Spotkałem się z najbliższymi przy wspólnym stole. Ktoś zaproponował aby przed posiłkiem zmówić modlitwę "Ojcze Nasz". Wstaliśmy i wspólnie powtarzaliśmy słowa znanej modlitwy. Gdy skończyliśmy, zaproponowałem że jeszcze ja pomodlę się swoimi słowami, dziękując Bogu za posiłek jaki mieliśmy spożyć i za spotkanie w gronie najbliższych. I tak też uczyniłem, po czym zasiedliśmy do stołu. Zacząłem przypominać sobie, skąd wzięła się ta modlitwa nazywana powszechnie "Ojcze Nasz", i w myślach sięgnąłem do Słowa Bożego. Ewangeliści Mateusz i Łukasz zapisali w ewangeliach wydarzenie, w którym Jezus na prośbę uczniów "Panie, naucz nas modlić się" (Łuk 11,1), przedstawił im modlitwę "Ojcze Nasz..." Od tego dnia coraz więcej zastanawiałem się w jakim celu została nam dana ta modlitwa. Przypominałem sobie jej treść i okoliczności w jakich została przedstawiona uczniom przez Jezusa.
Mam w zwyczaju modlić się własnymi słowami, stosownie do sytuacji w jakiej rozmawiam w ten sposób z Bogiem, zanosząc podziękowania i prośby. Podobne podejście do modlitwy zauważamy czytając o postaciach Starego Testamentu takich jak Mojżesz, Abraham, Dawid, Daniel i inni. Również Nowy Testament przedstawia przykład Jezusa i apostołów rozmawiających z Ojcem Niebieskim przez użycie własnych słów.
Zauważyłem, że większość chrześcijan często używa modlitwy "Ojcze Nasz", wypowiadając ją przed posiłkiem, podczas spotkań czy nabożeństw. Zwykle zastępuje ona osobistą - wypowiadaną własnymi słowami modlitwę. Nie widzę nic złego w takim postępowaniu. Zastanawiam się jednak, czy wiemy w jakim celu Jezus podał tę modlitwę jako przykład, i czy rozumiemy jej treść.
Treść modlitwy według przekładu Biblii Tysiąclecia:
"Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!" (Mat. 6,9-13 BT 2003r.)
Znaczenie słów tej modlitwy
Jezus, gdy podał za przykład tę modlitwę, miał za cel nie tyle podać pewną formułkę, co głęboką treść będącą przykładem w jaki sposób możemy rozmawiać z naszym Ojcem Niebieskim. Wypowiadając modlitwę "Ojcze nasz.." składamy pewne deklarację i zanosimy warunkowe prośby. Czy do tej pory byliście tego świadomi? Spróbujmy przeanalizować wiersz po wierszu tę modlitwę, odkrywając w ten sposób jej pełne znaczenie.
"Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje!" (Mt 6,9 BT) Pierwsze słowa wskazują na naszego rozmówcę, Boga będącego w swej chwale w niebie. Mimo iż Jego imię jest potężne i święte, to chce On być blisko nas (por. Iz 57,15), nazywając siebie Ojcem naszym. Ma to rozwiać wszelkie przypuszczenia jakoby Bóg miałby być surowy i niedostępny.
"Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie." (Mt 6,10 BT) Z tych słów tchnie nadzieja, którą - jak wierzę - żyje każdy chrześcijanin. Wiemy przecież, że jesteśmy na tej ziemi "przechodniami", a nasz cel jest w górze, gdzie Jezus obiecał przygotować nam mieszkanie. Ta nadzieja ma się objawiać w modlitwie, jak i w naszym życiu. Poddanie się woli Bożej zarówno w sprawach ziemskich jak i niebieskich to oddanie się w pewne ręce, pełne miłości, współczucia i sprawiedliwości. To właśnie wyrażamy w tym fragmencie modlitwy.
"Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;" (Mt 6,11 BT) Chociaż napisane jest, że: "nie samym chlebem żyje człowiek..." (Mt 4,4; Pwt 8,3) to Ojciec nasz wie, jak ważne jest abyśmy mieli co do ust włożyć. Od Boga otrzymujemy wszystko co jest nam niezbędne, i do Niego powinniśmy wołać aby nadal dawał nam chleb powszedni, i zarazem dziękować mu za niego.
"i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;" (Mt 6,12 BT) Nasze przewinienia są tym co najbardziej ciążą nam na sercu. Chcemy się od nich uwolnić, kiedy popełniliśmy grzech. Z tym ciężarem mamy się udawać do naszego Ojca w imieniu Jezusa - naszego Zbawiciela, który zapłacił wysoką cenę za nasze grzechy. Ważna jest jednak druga część tego wiersza. Nasze grzechy mogą zostać nam odpuszczone, kiedy my odpuszczamy grzechy wszystkim naszym winowajcom. A więc ten fragment modlitwy zawiera w sobie warunek, który powinniśmy spełnić. Jezus nie podaje tu wyjątków. Więc kiedy zanosimy tę modlitwę do Boga, a nie odpuściliśmy przewinień naszym winowajcom to nasze grzechy nie zostaną odpuszczone. Czytamy o tym w kolejnym wierszu: "Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień." (Mt 6,14-15 BT)
"i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!" (Mt 6,13 BT) Ten wiersz trochę inaczej brzmi w przekładzie Biblii Warszawskiej i Biblii Gdańskiej. I nie wódź nas na pokuszenie..." (Mat 6,13 BW) Wyrażenie "nie wódź" powoduje pewne zamieszanie, ponieważ wynika z niego jakoby Bóg był autorem pokus jakie nas dotykają. Lecz czytamy w liście Jakuba: Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. (Jk 1,13 BT)
Wiemy więc, że Bóg nie kusi. Więc wiersz ten najlepiej oddany jest w przekładzie Biblii Tysiąclecia, gdzie użyte zostało słowo "nie dopuść". Tymi słowami prosimy Pana o wsparcie w walce z grzechem i pokusami jakie dotykają nas każdego dnia.
Modlitwa "Ojcze Nasz" w różnych przekładach Biblii
Można zauważyć, że w różnych kościołach i wspólnotach modlitwa "Ojcze Nasz" brzmi nieco inaczej. Powód jest prosty, i wynika ze stosowania różnych przekładów Biblii. Poniżej znajdziesz treść tej modlitwy zaczerpniętą z dwóch ewangelii: Mateusza i Łukasza, w dwóch najbardziej znanych przekładach Biblii.
"Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!" (Ew. Mateusza 6,9-13 Biblia Tysiąclecia)
"A On rzekł do nich: Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawinił; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie." (Ew. Łukasza 11,2-4 Biblia Tysiąclecia)
"A wy tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, Święć się imię twoje, Przyjdź Królestwo twoje, Bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. I odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom; I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego; Albowiem twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków. Amen." (Ew. Mateusza 6,9-13 Biblia Warszawska - BiZTB)
"Wtedy rzekł do nich: Gdy się modlicie, mówcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje, przyjdź Królestwo twoje, Bądź wola twoja, jak w niebie tak i na ziemi, chleba naszego powszedniego daj nam na każdy dzień, I odpuść nam grzechy nasze, albowiem i my odpuszczamy każdemu winowajcy swemu, i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego." (Ew. Łukasza 11,2-4 Biblia Warszawska - BiZTB)
Podsumowanie
Przypomnę słowa Jezusa jakie wypowiedział, zanim podał treść tej modlitwy. Te słowa są pewnym wprowadzeniem i wyjaśnieniem tego co Mistrz chciał nam przekazać. "Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. (...)" (Mt 6,5-8 BT)
Myślę, że teraz lepiej rozumiemy co Jezus chciał nam powiedzieć przez ten przykład modlitwy. On chciał aby nasza rozmowa z Ojcem Niebieskim była przede wszystkim szczera, przemyślana, nieautomatyczna. Następnym razem kiedy będziemy chcieli użyć tej modlitwy, pamiętajmy o jej głębszej treści, o wierze jaką przez nią deklarujemy i o zobowiązaniach jakie deklarujemy - chcąc przebaczać wszystkim naszym winowajcom. Szukając słów jakimi chcielibyśmy na kolanach przebywać w obecności Boga, zaglądajmy do Słowa Bożego, patrząc na przykłady modlitw mężów Bożych a zwłaszcza Jezusa. Jezus bardzo często się modlił. Modlitwa była dla niego "pokarmem duszy" w doświadczeniach jaki przechodził. Tym samym powinna być ona dla nas. Pamiętajmy o tym, wciąż odkrywając błogosławieństwa z niej płynące.
Spotkałem się z najbliższymi przy wspólnym stole. Ktoś zaproponował aby przed posiłkiem zmówić modlitwę "Ojcze Nasz". Wstaliśmy i wspólnie powtarzaliśmy słowa znanej modlitwy. Gdy skończyliśmy, zaproponowałem że jeszcze ja pomodlę się swoimi słowami, dziękując Bogu za posiłek jaki mieliśmy spożyć i za spotkanie w gronie najbliższych. I tak też uczyniłem, po czym zasiedliśmy do stołu. Zacząłem przypominać sobie, skąd wzięła się ta modlitwa nazywana powszechnie "Ojcze Nasz", i w myślach sięgnąłem do Słowa Bożego. Ewangeliści Mateusz i Łukasz zapisali w ewangeliach wydarzenie, w którym Jezus na prośbę uczniów "Panie, naucz nas modlić się" (Łuk 11,1), przedstawił im modlitwę "Ojcze Nasz..." Od tego dnia coraz więcej zastanawiałem się w jakim celu została nam dana ta modlitwa. Przypominałem sobie jej treść i okoliczności w jakich została przedstawiona uczniom przez Jezusa.
Znaczenie słów tej modlitwyMam w zwyczaju modlić się własnymi słowami, stosownie do sytuacji w jakiej rozmawiam w ten sposób z Bogiem, zanosząc podziękowania i prośby. Podobne podejście do modlitwy zauważamy czytając o postaciach Starego Testamentu takich jak Mojżesz, Abraham, Dawid, Daniel i inni. Również Nowy Testament przedstawia przykład Jezusa i apostołów rozmawiających z Ojcem Niebieskim przez użycie własnych słów.
Zauważyłem, że większość chrześcijan często używa modlitwy "Ojcze Nasz", wypowiadając ją przed posiłkiem, podczas spotkań czy nabożeństw. Zwykle zastępuje ona osobistą - wypowiadaną własnymi słowami modlitwę. Nie widzę nic złego w takim postępowaniu. Zastanawiam się jednak, czy wiemy w jakim celu Jezus podał tę modlitwę jako przykład, i czy rozumiemy jej treść.
Treść modlitwy według przekładu Biblii Tysiąclecia:
"Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
niech się święci imię Twoje!
Niech przyjdzie królestwo Twoje;
niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;
i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!"
(Mat. 6,9-13 BT 2003r.)
Jezus, gdy podał za przykład tę modlitwę, miał za cel nie tyle podać pewną formułkę, co głęboką treść będącą przykładem w jaki sposób możemy rozmawiać z naszym Ojcem Niebieskim. Wypowiadając modlitwę "Ojcze nasz.." składamy pewne deklarację i zanosimy warunkowe prośby. Czy do tej pory byliście tego świadomi? Spróbujmy przeanalizować wiersz po wierszu tę modlitwę, odkrywając w ten sposób jej pełne znaczenie.
Modlitwa "Ojcze Nasz" w różnych przekładach Biblii"Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje!" (Mt 6,9 BT)
Pierwsze słowa wskazują na naszego rozmówcę, Boga będącego w swej chwale w niebie. Mimo iż Jego imię jest potężne i święte, to chce On być blisko nas (por. Iz 57,15), nazywając siebie Ojcem naszym. Ma to rozwiać wszelkie przypuszczenia jakoby Bóg miałby być surowy i niedostępny.
"Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie." (Mt 6,10 BT)
Z tych słów tchnie nadzieja, którą - jak wierzę - żyje każdy chrześcijanin. Wiemy przecież, że jesteśmy na tej ziemi "przechodniami", a nasz cel jest w górze, gdzie Jezus obiecał przygotować nam mieszkanie. Ta nadzieja ma się objawiać w modlitwie, jak i w naszym życiu. Poddanie się woli Bożej zarówno w sprawach ziemskich jak i niebieskich to oddanie się w pewne ręce, pełne miłości, współczucia i sprawiedliwości. To właśnie wyrażamy w tym fragmencie modlitwy.
"Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;" (Mt 6,11 BT)
Chociaż napisane jest, że: "nie samym chlebem żyje człowiek..." (Mt 4,4; Pwt 8,3) to Ojciec nasz wie, jak ważne jest abyśmy mieli co do ust włożyć. Od Boga otrzymujemy wszystko co jest nam niezbędne, i do Niego powinniśmy wołać aby nadal dawał nam chleb powszedni, i zarazem dziękować mu za niego.
"i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;" (Mt 6,12 BT)
Nasze przewinienia są tym co najbardziej ciążą nam na sercu. Chcemy się od nich uwolnić, kiedy popełniliśmy grzech. Z tym ciężarem mamy się udawać do naszego Ojca w imieniu Jezusa - naszego Zbawiciela, który zapłacił wysoką cenę za nasze grzechy. Ważna jest jednak druga część tego wiersza. Nasze grzechy mogą zostać nam odpuszczone, kiedy my odpuszczamy grzechy wszystkim naszym winowajcom. A więc ten fragment modlitwy zawiera w sobie warunek, który powinniśmy spełnić. Jezus nie podaje tu wyjątków. Więc kiedy zanosimy tę modlitwę do Boga, a nie odpuściliśmy przewinień naszym winowajcom to nasze grzechy nie zostaną odpuszczone. Czytamy o tym w kolejnym wierszu:
"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień." (Mt 6,14-15 BT)
"i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!" (Mt 6,13 BT)
Ten wiersz trochę inaczej brzmi w przekładzie Biblii Warszawskiej i Biblii Gdańskiej. I nie wódź nas na pokuszenie..." (Mat 6,13 BW) Wyrażenie "nie wódź" powoduje pewne zamieszanie, ponieważ wynika z niego jakoby Bóg był autorem pokus jakie nas dotykają.
Lecz czytamy w liście Jakuba:
Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. (Jk 1,13 BT)
Wiemy więc, że Bóg nie kusi. Więc wiersz ten najlepiej oddany jest w przekładzie Biblii Tysiąclecia, gdzie użyte zostało słowo "nie dopuść". Tymi słowami prosimy Pana o wsparcie w walce z grzechem i pokusami jakie dotykają nas każdego dnia.
Można zauważyć, że w różnych kościołach i wspólnotach modlitwa "Ojcze Nasz" brzmi nieco inaczej. Powód jest prosty, i wynika ze stosowania różnych przekładów Biblii. Poniżej znajdziesz treść tej modlitwy zaczerpniętą z dwóch ewangelii: Mateusza i Łukasza, w dwóch najbardziej znanych przekładach Biblii.
Podsumowanie"Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!"
(Ew. Mateusza 6,9-13 Biblia Tysiąclecia)
"A On rzekł do nich: Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawinił; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie."
(Ew. Łukasza 11,2-4 Biblia Tysiąclecia)
"A wy tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, Święć się imię twoje, Przyjdź Królestwo twoje, Bądź wola twoja, jak w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. I odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom; I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego; Albowiem twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków. Amen."
(Ew. Mateusza 6,9-13 Biblia Warszawska - BiZTB)
"Wtedy rzekł do nich: Gdy się modlicie, mówcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje, przyjdź Królestwo twoje, Bądź wola twoja, jak w niebie tak i na ziemi, chleba naszego powszedniego daj nam na każdy dzień, I odpuść nam grzechy nasze, albowiem i my odpuszczamy każdemu winowajcy swemu, i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego."
(Ew. Łukasza 11,2-4 Biblia Warszawska - BiZTB)
Przypomnę słowa Jezusa jakie wypowiedział, zanim podał treść tej modlitwy. Te słowa są pewnym wprowadzeniem i wyjaśnieniem tego co Mistrz chciał nam przekazać. "Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. (...)" (Mt 6,5-8 BT)
Myślę, że teraz lepiej rozumiemy co Jezus chciał nam powiedzieć przez ten przykład modlitwy. On chciał aby nasza rozmowa z Ojcem Niebieskim była przede wszystkim szczera, przemyślana, nieautomatyczna. Następnym razem kiedy będziemy chcieli użyć tej modlitwy, pamiętajmy o jej głębszej treści, o wierze jaką przez nią deklarujemy i o zobowiązaniach jakie deklarujemy - chcąc przebaczać wszystkim naszym winowajcom. Szukając słów jakimi chcielibyśmy na kolanach przebywać w obecności Boga, zaglądajmy do Słowa Bożego, patrząc na przykłady modlitw mężów Bożych a zwłaszcza Jezusa. Jezus bardzo często się modlił. Modlitwa była dla niego "pokarmem duszy" w doświadczeniach jaki przechodził. Tym samym powinna być ona dla nas. Pamiętajmy o tym, wciąż odkrywając błogosławieństwa z niej płynące.