Napisz krotkie opowiadanie ,ktore bedzie zwiazane z VIII przykazaniem. Wystarczy na pol kartki :) z gory Dzieki
MisiuIlona
Ósme przykazanie Boże:"Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu".
Chodzi o to, aby mówić ludzią prawdę. Lepsza najgorsza prawda niż kłamstwo. Nie powinno się okłamywać innych ludzi, ponieważ to grzech. Te przykazanie zobowiązuje człowieka do mówienia prawdy. Powinniśmy mówić to co myślimy i zawsze szczerze. Każdy z nas nie lubi być okłamywany, więc nie okłamujmy innych. Jesteśmy ludźmi wierzącymi, chrześcijanami i powinniśmy unikać kłamstwa.
Pewnego dnia graliśmy w piłkę. Pogoda była naturalna jak zwykle słońce świeciło i niebo było bez chmurne. Właśnie Jacek miał trafić do kosza a tu jakaś kulka papierowa przeleciała mu przed oczami nie wiedział co robić i się wywalił. Ta osoba która to zrobiła chowała sie za krzakami, myśląc czy się przyznać czy nie-oczywiście stwierdziła, że nie. Tą niby osoba był Karol Bęk był najgorszym łobuzem w całej skzole, nie za mało powiedziane w całej miejscowowści. Każdy bał sie mu podskoczyć. Dlatego kałamł jak na raty gdy wstanął z krzakó Zauważył go Jacek: -Hej czy to ty rzuciłęś tą kartką paieru.
-Nie. Uważaj sobie- kłamał twardo.
-Ok, dobra przepraszam nie powinnem osądzać. Następnego dnia przyszedł z całą szajką do szkoły myślał troche nad tym kłamstwem, ale grał dobrze siebie jak zawsze. Gdy banda przechodizła przez Szatnie spotkała Jacka, który przez przypadek popchnął Karola. Wtem jeden z kompanó natychmiast wykrzyknął: -Jak śmiałeś walnąć naszego wodza? -To był przypadek mja nie chciałem- przepraszam. Niestety bandas nie przyjęła tego miło wszyscy walili go tak mocno że przewrócił sie a cały polany był krwią z ust i nosa. Na koniec podszedł Karol I kopnął go tak że nie mógł Jacek w ogóle chodzić. Gdy przyszła pani Jacek powiedział że to był wypadek nie zwalił na Karola chociasz mógłby to zrobić.
W środę Karol poszedł do księdza, chcąc wyspowiadac się z grzechów. Zaczął tak jak zawsze ,ale w trakcie spowiedził przpomniał sobie O Jacku i postanowił opowiedzię cwszystko księdzu. Kapłan powiedział mu ,że ten chłopiec tak go obronił nie osądzął nie ukarał a ty nie uwierzyłeś mu i zbiłeś a wczesniej okłamałeś. Na pokutę zadaję ci litanie do erca pana Jezusa i przeproszenie tego chłopca. Karol szybko odmówił litanie i poszedł do domu. Następnego dnia w szkole wziął Jacka na bok bez jego bandy i powiedizął mu:
-Przepraszam za tą kulę papieru i za to ze ci nie uwierzyłem -Nic nie szkodzi jeśli wstydziłeś się przyznać to wystarczyło, że tak nie będziesz robił. Kłamać nie wolno musisz się tego oduczyć. I tak zakończyła się przygoda Jacka i Karola. A Karol zrozumiał, że nie warto oszukiwać i kłamać bliźniego.
Chodzi o to, aby mówić ludzią prawdę. Lepsza najgorsza prawda niż kłamstwo. Nie powinno się okłamywać innych ludzi, ponieważ to grzech. Te przykazanie zobowiązuje człowieka do mówienia prawdy. Powinniśmy mówić to co myślimy i zawsze szczerze. Każdy z nas nie lubi być okłamywany, więc nie okłamujmy innych. Jesteśmy ludźmi wierzącymi, chrześcijanami i powinniśmy unikać kłamstwa.
Pewnego dnia graliśmy w piłkę. Pogoda była naturalna jak zwykle słońce świeciło i niebo było bez chmurne.
Właśnie Jacek miał trafić do kosza a tu jakaś kulka papierowa przeleciała mu przed oczami nie wiedział co robić i się wywalił. Ta osoba która to zrobiła chowała sie za krzakami, myśląc czy się przyznać czy nie-oczywiście stwierdziła, że nie. Tą niby osoba był Karol Bęk był najgorszym łobuzem w całej skzole, nie za mało powiedziane w całej miejscowowści.
Każdy bał sie mu podskoczyć. Dlatego kałamł jak na raty gdy wstanął z krzakó Zauważył go Jacek:
-Hej czy to ty rzuciłęś tą kartką paieru.
-Nie. Uważaj sobie- kłamał twardo.
-Ok, dobra przepraszam nie powinnem osądzać.
Następnego dnia przyszedł z całą szajką do szkoły myślał troche nad tym kłamstwem, ale grał dobrze siebie jak zawsze. Gdy banda przechodizła przez Szatnie spotkała Jacka, który przez przypadek popchnął Karola. Wtem jeden z kompanó natychmiast wykrzyknął:
-Jak śmiałeś walnąć naszego wodza?
-To był przypadek mja nie chciałem- przepraszam.
Niestety bandas nie przyjęła tego miło wszyscy walili go tak mocno że przewrócił sie a cały polany był krwią z ust i nosa. Na koniec podszedł Karol I kopnął go tak że nie mógł Jacek w ogóle chodzić. Gdy przyszła pani Jacek powiedział że to był wypadek nie zwalił na Karola chociasz mógłby to zrobić.
W środę Karol poszedł do księdza, chcąc wyspowiadac się z grzechów. Zaczął tak jak zawsze ,ale w trakcie spowiedził przpomniał sobie O Jacku i postanowił opowiedzię cwszystko księdzu.
Kapłan powiedział mu ,że ten chłopiec tak go obronił nie osądzął nie ukarał a ty nie uwierzyłeś mu i zbiłeś a wczesniej okłamałeś. Na pokutę zadaję ci litanie do erca pana Jezusa i przeproszenie tego chłopca. Karol szybko odmówił litanie i poszedł do domu. Następnego dnia w szkole wziął Jacka na bok bez jego bandy i powiedizął mu:
-Przepraszam za tą kulę papieru i za to ze ci nie uwierzyłem
-Nic nie szkodzi jeśli wstydziłeś się przyznać to wystarczyło, że tak nie będziesz robił.
Kłamać nie wolno musisz się tego oduczyć.
I tak zakończyła się przygoda Jacka i Karola. A Karol zrozumiał, że nie warto oszukiwać i kłamać bliźniego.