dragan
Pewnego ciepłego popołudnia w morskiej głębinie, pluskał się Błysk. Był on bardzo mały, a niektóre jego łuski błyszczały, dlatego rodzice(Romata i Grzomek)nazwali go Błysk. Miał pięcioletnią siostrę Jamusę. Legendy rybie głosiły, że tego samego dnia, a właściwie w nocy, do dziecka przyszła czarodziejka i dała mu jakąś moc. Otrzymał on moc nadzwyczajną – potrafił czarować. Nie musiał zakładać kapelusza, wystarczyło, aby wypowiedział zaklęcie, a kapelusz sam wskakiwał mu na głowę. Błysk dorastając uczył się nowych zaklęć. Nikt nie był mu potrzebny, gdyż uważał, że sam wszystko zrobi. Gdy nie mógł zdjąć pudełka z szafy, to wypowiedział zaklęcie i od razu pudełko znajdowało się w jego rękach. Chętnie pomagał innym, czynił przyjemności swoim bliskim i dawał im prezenty. Czary zmieniły jego życie. Pomagał wszystkim dzięki nadzwyczajnej mocy, bez której nie umiał się obejść. Nadeszły jego dziesiąte urodziny. To był smutny dzień. Smutny, ponieważ miał stracić swą moc (zgodnie z przepowiednią wróżki), a wesoły, bo były to jego urodziny. Ni to się cieszyć, ni to płakać. Następnego dnia rankiem, pozbawiony mocy, nie umiał nałożyć kapelusza, umyć się, wziąć widelca w płetwę i zjeść spagetii z winorośli. Popłynął do szkoły. Pierwszy dzień w szkole dzieciom spodobał się, natomiast Błysk był niezadowolony. Rybki nie chciały się z nim bawić, ponieważ wszystko niszczył. Rybki chwaliły się, co dzięki mocy zrozumiały lub się nauczyły. On nie mógł się pochwalić, ponieważ nie miał czym, chyba że swoją niezdarnością i niewiedzą. Przypłynął do jaskini, zjadł obiad(zajęło mu to godzinę)i postanowił: - Od dzisiaj będę ostrożniejszy i sam się nauczę wielu rzeczy! Na początku nic mu nie wychodziło, ale się nie poddawał. Rybki coraz większą uwagę zaczęły zwracać na niego. Chciał wypaść jak najlepiej. Miał już nawet dwóch przyjaciół – Kanię i Aresta.
Przypłynął do jaskini, zjadł obiad(zajęło mu to godzinę)i postanowił:
- Od dzisiaj będę ostrożniejszy i sam się nauczę wielu rzeczy!
Na początku nic mu nie wychodziło, ale się nie poddawał. Rybki coraz większą uwagę zaczęły zwracać na niego. Chciał wypaść jak najlepiej. Miał już nawet dwóch przyjaciół – Kanię i Aresta.