusowi Chrystusowi Stacja VI Drogi Krzyżowej. Ocierająca twarz Jezusa Weronika to piękny przykład wrażliwości na cierpienie, współczucia i pomocy potrzebującemu. Czyli tego - o co tak trudno w dzisiejszych czasach. Dlaczego? Przez 2000 lat dorobiliśmy się mnóstwa wynalazków, maszyn i urządzeń - wszystko po to, aby ułatwić sobie pracę. A mimo to - mamy mniej czasu, pędzimy szybciej, bez zatrzymywania się choćby na chwilę, aby dojrzeć drugiego człowieka. Czy kiedyś nie będzie jednak tak, że my będziemy potrzebować pomocy, mijający nas w pośpiechu tłum minie nas bez słowa? W życiu wszystko do człowieka wraca. Im więcej dobra damy innym - tym więcej mamy szanse go otrzymać
Stacja II- Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona. Po usłyszeniu wyroku śmierci, żołnierze nałożyli ciężki krzyż na plecy Pana Jezusa.Wypełnili w ten sposób rozkaz, który otrzymali od swych przełożonych. w Panu Jezusie nie dostrzegli nikogo wyjątkowego, on był dla nich tylko kolejnym skazańcem. działali surowo i bezwzględnie, nie okazując żadnego współczucia.
Gorzkie Żale nie wiem jak zrobić zobacz sobie czy to będzie Również Litania do Najdroższej Krwi Pana Jezusa, o której będę pisał w jednym z następnych tekstów, zatwierdzona do użytku publicznego przez bł. Jana XXIII ma zasięg ogólnoświatowy. Z drugiej strony są wielkopostne nabożeństwa paraliturgiczne o typowo polskim charakterze, rozpowszechnione przede wszystkim w naszym kraju. O nich chcę pisać dzisiaj. Najsłynniejsze w tej grupie są Gorzkie Żale.
Nabożeństwo to ułożył na początku XVIII wieku ksiądz Wawrzyniec Stanisław Bonning (Benik) ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy i ogłosił drukiem w roku 1707 pod tytułem Snopek mirry z Ogroda Gethsemańskiego, albo żałosne Gorzkiej Męki Syna Bożego...To zaledwie początek tytułu, ale niestety do całości nie udało mi się dotrzeć. Jeśli kto z Państwa zna cały tytuł, będę wdzięczny za informację. Nabożeństwo z jednej strony opiera sie na motywach ówczesnej Jutrzni, z drugiej zaś zawiera pewne elementy misteriów liturgicznych. Żeby sie podobieństwa strukturalnego Gorzkich Żalów i Jutrzni dopatrzeć trzeba wiedzieć, że ta ostatnia nazwa oznacza nie jedno a dwa różne nabożeństwa. W obecnych brewiarzach Jutrznia nazywana jest godzina kanoniczna, która po łacinie zwie się Laudes, a która dawniej w Polsce była zwana Chwalbą. Natomiast do reform liturgicznych Pawła VI, Jutrznia zwano nabożeństwo, które po łacinie zwie się Matutinum, a któremu w obecnym brewiarzu odpowiada Godzina Czytań. I właśnie na owym Matutinum wzorowane są Gorzkie Żale.
Dawna Jutrznia składała się z wezwania i trzech nokturnów. W każdym zaś nokturnie były trzy psalmy. Po reformie układ ten zachował sie jedynie w monastycznej Godzinie Czytań, z tymże tam w tygodniu s ą dwa nokturny, a jedynie w niedzielę trzy. Analogicznie Gorzkie Żale składają się z pobudki i trzech części, z których każda zawiera trzy pieśni. Co więcej niektóre Jutrznie, na przykład żałobna można było rozbijać na trzy dni i każdego dnia śpiewać inny nokturn. Podobnie jest też z Gorzkimi Żalami, które również rozbija się na części i w kolejne niedziele Wielkiego Postu śpiewa sie po jednej części właśnie.
Ciekawa jest też sama historia powstania nabożeństwa i towarzyszących mu okoliczności. Spośród wielu artykułów, jakie na ten temat można znaleźć w sieci, polecam ten, choć jego minusem , jest brak podpisu autora. Przedstawia jednak tę historię w sposób najbardziej interesujący z wszystkich, które przeczytałem.
Jak na tak popularne nabożeństwo, bardzo mało jest dostępnych w sieci plików z nagraniami. Najczęściej jest to tylko sama pobudka, co akurat nie dziwi, bo cześć tę wykonawcy sobie upodobali i trafiła ona również na większość płyt z pieśniami postnymi, których w ostatnich kilkunastu latach ukazało się nie tak znowu mało.
Św. Weronika ociera twarz Jezusowi.
Stacja ta jest przykładem bezinteresownej miłości do Jezusa. Jako jedyna z
wielu kobiet, które szły w drodze na Golgotę postanowiła podejść do Pana
i otrzeć Mu twarz. Na jej chuście pozostał na zawsze wyraz jezusowego cierpienia
i męki, która Go spotkała, aby nas odkupić.
Wizerunek Chrystusa zapisał się nie tylko na kawałku płótna, ale także wyrył
w sercu kobiety.
W dzisiejszym świecie potrzebujemy takich "Weronik", które zmieniłby pogląd
na sprawy Kościoła i religii katolickiej. Świat w zapędzeniu zapomina o Bogu i
o tym, ile zrobił dla nas Jego Syn.
Boże, daj nam siłę, aby codziennie wyznawać Wiarę i nie bać się krytyki, jak
Weronika. Spraw, abyśmy dostrzegli w innych Chrystusa i cieszyli się z każdej
chwili naszego życia ziemskiego.
Stacja XII
Śmierć Jezusa na krzyżu
Już po wszystkim. Ciało spoczywa bezwładnie na krzyżu. Ludzie rozeszli się,
tłum rzednie. Widowisko się skończyło. Słońce chyli się ku zachodowi.
Słychać tylko cichy szloch Matki Jezusa. Cierpienie, którego Ona doświadcza
ma niewyobrażalne wymiary. Jej Syn już nic nie czuje, żadnego bólu, żadnego
cierpienia.
Krótkie spojrzenie na krzyż. Kilka kropel krwi spływa jeszcze po drewnie, na
którym spoczywa Chrystus.
Czy w dzisiejszym świecie potrafimy wyobrazić sobie, co czuł Jezus, gdy umierał?
Czy wiedział, jak wielką wartość ma Jego męka?
O Męce Chrystusa nie możemy zapomnieć. Nie możemy zapomnieć, że On zrobił to dla nas.
Jeśli nie drażni nas cisza niewiary, nie będziemy o tym myśleć w tych kategoriach.
Może i lepiej zapomnieć, powiedzieć : "to nie moje czasy, nie moja era, nie mój kraj." A jaka jest Twoja lojalność wobec Pana? Ile jesteś w stanie znieść?
Czy tyle ile On zniósł dla Ciebie?
Mario, która płaczesz i cierpisz przez ukrzyżowanie Swojego Syna - daj nam siłę,
aby nigdy nie wyprzeć się krzyża i szanować Go do końca życia.
Co do Gorzkich Żali to nie bardzo wiem, jak to zrobić. ;P
Stacja II- Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona.
Po usłyszeniu wyroku śmierci, żołnierze nałożyli ciężki krzyż na plecy Pana Jezusa.Wypełnili w ten sposób rozkaz, który otrzymali od swych przełożonych. w Panu Jezusie nie dostrzegli nikogo wyjątkowego, on był dla nich tylko kolejnym skazańcem. działali surowo i bezwzględnie, nie okazując żadnego współczucia.
Gorzkie Żale nie wiem jak zrobić zobacz sobie czy to będzie
Również Litania do Najdroższej Krwi Pana Jezusa, o której będę pisał w jednym z następnych tekstów, zatwierdzona do użytku publicznego przez bł. Jana XXIII ma zasięg ogólnoświatowy. Z drugiej strony są wielkopostne nabożeństwa paraliturgiczne o typowo polskim charakterze, rozpowszechnione przede wszystkim w naszym kraju. O nich chcę pisać dzisiaj. Najsłynniejsze w tej grupie są Gorzkie Żale.
Nabożeństwo to ułożył na początku XVIII wieku ksiądz Wawrzyniec Stanisław Bonning (Benik) ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy i ogłosił drukiem w roku 1707 pod tytułem Snopek mirry z Ogroda Gethsemańskiego, albo żałosne Gorzkiej Męki Syna Bożego...To zaledwie początek tytułu, ale niestety do całości nie udało mi się dotrzeć. Jeśli kto z Państwa zna cały tytuł, będę wdzięczny za informację. Nabożeństwo z jednej strony opiera sie na motywach ówczesnej Jutrzni, z drugiej zaś zawiera pewne elementy misteriów liturgicznych. Żeby sie podobieństwa strukturalnego Gorzkich Żalów i Jutrzni dopatrzeć trzeba wiedzieć, że ta ostatnia nazwa oznacza nie jedno a dwa różne nabożeństwa. W obecnych brewiarzach Jutrznia nazywana jest godzina kanoniczna, która po łacinie zwie się Laudes, a która dawniej w Polsce była zwana Chwalbą. Natomiast do reform liturgicznych Pawła VI, Jutrznia zwano nabożeństwo, które po łacinie zwie się Matutinum, a któremu w obecnym brewiarzu odpowiada Godzina Czytań. I właśnie na owym Matutinum wzorowane są Gorzkie Żale.
Dawna Jutrznia składała się z wezwania i trzech nokturnów. W każdym zaś nokturnie były trzy psalmy. Po reformie układ ten zachował sie jedynie w monastycznej Godzinie Czytań, z tymże tam w tygodniu s ą dwa nokturny, a jedynie w niedzielę trzy. Analogicznie Gorzkie Żale składają się z pobudki i trzech części, z których każda zawiera trzy pieśni. Co więcej niektóre Jutrznie, na przykład żałobna można było rozbijać na trzy dni i każdego dnia śpiewać inny nokturn. Podobnie jest też z Gorzkimi Żalami, które również rozbija się na części i w kolejne niedziele Wielkiego Postu śpiewa sie po jednej części właśnie.
Ciekawa jest też sama historia powstania nabożeństwa i towarzyszących mu okoliczności. Spośród wielu artykułów, jakie na ten temat można znaleźć w sieci, polecam ten, choć jego minusem , jest brak podpisu autora. Przedstawia jednak tę historię w sposób najbardziej interesujący z wszystkich, które przeczytałem.
Jak na tak popularne nabożeństwo, bardzo mało jest dostępnych w sieci plików z nagraniami. Najczęściej jest to tylko sama pobudka, co akurat nie dziwi, bo cześć tę wykonawcy sobie upodobali i trafiła ona również na większość płyt z pieśniami postnymi, których w ostatnich kilkunastu latach ukazało się nie tak znowu mało.