Człowiek posiada świadomość własnej nie wystarczalności. Polega on na tym, iż ludzie wiedzą, że bez pomocy i łaski nic nie osiągną. My jesteśmy tylko gośćmi na tym świecie, którzy poszukują sensu naszego bytu tutaj. Człowiek wie, że nie posiada moc, aby zatrzymać zjawiska przyrody, np. trzęsienia Ziemi itd. Bóg nam pomaga w każdeuj chwili, bez jego pomocy i dobroci byśmy nie przeżyli. Człowiek ma świadomość, iż jest zależny od Stworcy.
Mieć świadomość własnej niewystarczalności to pierwszy krok do życia w prawdzie o sobie, jako człowieku. Człowiek nie może latać, nie jest Panem swego życia (nie może go sobie dać), nie może sam siebie zbawić. Jest wielki, bo takim uczynił go Bóg, jest Jego przybranym i kochanym dzieckiem, ale jest równocześnie mały, bo nieustannie grzeszy, odrzuca Boga i Jego miłość.
Potrzebuję Boga i Jego pomocy/łaski w każdej chwili mego życia. Najpierw do tego, by w ogóle zaistnieć, potem do tego, by żyć wiecznie, potem do tego, by być szczęśliwym przez wieczność, a nie przez chwilkę, potrzebuję Boga, by być kochanym wiernie, bezwarunkowo i na zawsze. I to dopiero nadaje prawdziwy sens mojemu życiu.
Człowiek posiada świadomość własnej nie wystarczalności. Polega on na tym, iż ludzie wiedzą, że bez pomocy i łaski nic nie osiągną. My jesteśmy tylko gośćmi na tym świecie, którzy poszukują sensu naszego bytu tutaj. Człowiek wie, że nie posiada moc, aby zatrzymać zjawiska przyrody, np. trzęsienia Ziemi itd. Bóg nam pomaga w każdeuj chwili, bez jego pomocy i dobroci byśmy nie przeżyli. Człowiek ma świadomość, iż jest zależny od Stworcy.
Mieć świadomość własnej niewystarczalności to pierwszy krok do życia w prawdzie o sobie, jako człowieku. Człowiek nie może latać, nie jest Panem swego życia (nie może go sobie dać), nie może sam siebie zbawić. Jest wielki, bo takim uczynił go Bóg, jest Jego przybranym i kochanym dzieckiem, ale jest równocześnie mały, bo nieustannie grzeszy, odrzuca Boga i Jego miłość.
Potrzebuję Boga i Jego pomocy/łaski w każdej chwili mego życia. Najpierw do tego, by w ogóle zaistnieć, potem do tego, by żyć wiecznie, potem do tego, by być szczęśliwym przez wieczność, a nie przez chwilkę, potrzebuję Boga, by być kochanym wiernie, bezwarunkowo i na zawsze. I to dopiero nadaje prawdziwy sens mojemu życiu.