Muszę zrobić list na religię !! Temat : List z misji - wyobraź sobie żę jesteś misjonarzem ;)
Proszę o pomooooooc !!!!! ;d
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Rok 2011 rozpoczął się trudnościami. Przygotowaliśmy rekolekcje w Ugandzie dla trzech jurysdykcji franciszkańskich z Kenii, Tanzanii i Ugandy, ale z powodu wojny w Kenii granice zostały zamknięte i rekolekcje się nie odbyły.Ponadto żywność bardzo podrożała, bo Uganda sprzedaje wszystko, co urośnie do głodującego Sudanu, gdzie np. za butelkę wody trzeba zapłacić 10 dolarów. Na terenach plemienia Karamoja ogłoszono klęskę żywiołową. Niektóre dzieci w Ugandzie jedzą jeden kubek grysiku z kukurydzianej mąki tzw. posho na dzień w szkole, a podczas wakacji może wcale?
W lutym podczas dyżuru w kancelarii parafialnej odwiedziła mnie pewna kobieta z Gulu. Chciała podzielić się swoją dotychczasową historią życia. Zaczęła opowiadanie jak to, jako mała dziewczynka, często musiała uciekać z domu, gdy wojska rebeliantów przychodziły do wioski. Kiedy miała dwa lata żołnierze generała Konyego zabili jej tatę, który był miejscowym katechetą. Innym razem podczas ucieczki zatrzymały się z mamą pod drzewem by pomodlić się na różańcu. Po skończonej modlitwie mama powiedziała, że powinni już dalej pójść. Za kilka minut pod tym drzewem zjawili się rebelianci. Opowiadającą wierzy, że to Matka Boża uratowała jej wtedy życie
W okolicach Świąt Wielkanocnych zawiązała się spontanicznie grupa dwunastu dziesięcioletnich, dziarskich chłopaków, którą nazwałem "Kalungi Boys" (dobrzy chłopcy). W każdą sobotę pomagają w prostych pracach, jak sadzenie lub koszenie trawy i utrzymanie porządku koło kościoła.
W kwietniu rozpoczęliśmy organizowanie konkursów wiedzy religijnej w naszych katolickich szkołach oraz w stacjach misyjnych. Nagrodami było Pismo święte w języku luganda oraz ubrania dla dzieci, które otrzymaliśmy od dobrodziejów z Polski i Niemiec.
15 maja miał miejsce niezwykły pogrzeb, który prowadziłem z papierosem w ustach (na co dzień nie palę) ale ... przejdę do początku. Robotnicy znaleźli na naszej ziemi zwłoki kobiety, które leżały pod drzewem około trzech tygodni. Zawiadomiłem policję, co należało do obowiazku proboszcza. Następnie ogłosiłem w Kakooge informację przez tubę, prosząc by rodzina lub znajomi zmarłej zgłosili się na policję. Jednak nikt nie odpowiedział na apel. Zatem po odczekaniu koniecznego czasu razem z policją oraz trzema robotnikami udałem się na miejsce śmierci denatki. Po oględzinach ciała, ktore było w totalnym rozkładzie, policja poprosiła byśmy zakopali zmarłą pod drzewem, przy którym leżała. Tak też zrobiliśmy, po czym odprawiłem skróconą wersję pogrzebu z papierosem w ustach, ponieważ odór rozkładającego ciała był okropny. Podczas wkładania zwłok do dołu odpadła od tułowia głowa.4 lipca odbyło się poświęcenie kaplicy w Kabaale, na którym zgromadziło się ponad pół tysiąca osób, natomiast 31 sierpnia poświęciliśmy kaplicę w Mitanzi, tu było obecnych około 300 osób i udzieliłem 17 chrztów. W tym roku wybudowaliśmy te dwie kaplice, a trzy inne remontujemy.
14 września o. Marek Warzecha odprawił prymicyjną mszę świętą w Kakooge. Była wspaniała atmosfera, dzieci tańczyły, a parafianie życzyli neoprezbiterowi dużo satysfakcji z pracy na misjach. Obecnych było około 500 osób i wszyscy otrzymali obiad.
6 października odwiedził nas król Baganda - Ronald Muwenda Mutebi ze swoją świtą, która liczyła ponad 100 osób plus 50 żołnierzy. O. Stanisław powiedział, że prezydent USA nie ma takiej ochrony. Nasi parafianie pozdrawiali króla tańcem, okrzykami i padaniem na twarz przed obliczem majestatu królewskiego. Król wyraził wdzięczność za wszystko, co robimy dla ludzi i dla rozwoju regionu. Przebywał u nas godzinę, a szczególnie interesował się projektem sadzenia drzewek. Na prywatną rozmowę było mało czasu, bo świta wszędzie chodziła za nami, ale i tak było to ciekawe spotkanie.
Ostatnimi czasy dużo chorowaliśmy na rozmaite afrykańskie choroby: o. Stanisław miał infekcję we krwi i malarię (co w wieku 77 lat nie jest łatwe). Ja zachorowałem na brucelozę, którą zaraziłem się jedząc na wsi mięso z chorej krowy, a potem choroba zaatakowała głowę i aż do teraz mam problem z równowagą, a nasza kucharka była chora na żółtą febrę.
1 listopada nowy biskup Paul Ssekomwerere przybędzie z pierwszą oficjalną wizytą do naszej parafii. Udzieli sakramentu bierzmowania 50 młodym ludziom i poświęci ośrodek zdrowia, który mają prowadzić siostry franciszkanki z Ugandy. Dyspensary to zostało wybudowane za pieniądze otrzymane od grupy Przyjaciół Ugandy z Neustadt.
Po Świętach Bożego Narodzenia spodziewamy się, że naszą misję wzmocnią nowi bracia.