Napisz list do Róży jako Mały książę uwzględniając swoje zdanie na temat mieszkańców planet proszę o pomoc 1 strona 30 min temu dodałem już takie zadanie za 55 pkt i nie mam odpowiedzi proszę
BillieJean155
Droga Różo! Na początku mojego listu chciałbym Cę serdecznie pozdrowić. Chcę, żebyś wiedziała, że ciąglę o Tobie myślę. Przyjechałem na ziemię, bo chciałem znaleźć przyjaciela. Spotkałem tu wielu ludzi, jednak żaden z nich nie nadawał się na przyjaciela. Mieszka tu król. Co prawda, jest miły, jednak niesamowicie lubi wydawać rozkazy. Rządzi wszystkim i wszystkimi, a ja przecież nie jestem przedmiotem. Podobnie pyszałek... Świata nie widzi poza sobą samym i nie potrafię go zrozumieć. Jest zbyt dumny na to, aby choć przez chwilę porozmawiać ze mną. Pijak? Ojej, to już naprawdę nic z tego... Po pierwsze nie można się z nim dogadać, bo jest wiecznie pijany. Poza tym ciągle użala się nad sobą. Jedyną osobą, która mogłaby być moim przyjacielem to latarnik. Niestety jego planeta jest zbyt mała, abyśmy pomieścili się tam oboje. Latarnik to bardzo pracowity człowiek, jednak mało zorganizowany. Nie potrafi sobie poradzić z przeciwnościami losu. Nie wiem, czy byłby dobrym przyjacielem, ale tylko z nim dobrze spędzało mi się czas. Ale nie napisałem o najważniejszym. Spotkałem tutaj małego lisa. I wiesz, chyba on jest moim prawdziwym przyjacielem. Udało mi się go oswoić. Lis jest bardzo mądry. Powiedział, że jeśli sie kogoś oswoi to bierze się za niego odpowiedzialność. Jak widzisz kochana Różo moje poszukiwania nie były tak zupełnie bezowocne. Mimo to sądzę, że niedługo do Ciebie wrócę. Chcę, abyś wiedziała, że codziennie wieczorem spoglądam w niebo i uśmiecham się, bo wiem, że gdzieś tam daleko jest moja Róża. Jeszcze raz pozdrawiam Cię serdecznie. Do zobaczenia.
Na początku mojego listu chciałbym Cę serdecznie pozdrowić. Chcę, żebyś wiedziała, że ciąglę o Tobie myślę. Przyjechałem na ziemię, bo chciałem znaleźć przyjaciela. Spotkałem tu wielu ludzi, jednak żaden z nich nie nadawał się na przyjaciela. Mieszka tu król. Co prawda, jest miły, jednak niesamowicie lubi wydawać rozkazy. Rządzi wszystkim i wszystkimi, a ja przecież nie jestem przedmiotem. Podobnie pyszałek... Świata nie widzi poza sobą samym i nie potrafię go zrozumieć. Jest zbyt dumny na to, aby choć przez chwilę porozmawiać ze mną. Pijak? Ojej, to już naprawdę nic z tego... Po pierwsze nie można się z nim dogadać, bo jest wiecznie pijany. Poza tym ciągle użala się nad sobą. Jedyną osobą, która mogłaby być moim przyjacielem to latarnik. Niestety jego planeta jest zbyt mała, abyśmy pomieścili się tam oboje. Latarnik to bardzo pracowity człowiek, jednak mało zorganizowany. Nie potrafi sobie poradzić z przeciwnościami losu. Nie wiem, czy byłby dobrym przyjacielem, ale tylko z nim dobrze spędzało mi się czas. Ale nie napisałem o najważniejszym. Spotkałem tutaj małego lisa. I wiesz, chyba on jest moim prawdziwym przyjacielem. Udało mi się go oswoić. Lis jest bardzo mądry. Powiedział, że jeśli sie kogoś oswoi to bierze się za niego odpowiedzialność. Jak widzisz kochana Różo moje poszukiwania nie były tak zupełnie bezowocne. Mimo to sądzę, że niedługo do Ciebie wrócę. Chcę, abyś wiedziała, że codziennie wieczorem spoglądam w niebo i uśmiecham się, bo wiem, że gdzieś tam daleko jest moja Róża. Jeszcze raz pozdrawiam Cię serdecznie. Do zobaczenia.
Nie wiem, może troszkę pomogłam:))