Mógłby ktoś swoimi słowami zinterpretować ten tekst? Tzn powiedzieć o co w nim chodzi, bo nie rozumiem tego języka. fragment z Makbeta.
MAKBET
Jeśli to,co się ma stać,stać się musi,
Niechby przynajmniej stało się niezwłocznie.
Gdyby ten straszny cios mógł przeciąć wszelkie
Dalsze następstwa,gdyby ten czyn mógł być
Sam w sobie wszystkim i końcem wszystkiego
Tylko tu,na tej doczesnej mieliźnie,
O przyszłe życie bym nie stał.Lecz zwykle
W podobnych razach tu już kaźń nas czeka.
Krwawa nauka,którą dajem,spada
Na własną naszą głowę,Sprawiedliwość
Zwraca podaną przez nas czarę jadu
Do własnych naszych ust.Z podwójnych względów
Należy mu się u mnie bezpieczeństwo:
Jestem i krewnym jego,i wasalem.
To samo zbyt już przeważnie potępia
Taki postępek - lecz jestem,co więcej,
I gospodarzem jego,który winien
Drzwi zamknąć jego zabójcy,nie,owszem,
Sam mu do piersi zbójczy nóż przykładać.
A potem - Dunkan tak skromnie piastował
Swą godność,tak był nieskalanie czystym
W pełnieniu swego wielkiego urzędu,
Że cnoty jego,jak anioły nieba,
Piorunującym głosem świadczyć będą
Przeciw wyrodnym sprawcom jego śmierci,
I litość,jako nowo narodzone,
Nagie niemowlę lub cherub siedzący
Na niewdzialnych,powietrznych rumakach,
Wiać będzie w oczy każdemu okropny
Obraz tej zbrodni,aż łzy wiatr zaleją.
Jeden,wyłącznie jeden tylko bodziec
Podżega we mnie tę pokusę,to jest
Ambicja,która przeskakując siebie
Spada po drugiej stronie.
Wchodzi L a d y M a k b e t.
Cóż tam?
LADY MAKBET
Właśnie
Wstał od wieczerzy.Po coś się oddalił?
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Ten fragment jest monologiem Makbeta, wewnętrzną rozterką, w której spiera się ze sobą przed dokonaniem zbrodni - zabiciem człowieka. Wie, że nie powinien zabijać Dukana, lecz perspektywa profitów z tego wynikających najwyraźniej przeważy szalę w stronę zabójstwa - na początku, w pierwszym i drugim wersie fragmentu Makbet wskazuje na to, że jest zdecydowany.
Makbet był niegdyś wielkim rycerzem, walecznym, honorowym wojownikiem, szanowanym przez ogół. Teraz same plany dotyczące zabójstwa wzbudzają w nim obrzydzenie i strach. Już teraz potrafi sobie wyobrazić jakie potężne wyrzuty sumienia będą go dręczyć. Wie, że najgorsze zacznie się po zabójstwie Dunkana i tego bardzo sięboi. Ma też wiadomość, że ten ,którego chce zgładzić to jego władca, jemu powinien być posłuszny, na dodatek Dunkan darzy go zaufaniem i traktuje jak przyjaciela. Król niczym nie zasłużył na taki los. Ale cały czas nap.ędzany jet ambicją, bez przerwy namawia go tego również zona.
Tera wchodzi Lady Makbet, nastąpi narada, wówczas ona jescze mocniej będzie go podrzegać do dokonania zbrodni, on jescze chwilę będzie siewahała, ale go zabiją. (Dunkana).
Trzeba pamiętać, że Makbet cały czas sięzmienia i ciąglezminia się jego postrzeganie tego czynu.