Musze napisać opowiadanie z sentencją z małego księcia np: wśród ludzi jest się także samotnym albo mowa jest źródłem nieporozumień tylko prosze żeby to było z dialogami z góry dziekuję i daję naj :)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dziś rano za oknem znów wstało słońce, a urocza blondynka, leżąca zakopana po uszy w kołdrze, nerwowo rzuciła się na łóżku. Bardzo powoli podniosła się do siadu i spojrzała za okno. Słoneczna pogoda sprawiła, że skrzywiła się nieco i z jeszcze większym lenistwem udała się do łazienki. Szczerze nie lubiła ładnej pogody, podczas gdy w jej sercu od ponad miesiąca panowała burza.
Niechętnie wyszła z domu, nie chcąc zawieźć koleżanki, z którą umówiła się poprzedniego dnia. Ubrana w dżinsy i luźny, szary swetr, wsiadła na rower i skierowała się do mieszkania Alicji. Tam byli już wszyscy ci, którzy również dostali zaproszenia.
- Natalia! - wykrzyknęła Alicja, szczerze radując się na widok blondynki. Przytuliła ją do siebie, jakby się co najmniej przyjaźniły, a następnie popchnęła w głąb mieszkania. - To jest Natalia - zaczęła - o której tyle wam mówiłam. Przeprowadziła się tutaj tydzień temu i jeszcze nie poznała zbyt wiele osób, a ze mną chodzi do klasy, więc postanowiłam wam ją przedstawić.
Czwórka chłopców uśmiechnęła się do niej sympatycznie i wymienili się imionami, natomiast dwie znajome Alicji potraktowały ją dość chłodno. Najwidoczniej nie lubiły, gdy do ich grupki dochodzi ktoś nowy.
Natalia usiadła na jednej z kanap i próbowała się rozluźnić, co nie przychodziło jej z łatwością. Nie znała tutaj nikogo, prócz Alicji, która w gruncie rzeczy też była jej całkiem obca. Miała ochotę wyjść z tego mieszkania jak najszybciej, ale przez grzeczność nie wypadało jej sprawić nowej koleżance przykrości.
- To co robimy? - spytała Alicja, wchodząc do pokoju z napojem w ręce. - Natalia, chcesz coś do picia?
- Dzięki - odparła blondynka i pokręciła przecząco głową.
- Zagrajmy w butelkę! - zawołał Michał, brunet o zielonych oczach i bardzo miłym wyrazie twarzy.
Znajomi Alicji zaaprobowali jego pomysł, ale Natalia nie była przekonana. Mimo to usiadła w kółku i modliła się, by na nią nie wypadło.
Doskonale pamiętała, jak jeszcze miesiąc temu, ze swoimi przyjaciółmi grali w takie gry. Czuła się wtedy tak bestrosko i radośnie! Wiadomość, że musi się przeprowadzić, była jak kubeł zimnej wody. Błagała rodziców, by tego nie robili, jednak nie było innego wyjścia - praca ojca ich do tego zmusiła.
Natalia obserwowała Alicję i jej znajomych i czuła się bardzo niekomfortowo. Widziała, jak bardzo są ze sobą zaprzyjaźnieni i zdecydowanie do nich nie pasowała. Wprawdzie zagadywali do niej, chcieli się z nią powygłupiać, ale trudny charakter blondynki nie pozwalał jej przemóc się i zapomnieć o zmartwieniach. Czuła się w ich grupie obco i zwyczajnie głupio.
- Wiecie, chyba już pójdę - odezwała się po półtorej godziny męczarni.
- No co ty! - zawołał Michał. Natalia zaczęła obawiać się, że wpadła mu w oko, bo non stop rzucał jej ukradkowe spojrzenia.
- Tak wcześnie? - spytała Alicja. - Mieliśmy zjeść obiad i iść na miasto. Daj spokój, Natalia. Zostań.
- Muszę jeszcze... coś załatwić - próbowała się wykręcić. - Wielkie dzięki za zaproszenie, było miło, ale naprawdę, muszę iść.
- Kłamczucha - rzuciła z wyrzutem Alicja. - Wczoraj mówiłaś, że nie masz nic lepszego do roboty.
- Um - mruknęła Natalia i przestraszona popatrzyła po twarzach wszystkich zebranych. - Przypomniałam sobie, że...
- Nie zatrzymujemy cię - wtrąciła się Alicja. - Jak chcesz, to idź.
- Nie gniewajcie się - szepnęła Natalia i spuściła wzrok. Teraz czuła się jeszcze gorzej.
- Wiem, że nie znasz nikogo z nas wystarczająco dobrze, by czuć się dobrze w tym towarzystwie, ale gdybyś tylko spróbowała się do nas przekonać... - zachęcała Alicja.
- Może innym razem, dobrze? - Natalia wstała z kanapy i skierowała się do przedpokoju. Właścicielka mieszkania poszła za nią.
- Znam to uczucie lepiej niż myślisz - zauważyła Alicja. - Dwa lata temu też zmieniałam miejsce zamieszkania i mając wokół siebie tych ludzi - wskazała ręką na pokój - czułam się jak kosmita. Ale potem przekonałam się, że są naprawdę dobrymi kolegami.
Natalia skinęła do niej głową. Nic nie mogła poradzić na to, że nie czuje się w obcym towarzystwie komfortowo.
- Przekonasz się. - Alicja puściła jej oczko. - Jedź ostrożnie.
- Do zobaczenia w szkole - odparła Natalia i wyszła z mieszkania koleżanki, czując ogromną ulgę.