Napisz list do przyjaciela, który doświadczył jakiegoś cierpienia i spróbuj mu pomóc. CIERPIENIA TO NP.: -grzech -gwałt -choroba -śmierć bliskiej osoby.
PROSZĘ SZYBKĄ ODPOWIEDŹ TO MAM NA JUTRO
19PaTii99
Droga Przyjaciółko ! Gdy się dowiedziałam o twojej chorobie to bardzo chciałam Cię zobaczyć. Bardzo mi przykro z twojego stanu. Chciałabym Cię pocieszyć, ale nie mogę przyjechać, bo rodzice mówią, że to poważna choroba. Też miałam taki przypadek, ale jakoś z tego wyszłam. Bardzo Ci spółczuje, że akurat Ciebie to się przydarzyło. Gdy tylko wyzdrowiejesz zadzwoń do mnie. I wszystko mi opowiesz. Pozdrów wszystkich. Do zobaczenia :) . Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
Pamiętam, że kiedy ostatnio Cię widziałam, byłeś jakby smutny. Przygaszony. Jakby czegoś ci zabrakło. Ten nieznany mi dotąd wyraz Twej twarzy, stał się dla mnie powodem do smutku i postanowiłam dowiedzieć się, co jest jego powodem. Chciałam zadzwonić lub przyjść. Ale nie otwierałeś drzwi i wyłączyłeś telefon. Dobrze, że masz szczerych sąsiadów. To właśnie od nich dowiedziałam się, że Twoi rodzice zginęli w wypadku. Nie wiem, czy słowa wyrażą moje współczucie i pocieszenie. One przecież niewiele znaczą w takich chwilach. Ale skoro nie pozwalasz na nasze spotkanie, tylko one mi pozostały. Najchętniej bym przyszła, rzuciła Ci się na szyję i mocno przytuliła. Jeśli byś chciał, po prostu bym milczała. Jeśli byś płakał, płakałabym razem z Tobą. Mimo wszystko bym była przy Tobie. Jeśli jednak nie tego chcesz, zrozumiem. Pamiętaj jedynie, że jestem przy tobie, choć tak daleko. Myślami i sercem. Zawsze w pamięci. Trzymaj się i jeśli tylko zechcesz, przyjdź. Moje drzwi i moje serce są dla Ciebie otwarte zawsze. O każdej porze dnia i nocy.
Gdy się dowiedziałam o twojej chorobie to bardzo chciałam Cię zobaczyć. Bardzo mi przykro z twojego stanu. Chciałabym Cię pocieszyć, ale nie mogę przyjechać, bo rodzice mówią, że to poważna choroba. Też miałam taki przypadek, ale jakoś z tego wyszłam. Bardzo Ci spółczuje, że akurat Ciebie to się przydarzyło.
Gdy tylko wyzdrowiejesz zadzwoń do mnie. I wszystko mi opowiesz. Pozdrów wszystkich. Do zobaczenia :) .
Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.
P.S. Powodzenia.
Pamiętam, że kiedy ostatnio Cię widziałam, byłeś jakby smutny. Przygaszony. Jakby czegoś ci zabrakło. Ten nieznany mi dotąd wyraz Twej twarzy, stał się dla mnie powodem do smutku i postanowiłam dowiedzieć się, co jest jego powodem. Chciałam zadzwonić lub przyjść. Ale nie otwierałeś drzwi i wyłączyłeś telefon. Dobrze, że masz szczerych sąsiadów. To właśnie od nich dowiedziałam się, że Twoi rodzice zginęli w wypadku.
Nie wiem, czy słowa wyrażą moje współczucie i pocieszenie. One przecież niewiele znaczą w takich chwilach. Ale skoro nie pozwalasz na nasze spotkanie, tylko one mi pozostały. Najchętniej bym przyszła, rzuciła Ci się na szyję i mocno przytuliła. Jeśli byś chciał, po prostu bym milczała. Jeśli byś płakał, płakałabym razem z Tobą. Mimo wszystko bym była przy Tobie.
Jeśli jednak nie tego chcesz, zrozumiem. Pamiętaj jedynie, że jestem przy tobie, choć tak daleko. Myślami i sercem. Zawsze w pamięci. Trzymaj się i jeśli tylko zechcesz, przyjdź. Moje drzwi i moje serce są dla Ciebie otwarte zawsze. O każdej porze dnia i nocy.