Proszę o w miarę dokładną odpowiedź (żeby była chociaż dłuższa od samego tekstu :)) Dam NAJ, jeśli będzie rzeczywiście naj :)
POLECENIE: Dokonaj analizy i interpretacji utworu i opsz go z założeniami/na tle romantyzmu.
"Trans-Atlantyk" - Witold Gombrowicz
Wtenczas na kolana paść chciałem! Jednakowoż wcale nie padłem, a tylko tak z cicha Bluźnić, Wyklinać silnie, ale do siebie samego, zacząłem: - A płyńcież wy, płyńcież Rodacy do Narodu swego! Płyńcież wy do Narodu waszego świętego chyba Przeklętego! Płyńcież do Stwora tego św. Ciemnego, co od wieków zdycha, a zdechnąć nie może! Płyńcież do Cudaka waszego św., od Natury całej przeklętego, co wciąż się rodzi, a przecież wciąż Nieurodzony! Płyńcież, płyńcież, żeby on wam Żyć, ani Zdechnąć nie pozwalał, a na zawsze was między Bytem i Niebytem trzymał. Płyńcież do Ślamazary waszy św. żeby was ona dali Ślimaczyła! Okręt już skosem się zwrócił i odpływał, więc jeszcze to mówię: - Płyńcież do Szaleńca, Wariata waszego św. ach chyba Przeklętego, żeby on was skokami, szałami swoimi Męczył, Dręczył, was krwią zalewał, was Rykiem swym ryczał, wyrykiwał, was Męką zamęczał, Dzieci wasze, żony, na Śmierć, na Skonanie sam konając w konaniu swoim Szału swojego was Szalał, Rozszalał! Z takim więc Przekleństwem od okrętu się odwróciwszy, do miasta wstąpiłem".
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Tytułowy "Trans-Atlantyk" w powieści Gombrowicza to nazwa statku, który odbywa rejsy przez Ocean Spokojny. Utwór ten należy traktować jak rozrachunek autora z tradycją narodową. Poprzez tytuł wyraża on więc to, że jego bohater ucieka od swojej ojczyzny.
W przytoczonym fragmencie widzimy monolog bohatera, który dotyczy jego rodaków powracających do kraju na statku. Po cichu przeklina on ich i nie może uwierzyć w ich decyzje. W jego ustach słowa "Rodacy" i "Naród" brzmią obraźliwie. Bohater uważa, że Polska nie jest krajem świętym, ale przeklętym. Mówi, że mimo tak licznych prób jej unicestwienia, państwo to nadal istnieje. Jego słowa są pełne złości i odrazy. Uważa swoją ojczyznę za dziwny twór, który wciąż próbuje na nowo powstać i oswobodzić się, ale tego nie osiągnie. Mówi, że jest ona przeklęta przez "Naturę". Jego zdaniem ludzie, którzy wracają do tego kraju ani do końca nie umrą, ani też nie będą w pełni żyć. Ich marny byt w tym przeklętym miejscu nie może być nazwany " prawdziwym istnieniem". Uważa on wszystkich patriotów za szaleńców, którzy przelewają bez potrzeby krew i cierpią za ideę, która nigdy nie stanie się rzeczywistością. Jego zdaniem walką o wolność ojczyzny przynoszą oni jedynie ból sobie i swoim najbliższym, żyją złudnymi nadziejami, w nierzeczywistym świecie. Kiedy bohater wyczerpuje już wszystkie swoje bluźnierstwa pod adresem swoich rodaków, odwraca się do miasta i idzie w jego stronę.
Fragment ten obfituje w wiele wykrzyknień, które mają podkreślić emocje i dynamikę owej wypowiedzi. Z pozoru zwykłe słowa jak no. "Natura" lub "Bluźnić" urosły w owym monologu do rangi nazw własnych, które piszemy wielką literą. Ma to na celu podkreślenie ich znaczenia w ustach bohatera. Większość tych słów wypowiada on z nieukrywaną pogardą. Słowa te określają głównie Polskę i jego rodaków, którzy postanowili do niej wróćić. Wielokrotne powtórzenia ("Rykiem swym ryczał, wyrykiwał, was Męką zamęczał") podobnych wyrazów mają na celu podkreślenie stanu, w którym znajduje się bohater. Owładnął go szał, ogromna złość i brak zrozumienia dla działania ludzi powracających, aby walczyć za ojczyznę. Bohater przeklina wszystkich, którzy podjęli taką decyzję. Jego wypowiedź jest dynamiczna, pełna gniewu i wyrzytów. Zupełnie nie kontroluje on siebie w tym momencie.
Tytuł powieści Gombrowicza "Trans-Atlantyk" można odczytywać na wiele sposobów. Moim zdaniem jednym z nich jest wewnętrzna przemiana, jaką odbywają ludzie na emigracji z zagrożonego kraju. Zaczynają oni inaczej patrzeć na swoją ojczyznę. Bohater Gombrowicza odwraca się od niej i uważa jej wolność za nierealne marzenia głupców.
Jeśli nie miała być trójdzielność wypowiedzi, to wykreśl ostatni akapit. Mam nadzieję, że pomogłam :) Uwielbiam tą lekturę.