Pewnego dnia jeden duch zapominając o tym , że jest duchem próbował wypić swój ulubiony sok . Jakie było jego zdziwienie , gdy chciał wziąć kubeka nie mogł . Próbował i próbował , aż w końcu tak się zdenerwował , że postanowił go stłuc . Kolejny raz zdziwienie , gdy zamiast stłuc kubka przeleciał przez ścianę i wpadł do pokoju , w którym znajdowały się inne duchy . Bardzo się przeztraszył widząć ich i zaczął krzyczeć . Oni zaczęli się z niego śmiać b przecież sam był duchem . Prosze :)
Pewnie dnia, a dokładnie 23 stycznia, po szkole z przyjaciółmi wybraliśmy sie do nawiedzonego domu, który znajadował się nad rzeką . Wszyscy się obawili,że zobaczymy ducha,lub coś gorszego, tylko ja nie obawiłam sie niczego, nie wierze w duchy,ani inne dziwne zjawiska paranolrmale,wiec,wyruszayliśmy, na poczatek nie mogliśmy otworzyć drzwi, były bardzo stare i skrzypiały,na poczatek weszła, Ida, potem Arek, Natalia, Ula, i na koniec ja, dom w środku był bardzo duży, i było ciemno, nagle zapaliło się siwtało, wszyscy już zaczeli krzyczec, oj te guptasy,poprostu Arek, świato zaświecił, nagle zamkneły sie same dzrzwi wszyscy juz zaczli panikowac, tylko nie ja, gdyż, jest takie cos jak wiatr i przeciąg i takie rzeczy sie zdarzają i nie ma co sie obawiac,oglądleiśmy juz cały dam, były tam stare ksiązy , gazetyi takie tam inne rzeczy,zostało nam jeszcze do obejrzenia 2 piętro, może w tedy troche sie wystarszyłam, bo schodzy były duże i skrzypiące,ale pomyslałam ze nie bd sie bać, jakiś schodków,gdy weszlismy, na góre, było takie ogrome pudeło, w sumie to chyba była skrzynia, byałm ciekwa co znajduje sie w środku i otworzyłam! To co tam zobaczylam, było straszne, był to szkielet,ale nie wiem kogo..... z krzykiem uciekaliśmy z tamtąd. i już powiedzialm ze tam nigdy nie wróce, i nagle sie obudziałm w swoim łóżku to był tylko sen :)
Pewnego dnia jeden duch zapominając o tym , że jest duchem próbował wypić swój ulubiony sok . Jakie było jego zdziwienie , gdy chciał wziąć kubeka nie mogł . Próbował i próbował , aż w końcu tak się zdenerwował , że postanowił go stłuc . Kolejny raz zdziwienie , gdy zamiast stłuc kubka przeleciał przez ścianę i wpadł do pokoju , w którym znajdowały się inne duchy . Bardzo się przeztraszył widząć ich i zaczął krzyczeć . Oni zaczęli się z niego śmiać b przecież sam był duchem . Prosze :)
Pewnie dnia, a dokładnie 23 stycznia, po szkole z przyjaciółmi wybraliśmy sie do nawiedzonego domu, który znajadował się nad rzeką . Wszyscy się obawili,że zobaczymy ducha,lub coś gorszego, tylko ja nie obawiłam sie niczego, nie wierze w duchy,ani inne dziwne zjawiska paranolrmale,wiec,wyruszayliśmy, na poczatek nie mogliśmy otworzyć drzwi, były bardzo stare i skrzypiały,na poczatek weszła, Ida, potem Arek, Natalia, Ula, i na koniec ja, dom w środku był bardzo duży, i było ciemno, nagle zapaliło się siwtało, wszyscy już zaczeli krzyczec, oj te guptasy,poprostu Arek, świato zaświecił, nagle zamkneły sie same dzrzwi wszyscy juz zaczli panikowac, tylko nie ja, gdyż, jest takie cos jak wiatr i przeciąg i takie rzeczy sie zdarzają i nie ma co sie obawiac,oglądleiśmy juz cały dam, były tam stare ksiązy , gazetyi takie tam inne rzeczy,zostało nam jeszcze do obejrzenia 2 piętro, może w tedy troche sie wystarszyłam, bo schodzy były duże i skrzypiące,ale pomyslałam ze nie bd sie bać, jakiś schodków,gdy weszlismy, na góre, było takie ogrome pudeło, w sumie to chyba była skrzynia, byałm ciekwa co znajduje sie w środku i otworzyłam! To co tam zobaczylam, było straszne, był to szkielet,ale nie wiem kogo..... z krzykiem uciekaliśmy z tamtąd. i już powiedzialm ze tam nigdy nie wróce, i nagle sie obudziałm w swoim łóżku to był tylko sen :)