Na jutro muszę napisac opowiadanie albo dyktando z literami z rz ch h u ó. Ma byc smieszne i z sensem (sens sie nie liczy ale zeby to nie było w strylu ,,jestem głodna więc ide na basen" najwazniejsze zeby było smieszne i zawierało bardzo duzo wyrazów z- z rz u ó h ch. To ma byc na jedną kartkę więc nie rozpisujcie się za bardzo
ismena315
To na rz i ż Chrząszcz Ambroży strasznie chrapie leżąc w łóżku na kanapie. Drży już sufit,trzeszczą ściany, a Ambroży wciąż zaspany. Jakichż sztuczek próbowano, by uciszyć go choć rano: żona dusi go poduszką dzieci gwiżdżą w samo uszko. Przez rodziną oblężony, zły i ciężko obrażony chrząszcz w piżamie wyszedł z domu. Idąc chrapał. Nie przeszkadzał tu nikomu.
na h i ch Chart uciekł chyżo w chaszcze głucho charczał,schylał paszczę. Chciał go schwytać hardy zając, charta honor za nic mając. Przez zeschnięte gnają krzaki, chart już puchnie daje znaki, chce odetchnąć pełen skruchy: nie pozwala szarak głuchy! W końcu zając ,syty pychy, usiadł w cieniu, gdzie kąt cichy Szczeknął, warknął, z ucha zdmuchnął polny pył. Taki z niego hultaj był.
Hymn śpiewając, w huku dział, hufiec nasz przed siebie gnał. Za husarią szła piechota i z Podhala druhów rota. Wszystkim w duszach harfy grają bo żołd dzisiaj wypłacają!
na u i ó Czy był upał czy też chłód Jurek bujdy zawsze plótł Coś tam mówił o podróży, która wiele przygód wróży. Mógł tak gadać godzinami na podwórku pod bukami Nikt nie słuchał Jurka słów: gadaj chłopie,stój i mów. Potem powtórz jeszcze raz, buk wysłucha on ma czs.
Chrząszcz Ambroży strasznie chrapie
leżąc w łóżku na kanapie.
Drży już sufit,trzeszczą ściany,
a Ambroży wciąż zaspany.
Jakichż sztuczek próbowano,
by uciszyć go choć rano:
żona dusi go poduszką
dzieci gwiżdżą w samo uszko.
Przez rodziną oblężony,
zły i ciężko obrażony
chrząszcz w piżamie wyszedł z domu.
Idąc chrapał.
Nie przeszkadzał tu nikomu.
na h i ch
Chart uciekł chyżo w chaszcze
głucho charczał,schylał paszczę.
Chciał go schwytać hardy zając,
charta honor za nic mając.
Przez zeschnięte gnają krzaki,
chart już puchnie daje znaki,
chce odetchnąć pełen skruchy:
nie pozwala szarak głuchy!
W końcu zając ,syty pychy,
usiadł w cieniu, gdzie kąt cichy
Szczeknął, warknął, z ucha zdmuchnął polny pył.
Taki z niego hultaj był.
Hymn śpiewając, w huku dział,
hufiec nasz przed siebie gnał.
Za husarią szła piechota
i z Podhala druhów rota.
Wszystkim w duszach harfy grają
bo żołd dzisiaj wypłacają!
na u i ó
Czy był upał czy też chłód
Jurek bujdy zawsze plótł
Coś tam mówił o podróży,
która wiele przygód wróży.
Mógł tak gadać godzinami
na podwórku pod bukami
Nikt nie słuchał Jurka słów:
gadaj chłopie,stój i mów.
Potem powtórz jeszcze raz,
buk wysłucha on ma czs.