Na początku mego listy chcę cię serdecznie pozdrowic i spytac co u ciebie słychac.
Jednak nie dowiedziałam się o Tobie najlepszych wieści.Słyszałam,że jesteś chora.Z tego powodu okropnie jest mi przykro.Szkoda tylko,że nie mam jak ci pomóc.Rozumiem,że zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych to nie najlepszy powód do śmiechu,lecz nie powinnaś odrazu się załamywac.Pomyśl sobie,że wiele osob cierpi na gorsze rzeczy.Ty jesteś młoda,piekna i wytrwała.Poradzisz sobie z tą chorobą.To nie jest aż takie straszne.Rok temu mój kolega był na too chory.Dzisiaj biega jak ,,postrzelony'' . Myślę,że nie jesteś,aż tak mocno załamana tą sytuacją,jednakże w pewnym stopniu cię rozumiem.Wiem jak to jest leżec w szpitalu 2 tygonie i ciągle tylko pod zastrzykami.Przeżywałam dokładnie to samo.Aczkolwiek myślę,że wszystko się ułoży i za rok znów pojedziemy nad morze.
Droga Kasiu
Na początku mego listy chcę cię serdecznie pozdrowic i spytac co u ciebie słychac.
Jednak nie dowiedziałam się o Tobie najlepszych wieści.Słyszałam,że jesteś chora.Z tego powodu okropnie jest mi przykro.Szkoda tylko,że nie mam jak ci pomóc.Rozumiem,że zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych to nie najlepszy powód do śmiechu,lecz nie powinnaś odrazu się załamywac.Pomyśl sobie,że wiele osob cierpi na gorsze rzeczy.Ty jesteś młoda,piekna i wytrwała.Poradzisz sobie z tą chorobą.To nie jest aż takie straszne.Rok temu mój kolega był na too chory.Dzisiaj biega jak ,,postrzelony'' . Myślę,że nie jesteś,aż tak mocno załamana tą sytuacją,jednakże w pewnym stopniu cię rozumiem.Wiem jak to jest leżec w szpitalu 2 tygonie i ciągle tylko pod zastrzykami.Przeżywałam dokładnie to samo.Aczkolwiek myślę,że wszystko się ułoży i za rok znów pojedziemy nad morze.
Serdecznie Cię pozdrawiam
<imie>