Napisz galsze losy Romea i Julii, gdyby nie odebrali sobie życia
kurka0803
Gdyby nie umarli uciekli by z werony zamieszkali na bezludnej wyspie, mieli by 5 dzieci i zyli by dlugo i szczesliwie zdala od swych rodzicow.
0 votes Thanks 0
tiaga
Po wyjaśnieniu całej sprawy Romeo postanowił że wyjadą z Julią z miasta. Ich rodziny się pogodziły i nie było już żadnych sporów. Wszystko potoczyło się dobrze chociaż na początku ojcowie nie chcieli zawrzeć zgody. Po paru miesiącach wysłali do rodziców wiadomość, że urodzi im się dziecko, które nazwą Merkucjo na cześć przyjaciela Romea. Żyli długo i szczęśliwie w gronie swoich starych i nowych przyjaciół.
0 votes Thanks 0
Emma012
... Po nieudanej próbie samobójstwa Romeo i Julia wylądowali w zamkowych szpitalach . Jak zawsze Montekowie i Kapulet nawzajem się wyzywają , a w tym momencie z Julią jest coraz gorzej . W końcu do jej sali szpitalnej wszedł lekarz i gdy zobaczył ją całą bladą od razu się zaniepokoił . Zaczął robić jej setki badań . Romeo , którego łóżko leżało przy oknie i dobrze widziało łóżko Julii widział, że coś sie z nią dzieje . Zaczął płakać . Po tygodniu Romeo wyzdrowiał. Od razu gdy poczuł się lepiej pobiegł do jej sali . Zaczął płakać nad jej łóżkiem . Ona otworzyła oczy gdy poczuła, że coś mokrego jej spływa na rękę - była to łza. Łza jej ukochanego . Powiedziała mu : - Ukochany. Nie płacz, czuję sie już lepiej . Wiedz, że zawsze będę Cię kochała... - on ją pocałował . Bardzo czule . W końcu musiał iść do swojego zamku . Już po tygodniu Julia mogła chodzić na spacery . Wsłuchiwała się w śpiew ptaków... Podziwiała przyrodę . Spotykała sie z Romeem. Nareszcie ich rodziny zrozumiały, że oni nie mogą bez siebie żyć! Zrozumieli, ze oni się...kochają! Pewnego popołudnia, Romeo zachowywał się dość dziwnie..Jak nigdy dotąd. Julia zapytała: - Co się dzieje ? Czy coś jest nie tak? - strasznie się zaniepokoiła. -Wszystko jest dobrze, a nawet bardzo - odpowiedział uśmiechnięty. - To dlaczego tak się zachowujesz? Mi możesz ufać, przecież wiesz. - Wiem . Tylko ... Naprawdę Cię kocha, najbardziej na świecie. A jednak się wstydzę zapytać o to . - Nie wstydź się! - w oku Julii pojawiła się iskierka, gdyż przeczuwała o co może chodzić . - Dobrze - klękną przed nią. Przechodząca obok dziewczynka - nieznana nikomu pobiegła do pałacu , pod balkon i zaczęła wszystkich wołać. Wszyscy zbiegli się i schowali za drzewa, a zarazem wsłuchiwali. - Czy wyjdziesz za mnie? - padło w ich rozmowie. - Oczywiście! Kocham Cię! - odpowiedziała . Wszyscy zaczęli bić brawa, byli szczęśliwi jak nigdy . To zmieniło ich życie jeszcze bardziej . Już po 3 dniach wzięli ślub i wyprawili ogromne wesele. Wszyscy świetnie się bawili!
To na tyle ; D Liczę na naj ; D (rozpisałam sie XD ) :*
Zaczął robić jej setki badań .
Romeo , którego łóżko leżało przy oknie i dobrze widziało łóżko Julii widział, że coś sie z nią dzieje .
Zaczął płakać .
Po tygodniu Romeo wyzdrowiał. Od razu gdy poczuł się lepiej pobiegł do jej sali . Zaczął płakać nad jej łóżkiem . Ona otworzyła oczy gdy poczuła, że coś mokrego jej spływa na rękę - była to łza. Łza jej ukochanego .
Powiedziała mu :
- Ukochany. Nie płacz, czuję sie już lepiej . Wiedz, że zawsze będę Cię kochała... - on ją pocałował . Bardzo czule .
W końcu musiał iść do swojego zamku .
Już po tygodniu Julia mogła chodzić na spacery . Wsłuchiwała się w śpiew ptaków... Podziwiała przyrodę .
Spotykała sie z Romeem. Nareszcie ich rodziny zrozumiały, że oni nie mogą bez siebie żyć! Zrozumieli, ze oni się...kochają!
Pewnego popołudnia, Romeo zachowywał się dość dziwnie..Jak nigdy dotąd.
Julia zapytała:
- Co się dzieje ? Czy coś jest nie tak? - strasznie się zaniepokoiła.
-Wszystko jest dobrze, a nawet bardzo - odpowiedział uśmiechnięty.
- To dlaczego tak się zachowujesz? Mi możesz ufać, przecież wiesz.
- Wiem . Tylko ... Naprawdę Cię kocha, najbardziej na świecie. A jednak się wstydzę zapytać o to .
- Nie wstydź się! - w oku Julii pojawiła się iskierka, gdyż przeczuwała o co może chodzić .
- Dobrze - klękną przed nią. Przechodząca obok dziewczynka - nieznana nikomu pobiegła do pałacu , pod balkon i zaczęła wszystkich wołać. Wszyscy zbiegli się i schowali za drzewa, a zarazem wsłuchiwali.
- Czy wyjdziesz za mnie? - padło w ich rozmowie.
- Oczywiście! Kocham Cię! - odpowiedziała .
Wszyscy zaczęli bić brawa, byli szczęśliwi jak nigdy .
To zmieniło ich życie jeszcze bardziej . Już po 3 dniach wzięli ślub i wyprawili ogromne wesele. Wszyscy świetnie się bawili!
To na tyle ; D
Liczę na naj ; D (rozpisałam sie XD ) :*