Było to dawno, w lesie, gdzie cisza odpoczywała w spokoju i skupieniu. Drzewa nawet nie szumiały, by ciszy nie zagłuszyć. Słońce bało się świecić, by ciszy nie przerazić, a deszcz nie chciał padać, by ów ciszy nie zdenerwować. Wszystko więc było bardzo poważnie nastawione do życia. Celem każdego zwierzątka, każdej rośliny, każdego kamienia było się nie odzywać i z ciszą żyć zgodnie.
Do czasu, bo pewnego dnia w lesie coś zaszumiało. Cisza poczuła się zakłócona i poważnie się zdenerwowała. Między suchymi gałęziami krzewów podskakiwała dziewczynka. Robiło to wielki hałas w odczuciu ciszy. Dziewczynka ta przystanęła na chwilę, pociągnęła kilka razy noskiem i zdziwiona usiadła na ziemi. Pomyślała, że jest tu bardzo sucho i smutno. Rozglądała się wokoło szukając czegoś, co by mogło to miejsce ożywić. Gdzieś w oddali, koło wielkiego kamienia dostrzegła coś zielonego. Podbiegła więc jeszcze bardziej irytując swoim zachowaniem ciszę i spostrzegła, że jest to pączek tulipana. Dziewczynka zniknęła na chwilę, po czym wróciła z wiaderkiem pełnym wody. Wszystkie zwierzątka wyszły ze swoich leśnych mieszkań by zobaczyć co się dzieje. Gdy mała ogrodniczka podlała roślinkę, ta nagle się rozwinęła. Kwiat był tak piękny, że dziewczynka przerwała ciszę i roześmiała się w głos. Mieszkańcy lasu widząc tę scenę uśmiechnęły się szeroko. Słońce uśmiechem wpuściło promnienie między drzewa, uśmiechnięte krople deszczu spadły na suchą ziemię i wszystko stało się radosne. Tak cisza została zastąpiona radością i uśmiechem. Uśmiech pojawił się ratując świat przed smutkiem.
Było to dawno, w lesie, gdzie cisza odpoczywała w spokoju i skupieniu. Drzewa nawet nie szumiały, by ciszy nie zagłuszyć. Słońce bało się świecić, by ciszy nie przerazić, a deszcz nie chciał padać, by ów ciszy nie zdenerwować. Wszystko więc było bardzo poważnie nastawione do życia. Celem każdego zwierzątka, każdej rośliny, każdego kamienia było się nie odzywać i z ciszą żyć zgodnie.
Do czasu, bo pewnego dnia w lesie coś zaszumiało. Cisza poczuła się zakłócona i poważnie się zdenerwowała. Między suchymi gałęziami krzewów podskakiwała dziewczynka. Robiło to wielki hałas w odczuciu ciszy. Dziewczynka ta przystanęła na chwilę, pociągnęła kilka razy noskiem i zdziwiona usiadła na ziemi. Pomyślała, że jest tu bardzo sucho i smutno. Rozglądała się wokoło szukając czegoś, co by mogło to miejsce ożywić. Gdzieś w oddali, koło wielkiego kamienia dostrzegła coś zielonego. Podbiegła więc jeszcze bardziej irytując swoim zachowaniem ciszę i spostrzegła, że jest to pączek tulipana. Dziewczynka zniknęła na chwilę, po czym wróciła z wiaderkiem pełnym wody. Wszystkie zwierzątka wyszły ze swoich leśnych mieszkań by zobaczyć co się dzieje. Gdy mała ogrodniczka podlała roślinkę, ta nagle się rozwinęła. Kwiat był tak piękny, że dziewczynka przerwała ciszę i roześmiała się w głos. Mieszkańcy lasu widząc tę scenę uśmiechnęły się szeroko. Słońce uśmiechem wpuściło promnienie między drzewa, uśmiechnięte krople deszczu spadły na suchą ziemię i wszystko stało się radosne. Tak cisza została zastąpiona radością i uśmiechem. Uśmiech pojawił się ratując świat przed smutkiem.
Mam nadzieję, że może być! ;)