Wielki Post to czas wewnętrznej przemiany, nawrócenia, odnowienia swoich relacji z Bogiem.Nawrócenie nie może być jednak tylko wynikiem wyrzutów sumienia. Było by bowiem czymś krótkotrwałym. prawdziwe nawrócenie polega bowiem na przyjęciu całym sobą prawdy o Jezusie, Jego miłości do nas, a w konsekwencji prawdy o samym soebie. NIE jest możliwe nawrócenie jeśli po pierwsze nie zauważę swoje nędzy, grzeszności.Dopiero gdy zdam sobie sprawę z tego, że sam nic nie mogę zrobić, że nie zasługuję na miłość Boga, to wówczas mogę zwrócić się do Jezusa i ukochać Go ponad wszystko, tak jak on pierwszy nas ukochał i oddał swoje życie za nas.Wówczas stajemy się kimś ważnym, tak jak to powiedział ksiądz Piotr :
Panie! czymże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczym: Ale gdym Tobie moją nicość wyspowiadał, Ja, proch, będę z Panem gadał.
To przylgnięcie jest podstawowym wymierem nawrócenia i powinno zawierać w sobie przylgnięcie mojego umysłu, mojego serca, a w konsekwencji mojego działania do Jezusa prawdziwej Miłości, aż po śmierć. Jakie w takim razie może być moje działanie jak nie miłość względem Boga i drugiego człowieka?
Prawdziawe nawrócenie to uznanie własnej grzeszności, spojrzenie na siebie oczami Boga i zwrócenie się w tej słabości, nędzy do Boga miłosiernego, z prośbą o wybaczenie. Z takiego przebaczenia rodzi się wdzięczność Bogu i miłość względem bliźnich. I to jest prawdziwe nawrócenie - w myślach dochodzę do tego, że kocham Boga ponad wszystko, że Ona mnie kocha i dla mnie cierpiał, w sercu rodzi się skrucha, żal za grzechy i chęć zadośćuczynienia za popełnione zło, a w działaniu widać moje nowe narodzenie, narodzenie do miości.
Wielki Post to czas wewnętrznej przemiany, nawrócenia, odnowienia swoich relacji z Bogiem.Nawrócenie nie może być jednak tylko wynikiem wyrzutów sumienia. Było by bowiem czymś krótkotrwałym. prawdziwe nawrócenie polega bowiem na przyjęciu całym sobą prawdy o Jezusie, Jego miłości do nas, a w konsekwencji prawdy o samym soebie. NIE jest możliwe nawrócenie jeśli po pierwsze nie zauważę swoje nędzy, grzeszności.Dopiero gdy zdam sobie sprawę z tego, że sam nic nie mogę zrobić, że nie zasługuję na miłość Boga, to wówczas mogę zwrócić się do Jezusa i ukochać Go ponad wszystko, tak jak on pierwszy nas ukochał i oddał swoje życie za nas.Wówczas stajemy się kimś ważnym, tak jak to powiedział ksiądz Piotr :
Panie! czymże ja jestem przed Twoim obliczem?
Prochem i niczym:
Ale gdym Tobie moją nicość wyspowiadał,
Ja, proch, będę z Panem gadał.
To przylgnięcie jest podstawowym wymierem nawrócenia i powinno zawierać w sobie przylgnięcie mojego umysłu, mojego serca, a w konsekwencji mojego działania do Jezusa prawdziwej Miłości, aż po śmierć. Jakie w takim razie może być moje działanie jak nie miłość względem Boga i drugiego człowieka?
Prawdziawe nawrócenie to uznanie własnej grzeszności, spojrzenie na siebie oczami Boga i zwrócenie się w tej słabości, nędzy do Boga miłosiernego, z prośbą o wybaczenie. Z takiego przebaczenia rodzi się wdzięczność Bogu i miłość względem bliźnich. I to jest prawdziwe nawrócenie - w myślach dochodzę do tego, że kocham Boga ponad wszystko, że Ona mnie kocha i dla mnie cierpiał, w sercu rodzi się skrucha, żal za grzechy i chęć zadośćuczynienia za popełnione zło, a w działaniu widać moje nowe narodzenie, narodzenie do miości.