Pierwsza strofa odznacza się największym kunsztem, bo też mówi o sprawach najważniejszych i zarazem najbardziej nieprzeniknionych. W postaci kilku antytez i oksymoronów poeta zamknął tajemnice narodzenia Boga:„Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony; Ogień krzepnie, blask ciemnieje, Ma granice Nieskończony. Wzgardzomy - okryty chwałą, Śmiertelny - Król nad wiekami!..." Niezwykle istotne jest użycie czasów w kolędzie. Zaczyna się czasem teraźniejszym: „Bóg się rodzi...”, komunikując powtórzenie się cudu sprzed tysięcy lat. Następnie opowiadanie prowadzone jest w czasie przeszłym, by nawiązać do historii zbawienia, kończy się prośbą o opiekę nad ojczyzną, czyli wprowadza perspektywę przyszłości. Tak więc tajemnica zbawienia obejmuje całość czasu, co dodatkowo podkreśla potęgę Boga.
Pierwsza strofa odznacza się największym kunsztem, bo też mówi o sprawach najważniejszych i zarazem najbardziej nieprzeniknionych. W postaci kilku antytez i oksymoronów poeta zamknął tajemnice narodzenia Boga:„Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony;
Ogień krzepnie, blask ciemnieje,
Ma granice Nieskończony.
Wzgardzomy - okryty chwałą,
Śmiertelny - Król nad wiekami!..."
Niezwykle istotne jest użycie czasów w kolędzie. Zaczyna się czasem teraźniejszym: „Bóg się rodzi...”, komunikując powtórzenie się cudu sprzed tysięcy lat. Następnie opowiadanie prowadzone jest w czasie przeszłym, by nawiązać do historii zbawienia, kończy się prośbą o opiekę nad ojczyzną, czyli wprowadza perspektywę przyszłości. Tak więc tajemnica zbawienia obejmuje całość czasu, co dodatkowo podkreśla potęgę Boga.