Jan Paweł II wziął niezwykle mocno do serca słowa, jakie skierował do Jego poprzednika sam Chrystus, który polecił św. Piotrowi, by „umacniał braci w wierze".
W swej pierwszej encyklice Ojciec Święty napisał, ze „człowiek jest drogą Kościoła". Ponieważ zdanie to dotyczy każdego człowieka, dotyczy także Papieża. Dlatego stał się On „drogą", którą Kościół przychodzi do drugiego. Najbardziej wymownym przejawem tego posłannictwa stało się ponad sto pielgrzymek zagranicznych Ojca Świętego, podczas których - na wszystkich kontynentach - „umacniał braci w wierze" i przynosił im nadzieję. Sam zresztą powiedział o sobie, ze jest tylko „świadkiem nadziei".
To zdanie pokazuje, jak wielką wagę Jan Paweł II przywiązywał do kategorii świadectwa. Zauważył on mianowicie, ze w dzisiejszej epoce szumu informacyjnego i wielkich słów ludzie bardziej niż pouczania potrzebują świadectwa; jeśli zaś przyjmują kogoś jako nauczyciela, to dlatego, że jest on także świadkiem.
W tym przeświadczeniu tkwi również źródło papieskiego stosunku do kanonizacji i beatyfikacji. Otóż Jan Paweł II wyniósł na ołtarze Kościoła więcej świętych i błogosławionych niż wszyscy Jego poprzednicy. Wśród nich znalazło się także wiele postaci Jemu współczesnych, m.in. św. Faustyna Kowalska, św. Edyta Stein, św. Maksymilian Kolbe, św. Ojciec Pio czy św. Josemana Escriva de Balaguer. Chodziło o pokazanie współczesnemu światu, ze także dziś - w czasach niepokoju i zwątpienia - jest możliwe praktykowanie miłości, jest możliwa prawdziwa wolność.
Dla wielu ludzi żywym świadectwem obecności Boga w świecie są nie tylko postacie świętych, lecz również sam Jan Paweł II. Nieżyjący już włoski watykanista Domenico Del Rio wyznał, ze stracił kiedyś wiarę i odszedł z Kościoła. Pojednał się z Bogiem i Kościołem, kiedy zobaczył modlącego się Jana Pawła II.
Papież może tez być przykładem przebaczenia win swoim prześladowcom -gdy tylko odzyskał przytomność po zamachu 13 maja 1981 roku, od razu wybaczył swemu niedoszłemu mordercy Ali Agcy.
W ostatnich latach coraz bardziej wymowne było świadectwo cierpienia Jana Pawła II. Sam Papież mówił o tym w maju 1994 roku, po operacji stawu biodrowego i wyjściu ze szpitala. Podczas modlitwy Anioł Pański na Placu św. Piotra podziękował Bogu za „dar cierpienia", by następnie wyznać: „Raz jeszcze przemyślałem, rozważyłem to wszystko podczas mego pobytu w szpitalu (...). Zrozumiałem wtedy, że mam wprowadzić Kościół Chrystusowy w Trzecie Tysiąclecie przez modlitwę i wieloraką działalność, ale przekonałem się później, że to nie wystarcza: trzeba było wprowadzić go przez cierpienie - przez zamach trzynaście lat temu i dzisiaj przez tę nową ofiarę". Ponieważ rok 1994 był ogłoszony Międzynarodowym Rokiem Rodziny, Jan Paweł II ofiarował swe cierpienia właśnie w intencji rodzin, które -Jego zdaniem - są dziś szczególnie atakowane i zagrożone.
Taki sposób sprawowania pontyfikatu przez Karola Wojtyłę zmienił zupełnie formułę papiestwa. Jan Paweł II nie był postrzegany jako przywódca państwa watykańskiego czy najwyższy urzędnik Kościoła, lecz przede wszystkim jako świadek prawd objawionych przez Chrystusa. Nie był niedostępnym hierarchą, zamkniętym za murami i obnoszonym w lektyce nawet we własnych ogrodach. Dzięki swojej otwartości, licznym podróżom i wykorzystaniu środków masowego przekazu stał się osobą bliską wielu milionom ludzi na świecie. Z jednej strony był nowoczesny, gdyż wprzągł w służbę ewangelizacji najnowsze zdobycze techniki (nagrał np. CD z modlitwą różańcową), z drugiej zaś - na co zwracają uwagę liczni komentatorzy - wrócił do korzeni posługi Piotrowej; tak jak pierwszy Biskup Rzymu stał się przede wszystkim wędrownym katechistą i głosicielem Ewangelii.
Jan Paweł II podkreślał przy tym cały czas, że jest spadkobiercą i wykonawcą Soboru Watykańskiego II, który uważał za największy dar Ducha Świętego dla Kościoła w XX wieku. Jeszcze jako biskup był on jednym z uczestników Vaticanum Secundum, później jako kardynał wprowadzał go w życie w archidiecezji krakowskiej, następnie zaś już jako Papież rozwinął wiele wątków soborowych w swoim nauczaniu. To właśnie cały opis. Możesz sobie to streszczyć :) Liczę na naj ;0
Jan Paweł II wziął niezwykle mocno do serca słowa, jakie skierował do Jego poprzednika sam Chrystus, który polecił św. Piotrowi, by „umacniał braci w wierze".
W swej pierwszej encyklice Ojciec Święty napisał, ze „człowiek jest drogą Kościoła". Ponieważ zdanie to dotyczy każdego człowieka, dotyczy także Papieża. Dlatego stał się On „drogą", którą Kościół przychodzi do drugiego. Najbardziej wymownym przejawem tego posłannictwa stało się ponad sto pielgrzymek zagranicznych Ojca Świętego, podczas których - na wszystkich kontynentach - „umacniał braci w wierze" i przynosił im nadzieję. Sam zresztą powiedział o sobie, ze jest tylko „świadkiem nadziei".
To zdanie pokazuje, jak wielką wagę Jan Paweł II przywiązywał do kategorii świadectwa. Zauważył on mianowicie, ze w dzisiejszej epoce szumu informacyjnego i wielkich słów ludzie bardziej niż pouczania potrzebują świadectwa; jeśli zaś przyjmują kogoś jako nauczyciela, to dlatego, że jest on także świadkiem.
W tym przeświadczeniu tkwi również źródło papieskiego stosunku do kanonizacji i beatyfikacji. Otóż Jan Paweł II wyniósł na ołtarze Kościoła więcej świętych i błogosławionych niż wszyscy Jego poprzednicy. Wśród nich znalazło się także wiele postaci Jemu współczesnych, m.in. św. Faustyna Kowalska, św. Edyta Stein, św. Maksymilian Kolbe, św. Ojciec Pio czy św. Josemana Escriva de Balaguer. Chodziło o pokazanie współczesnemu światu, ze także dziś - w czasach niepokoju i zwątpienia - jest możliwe praktykowanie miłości, jest możliwa prawdziwa wolność.
Dla wielu ludzi żywym świadectwem obecności Boga w świecie są nie tylko postacie świętych, lecz również sam Jan Paweł II. Nieżyjący już włoski watykanista Domenico Del Rio wyznał, ze stracił kiedyś wiarę i odszedł z Kościoła. Pojednał się z Bogiem i Kościołem, kiedy zobaczył modlącego się Jana Pawła II.
Papież może tez być przykładem przebaczenia win swoim prześladowcom -gdy tylko odzyskał przytomność po zamachu 13 maja 1981 roku, od razu wybaczył swemu niedoszłemu mordercy Ali Agcy.
W ostatnich latach coraz bardziej wymowne było świadectwo cierpienia Jana Pawła II. Sam Papież mówił o tym w maju 1994 roku, po operacji stawu biodrowego i wyjściu ze szpitala. Podczas modlitwy Anioł Pański na Placu św. Piotra podziękował Bogu za „dar cierpienia", by następnie wyznać: „Raz jeszcze przemyślałem, rozważyłem to wszystko podczas mego pobytu w szpitalu (...). Zrozumiałem wtedy, że mam wprowadzić Kościół Chrystusowy w Trzecie Tysiąclecie przez modlitwę i wieloraką działalność, ale przekonałem się później, że to nie wystarcza: trzeba było wprowadzić go przez cierpienie - przez zamach trzynaście lat temu i dzisiaj przez tę nową ofiarę". Ponieważ rok 1994 był ogłoszony Międzynarodowym Rokiem Rodziny, Jan Paweł II ofiarował swe cierpienia właśnie w intencji rodzin, które -Jego zdaniem - są dziś szczególnie atakowane i zagrożone.
Taki sposób sprawowania pontyfikatu przez Karola Wojtyłę zmienił zupełnie formułę papiestwa. Jan Paweł II nie był postrzegany jako przywódca państwa watykańskiego czy najwyższy urzędnik Kościoła, lecz przede wszystkim jako świadek prawd objawionych przez Chrystusa. Nie był niedostępnym hierarchą, zamkniętym za murami i obnoszonym w lektyce nawet we własnych ogrodach. Dzięki swojej otwartości, licznym podróżom i wykorzystaniu środków masowego przekazu stał się osobą bliską wielu milionom ludzi na świecie. Z jednej strony był nowoczesny, gdyż wprzągł w służbę ewangelizacji najnowsze zdobycze techniki (nagrał np. CD z modlitwą różańcową), z drugiej zaś - na co zwracają uwagę liczni komentatorzy - wrócił do korzeni posługi Piotrowej; tak jak pierwszy Biskup Rzymu stał się przede wszystkim wędrownym katechistą i głosicielem Ewangelii.
Jan Paweł II podkreślał przy tym cały czas, że jest spadkobiercą i wykonawcą Soboru Watykańskiego II, który uważał za największy dar Ducha Świętego dla Kościoła w XX wieku. Jeszcze jako biskup był on jednym z uczestników Vaticanum Secundum, później jako kardynał wprowadzał go w życie w archidiecezji krakowskiej, następnie zaś już jako Papież rozwinął wiele wątków soborowych w swoim nauczaniu. To właśnie cały opis. Możesz sobie to streszczyć :) Liczę na naj ;0