Szanuję go za to, że sprostał zadaniu jakiego się oczekuje od papieża, wypełnił swą misję bożą, również za to że dał szanse innym by zastąpili go w tym zadaniu gdy on czuł, że to dla niego za wiele.
Sprawował najlepiej jak potrafił swój urząd, był oddany, miłosierny, szczery i uczciwy. Ludzie go kochali, a on ich. W Bogu pokładał nadzieje, czcił swokego poprzednika-Jana Pawła II. Ukochał również dzieci. Oddany Bogu, wspaniale spełnił swoją misję. Godny naśladowca i człowiek przyznający sie do swojej niemożności. Chwalmy go za odwagę abdykacji, bo nie była to dla niego łatwa decyzja.
Szanuję go za to, że sprostał zadaniu jakiego się oczekuje od papieża, wypełnił swą misję bożą, również za to że dał szanse innym by zastąpili go w tym zadaniu gdy on czuł, że to dla niego za wiele.
Sprawował najlepiej jak potrafił swój urząd, był oddany, miłosierny, szczery i uczciwy. Ludzie go kochali, a on ich. W Bogu pokładał nadzieje, czcił swokego poprzednika-Jana Pawła II. Ukochał również dzieci. Oddany Bogu, wspaniale spełnił swoją misję. Godny naśladowca i człowiek przyznający sie do swojej niemożności. Chwalmy go za odwagę abdykacji, bo nie była to dla niego łatwa decyzja.