Napisz krótkie opowiadanie lub bajkę zakończone morałem 'miłe złego początki lecz koniec żałosny"
Prozę o wymyslenie a nie kopiowanie z inyych stron dam za to najlepsze:)
Yongmei
Dawno, dawno temu, w odległej krainie, żył mały Zajączek, który z tego słynie że swoją pewnością siebie przewyższa Aniołów w Niebie. Pewnego dnia słonecznego, dnia jak codzień, kolego. W lesie ogłoszono zawody. Bieg na sto metrów przez przeszkody. Zajączek pierwszy się zgłosił i dumnie się z tym obnosił. - Jeszcze zobaczycie, że z zajączkiem się liczyć musice! Konkurentów swoich przestraszyć próbował, lecz sposób ten nie skutkował. W końcu nadeszły zawody, w biegu sto metrów przez przeszkody. Startował zajączek i sowa, wilk, ryś, dzik, lisek oraz miś. Trzy, dwa, Start! Ruszyli. Na początku razem gonili, potem zając jakby bardziej do przodu, nie sprawiał swym fanom zawodu. Zajączek wciąż biegł przed siebie, a gwiazdy świeciły na niebie. Lecz choć metę już widać, sił zaczęło ubywać. A zwierzątka pozostałe, teraz już wciąż bardziej śmiałe, zajączka przegoniły, na mecie swój bieg skończyły. Nasz bohater rady nie dał. Wiecie już do czego zmierzał? To przeranej i pogrążenia u zwierzątek jego imienie. Jaki z tej bajki morał wynika? Kto zbyt wcześni skacze i koziołki fika, ten zawsze rady nie daje. I tak już pozostaje. Zaraz zgaszę swą fajkę. Pora już kończyć bajkę.
Bajka mojego skromnego autorstwa napisana teraz, nie z neta, zresztą sprawdź. Mam nadzieję że się podoba. Pozdrawiam ;)
żył mały Zajączek, który z tego słynie
że swoją pewnością siebie
przewyższa Aniołów w Niebie.
Pewnego dnia słonecznego,
dnia jak codzień, kolego.
W lesie ogłoszono zawody.
Bieg na sto metrów przez przeszkody.
Zajączek pierwszy się zgłosił
i dumnie się z tym obnosił.
- Jeszcze zobaczycie,
że z zajączkiem się liczyć musice!
Konkurentów swoich przestraszyć próbował,
lecz sposób ten nie skutkował.
W końcu nadeszły zawody,
w biegu sto metrów przez przeszkody.
Startował zajączek i sowa, wilk, ryś,
dzik, lisek oraz miś.
Trzy, dwa, Start! Ruszyli.
Na początku razem gonili,
potem zając jakby bardziej do przodu,
nie sprawiał swym fanom zawodu.
Zajączek wciąż biegł przed siebie,
a gwiazdy świeciły na niebie.
Lecz choć metę już widać,
sił zaczęło ubywać.
A zwierzątka pozostałe,
teraz już wciąż bardziej śmiałe,
zajączka przegoniły,
na mecie swój bieg skończyły.
Nasz bohater rady nie dał.
Wiecie już do czego zmierzał?
To przeranej i pogrążenia
u zwierzątek jego imienie.
Jaki z tej bajki morał wynika?
Kto zbyt wcześni skacze i koziołki fika,
ten zawsze rady nie daje.
I tak już pozostaje.
Zaraz zgaszę swą fajkę.
Pora już kończyć bajkę.
Bajka mojego skromnego autorstwa napisana teraz, nie z neta, zresztą sprawdź. Mam nadzieję że się podoba.
Pozdrawiam ;)