Tacy ludzie tracą, można powiedzieć więź między nimi a Bogiem. Bóg oczekuje od nas tego, abyśmy go nie opuszczali, ale jednak zawsze będzie nas kochał i będzie czekał, aż zaczniemy go odwiedzać choć ten jeden raz w tygodniu na niedzielnej mszy świętej.
Ludzie, którzy rezygnują z chodzenia do kościoła, a ściślej z uczestnictwa we Mszy świetej tracą istotę wiary, bo Boga samego. Bóg jest w kościele obecny w sakramentach, a nade wszystko w Eucharystii. On sam żywy, obecny, działający zaprasza nas do spotkania z sobą w Komunii Świętej. Bóg jest w kościele obecny także we wspólnocie ludzi wierzących, którzy nas umacniają swoją wiarą, a my ich. Bóg jest obecny w kościele w osobie kapłana, który sprawuje Liturgię - uobecnia samego Chrystusa. Zatem ktoś, kto świadomie nie chodzi do kościoła, pozbawia się spotkania z Bogiem.
Tacy ludzie tracą, można powiedzieć więź między nimi a Bogiem. Bóg oczekuje od nas tego, abyśmy go nie opuszczali, ale jednak zawsze będzie nas kochał i będzie czekał, aż zaczniemy go odwiedzać choć ten jeden raz w tygodniu na niedzielnej mszy świętej.
Ludzie, którzy rezygnują z chodzenia do kościoła, a ściślej z uczestnictwa we Mszy świetej tracą istotę wiary, bo Boga samego. Bóg jest w kościele obecny w sakramentach, a nade wszystko w Eucharystii. On sam żywy, obecny, działający zaprasza nas do spotkania z sobą w Komunii Świętej. Bóg jest w kościele obecny także we wspólnocie ludzi wierzących, którzy nas umacniają swoją wiarą, a my ich. Bóg jest obecny w kościele w osobie kapłana, który sprawuje Liturgię - uobecnia samego Chrystusa. Zatem ktoś, kto świadomie nie chodzi do kościoła, pozbawia się spotkania z Bogiem.