W zeszłym roku klasa 6e miała trzydniową wycieczkę do Torunia na zakończenie klasy szóstej. Wszystko zapowiadało się bardzo fajnie. Dzieci zamieszkały w hotelu po trzy osoby w pokojach z ubikacją, dużymi wannami i miękkimi łóżkami.
Wśród dziewczynek była Dominika. Miała dwanaście lat i wielkie marzenia związane z karierą inżyniera. Była najlepsza w klasie z powodu czego często jej dokuczano. Przezywano ją od kujonów, a ona była tylko piękną złotowłosą z dobrą pamięcią. Pech chciał, że trafiła do pokoju z dziewczynami,które najbardziej jej dokuczały. Po obiedzie dzieci z wychowawczynią poszły do Centrym Kopernika. Kiedy tylko wchodzili do środka, Dominika tak bardzo się zapatrzyła na nowe otoczenie, że nie zauważyła jak dziewczyny podstawiają jej nogę.
-Patrzecie jaka niezdara, hahaha!- powiedziała Żaneta, jedna z winowajczyń wypadku.
-Co tu się dzieje dziewczyny!?- powiedziała głośno nauczycielka. Pomogła Dominice wstać, a Żanetę i Eleonorę(drugą sprawczynię wypadku) głośno skarciła.
-Co wy sobie wyobrażacie? Jeśli myślicie, że wam to ujdzie na sucho to się pomyliłyście, ponieważ do końca wycieczki nie wyjdziecie ze swojego pokoju!- tak nauczycielka ukarała sprawczynie.
Wycieczka skończyła się dobrze. Dominika nie miała więcej kłopotów z Żanetą i Eleonorą. Przeprosiły ją i zaczęły się kolegować.
W zeszłym roku klasa 6e miała trzydniową wycieczkę do Torunia na zakończenie klasy szóstej. Wszystko zapowiadało się bardzo fajnie. Dzieci zamieszkały w hotelu po trzy osoby w pokojach z ubikacją, dużymi wannami i miękkimi łóżkami.
Wśród dziewczynek była Dominika. Miała dwanaście lat i wielkie marzenia związane z karierą inżyniera. Była najlepsza w klasie z powodu czego często jej dokuczano. Przezywano ją od kujonów, a ona była tylko piękną złotowłosą z dobrą pamięcią. Pech chciał, że trafiła do pokoju z dziewczynami,które najbardziej jej dokuczały. Po obiedzie dzieci z wychowawczynią poszły do Centrym Kopernika. Kiedy tylko wchodzili do środka, Dominika tak bardzo się zapatrzyła na nowe otoczenie, że nie zauważyła jak dziewczyny podstawiają jej nogę.
-Patrzecie jaka niezdara, hahaha!- powiedziała Żaneta, jedna z winowajczyń wypadku.
-Co tu się dzieje dziewczyny!?- powiedziała głośno nauczycielka. Pomogła Dominice wstać, a Żanetę i Eleonorę(drugą sprawczynię wypadku) głośno skarciła.
-Co wy sobie wyobrażacie? Jeśli myślicie, że wam to ujdzie na sucho to się pomyliłyście, ponieważ do końca wycieczki nie wyjdziecie ze swojego pokoju!- tak nauczycielka ukarała sprawczynie.
Wycieczka skończyła się dobrze. Dominika nie miała więcej kłopotów z Żanetą i Eleonorą. Przeprosiły ją i zaczęły się kolegować.