Mały Książę odwiedził jeszcze jedną planetę numer331 Spotkał na niej ... Ma być na 1 strone
luciakk
Mały książę wylądował na planecie 331. Planeta była ogromna. Nie było tam nikogo prócz niego. Książę czuł się bardzo osamotniony. Gdy wędrował po planecie zauważył malutki samochód lecz w nim nikogo nie było. Mały Książę bardzo żałował że wylądował na tej planecie. Kilka dni później obudził go krzyk. Był to mały chłopczyk. Mały Książę nie wiedział skąd on się zjawił. W jego głowie było tysiąc pomysłów. Chłopiec opowiedział mu całą swoją historie. Pochodził on z ziemi. Gdy skakał na trampolinie skoczył tak wysoko że wystrzeliło go do kosmosu i wylądował na planecie 331. Nowy znajomy Małego Księcia miał na imię Paul i był dziesięciolatkiem . -Jesteś jakiś dziwny… Taki mały i w ogóle… -powiedział chłopczyk. -Wcale nie jestem! –odpowiedział Książę -Jesteś. Nie lubie dziwaków -Nie jestem dziwny ! – powiedział z płaczem -Dobra dobra. Musisz mi pomóc skąd uciec. -Dobrze ale jak ? zapytał z zaciekawieniem Mały - Gdy jakaś spadająca gwiazda będzie lecieć na ziemię złapiemy się jej i polecimy do domu. -W sumie dobry pomysł. Można spróbować. -Wiem że dobry pomysł, ty byś nic lepszego nie wymyślił.-powiedział chłopiec z pogardą. -Wymyśliłbym na pewno ! -Jasne. O patrz ! Gwiazda spada. Lecimy ! -Dobrze. Gdzie lecisz ? -Na Ziemie. A ty ? -Ja wróce na moją planete do róży. -Leć gdzie chcesz, mnie to nie obchodzi . Mały Książę bardzo się zasmucił ciągłym dogadywaniem chłopcem więc postanowił już nic nie mówić i odejść w swoją stronę. Pomyślał tylko „Ci ludzie są bardzo dziwni”
-Wcale nie jestem! –odpowiedział Książę
-Jesteś. Nie lubie dziwaków
-Nie jestem dziwny ! – powiedział z płaczem
-Dobra dobra. Musisz mi pomóc skąd uciec.
-Dobrze ale jak ? zapytał z zaciekawieniem Mały
- Gdy jakaś spadająca gwiazda będzie lecieć na ziemię złapiemy się jej i polecimy do domu.
-W sumie dobry pomysł. Można spróbować.
-Wiem że dobry pomysł, ty byś nic lepszego nie wymyślił.-powiedział chłopiec z pogardą.
-Wymyśliłbym na pewno !
-Jasne. O patrz ! Gwiazda spada. Lecimy !
-Dobrze. Gdzie lecisz ?
-Na Ziemie. A ty ?
-Ja wróce na moją planete do róży.
-Leć gdzie chcesz, mnie to nie obchodzi .
Mały Książę bardzo się zasmucił ciągłym dogadywaniem chłopcem więc postanowił już nic nie mówić i odejść w swoją stronę. Pomyślał tylko „Ci ludzie są bardzo dziwni”