Chciałbym Ci w tym liście wyjaśnić, dlaczego postanowiłem uciec z naszej planety. Przez długi okres mojego życia byłem sam, nie miałem nikogo bliskiego, aż pewnego dnia zauważyłem przywiane przez wiatr małe nasionko. Zasiałem je i czekałem. Czułem, że rozwinie się z niego coś pięknego i się nie myliłem, bo po pewnym czasie, gdy już przestało rosnąć, zaczęło formować się w kwiatka. Okazało się, że byłaś to właśnie Ty, Różo. Bardzo się ucieszyłem i postanowiłem się Tobą dobrze opiekować. Po pewnym czasie było mi już bardzo ciężko, ponieważ byłaś wymagająca, myślałaś tylko o sobie. Wtedy też, gdy wydawałaś mi jeden z rozkazów, przypadkiem skłamałaś, co mnie bardzo zabolało. Uświadomiłem sobie, że nie powinienem był Cię słuchać, że na kwiaty należy tylko patrzeć i je wąchać. Przez to wydarzenie postanowiłem opuścić planetę, by poszukać nowego przyjaciela. Błąkałem się po kosmosie, zwiedziłem sześć planet, na każdej z nich znajdowała się jakaś dziwna dorosła osoba. na szóstej planecie spotkałem geografa, który polecił mi odwiedzenie ziemi. Posłuchałem go i udałem się tam. Planeta ta zdecydowanie różniła się od tych, które dotychczas widziałem. Była duża i było na niej mnóstwo ludzi. Chodząc po powierzchni tej ogromnej planety, znalazłem się w ogrodzie pełnym róż. Ogarnął mnie smutek, ponieważ to Ty zapewniałaś mnie, iż jesteś jedynym okazem tego gatunku na całym świecie. Dopiero po spotkaniu lisa, który uświadomił mi, kim dla mnie jesteś, postanowiłem do Ciebie wrócić. On wyjaśnił mi, na czym polega oswojenie kogoś. Chciał, abym ja go oswoił, bo wtedy byłby dla mnie tym jedynym. jednak ja w tym momencie zrozumiałem, dlaczego mówiłaś, że jesteś wyjątkowa. To ja Ciebie oswoiłem i to Ty jesteś dla mnie najważniejsza. Przepraszam Cię i mam nadzieję, że mi wybaczysz Mały Książę
13.03.2010
Droga Różo!
Chciałbym Ci w tym liście wyjaśnić, dlaczego postanowiłem uciec z naszej planety.
Przez długi okres mojego życia byłem sam, nie miałem nikogo bliskiego, aż pewnego dnia zauważyłem przywiane przez wiatr małe nasionko. Zasiałem je i czekałem. Czułem, że rozwinie się z niego coś pięknego i się nie myliłem, bo po pewnym czasie, gdy już przestało rosnąć, zaczęło formować się w kwiatka. Okazało się, że byłaś to właśnie Ty, Różo. Bardzo się ucieszyłem i postanowiłem się Tobą dobrze opiekować. Po pewnym czasie było mi już bardzo ciężko, ponieważ byłaś wymagająca, myślałaś tylko o sobie. Wtedy też, gdy wydawałaś mi jeden z rozkazów, przypadkiem skłamałaś, co mnie bardzo zabolało. Uświadomiłem sobie, że nie powinienem był Cię słuchać, że na kwiaty należy tylko patrzeć i je wąchać. Przez to wydarzenie postanowiłem opuścić planetę, by poszukać nowego przyjaciela. Błąkałem się po kosmosie, zwiedziłem sześć planet, na każdej z nich znajdowała się jakaś dziwna dorosła osoba. na szóstej planecie spotkałem geografa, który polecił mi odwiedzenie ziemi. Posłuchałem go i udałem się tam. Planeta ta zdecydowanie różniła się od tych, które dotychczas widziałem. Była duża i było na niej mnóstwo ludzi. Chodząc po powierzchni tej ogromnej planety, znalazłem się w ogrodzie pełnym róż. Ogarnął mnie smutek, ponieważ to Ty zapewniałaś mnie, iż jesteś jedynym okazem tego gatunku na całym świecie. Dopiero po spotkaniu lisa, który uświadomił mi, kim dla mnie jesteś, postanowiłem do Ciebie wrócić. On wyjaśnił mi, na czym polega oswojenie kogoś. Chciał, abym ja go oswoił, bo wtedy byłby dla mnie tym jedynym. jednak ja w tym momencie zrozumiałem, dlaczego mówiłaś, że jesteś wyjątkowa. To ja Ciebie oswoiłem i to Ty jesteś dla mnie najważniejsza.
Przepraszam Cię i mam nadzieję, że mi wybaczysz
Mały Książę
Droga Różo
Pragnę Cię przeprosić za swoje nie przemyślane zachowanie i swoje grubiańskie zachowanie wobec Ciebie.
Byłem wtedy mało doświadczony, leczy wycieczki po planetach dały mi wiele do myślenia.
Poznałem tam wielu ludzi, którzy pomogli mi zrozumieć czym tak na prawdę są uczucia i co znaczy słowo miłość.
Wracam do Ciebie już niebawem , oczekuj mnie.
Kocham Cię.