danmark1992
Niepokalana jest wzorem Nowego Człowieka. Nie tyle Chrystus, co właśnie Niepokalana, bo Ona jest wzorem przyjęcia Chrystusa. Jest Ona „nam dana po to, abyśmy wiedzieli jak mamy przyjąć Chrystusa i w jaki sposób mamy się oddać Jemu i Jego dziełu” pisał ks. Franciszek Blachnicki (List do wspólnot rodzinnych, numer 15) Zaraz potem dodawał: „Dlatego mamy rozważać z Nią w różańcu tajemnice zbawienia i naśladować Ją” (rozmowa ewangeliczna III, List do wspólnot rodzinnych, nr 15). Maryja, która ma swoje szczególne miejsce w Domowym Kościele uczy nas właściwej postawy do Boga, a zarazem pokazuje nam jakie jest nasze miejsce w Kościele. Znamy teksty Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, który chciał, aby Niepokalana była w drodze formacji Ruchu Światło-Życie szczególnym Drogowskazem oddania się Jezusowi.
Jeśli jeszcze włączymy swoja misję w Jej misję, która jest także misją macierzyństwa wobec Jezusa, w Niepokalanej będziemy stawać się coraz bardziej Nowym Człowiekiem, będziemy coraz bardziej „rodzić się” dla Nieba. Aby te misje wypełnić, by promieniować na zewnątrz miłością Bożą – musimy dbać o czystość naszego serca, aby nie mieć „duszy rozczarowanej i zwiędłego ciała”. O czystości Maryi pisał m.in. święty Jan Chryzostom, św. Augustyn, ale najwięcej na ten temat pisali święci Efrem i Ambroży. Dziś, gdy coraz bardziej zaczyna panować „mentalność niewierności”, która prowadzi olei do rozwodów i rozpadów rodzin warto powrócić do tych tekstów.
„Błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk 1, 42)
Stąd Maryja, kontynuuje święty Ambroży, „zrodziła Boga” i jest „zwierciadłem” dziewic, najprostszym i najdoskonalszym modelem chrześcijańskim. Jest Matką a jednocześnie pozostaje Dziewicą. Jej dziewictwo nie przeszkadza porodzić Syna, a poród nie niszczy u niej dziewictwa. Przywilej Maryi wynika z pełni łaski, a nie jest tylko wyjątkiem. Osoba Matki Boga jest uświęcona nie tylko ze względu na przyszłe zasługi Chrystusa, lecz także z racji swojej bliskiej relacji do Chrystusa, z racji swojego boskiego macierzyństwa. Matka Jezusa jest „bramą wschodnią”, o której mówi Ezechiel w swojej wizji świątyni (Ez 44, 1-2), bramą zamkniętą, którą tylko jeden Pan mógł przejść.
Maryja jest w najgłębszym tego słowa dziewicą, ponieważ nie poznała grzechu. Dziewicze poczęcie Jezusa i dziewiczość Maryi są ze sobą powiązane, ale nie można ich mieszać ze sobą. Dziewiczość Maryi jest nakierowana na dziewicze poczęcie Jezusa. Maryja jest zwierciadłem: dziewice mogą się w niej przeglądać kontemplując w Niej wszelkie cnoty które z Niej promieniują. Dla świętego Augustyna czystość Maryi jest dopełnieniem jej świętości. Jednakże dziewiczość Maryi jest pojmowana przez niego jako dar, łaska, która nie jest powiązana z wolnością od grzechu pierworodnego u Maryi. Uważał on, iż Maryja jak każdy człowiek była dotknięta skazą grzechu pierworodnego. Doktryna Augustyna długi czas przeszkadzała w przyjęciu prawdy o Niepokalanym poczęciu Maryi. Gdyby w jednym słowie, można było zawrzeć istotę dziewiczości Maryi - byłoby to: „integritas”. Oznacza ono postawę zachowania wszystkiego co jest wolne od brudu, który przychodzi z zewnątrz. Skoro Maryja umiała uniknąć „wszelkiego zmieszania” była wybrana przez Chrystusa, by być źródłem dla Jego ciała.
Tworzy się więc „niewidzialna i nieprzekraczalna granica”, aby przeszkodzić wszelkiemu połączeniu między Jej ciałem a światem zewnętrznym, który „zanieczyszcza”. Oto dlaczego tak ważne jest dla Ambrożego stwierdzenie, że Maryja pozostała wiecznie dziewicą. Jej ciało pozostało nietknięte w momencie poczęcia Chrystusa za sprawą Ducha Świętego. W tym sensie Jej ciało nie było poddane żadnej ingerencji z zewnątrz i nie zmieszało się z żadnym nasieniem męskim. W momencie Wniebowzięcia Jej ciało było tak samo czyste i wolne od wszelkich oznak nieczystości. Prawdziwa czystość, która zamykała Jej ciało przed światem otwierało Je na poczęcie Chrystusa na sposób ludzki. Łono Maryi symbolizuje wszystko to, co jest nie do przejścia, święte w świecie, jest ono bramą zamkniętą. Nie otworzy się tej bramy, ani nie przejdzie się przez nią, ponieważ Pan, Bóg Izraela przez nią przeszedł. Właśnie dla tego „integritas” oznacza „aula pudoris” w osobie Dziewicy Maryi.
Czy więc małżeństwo nie może zachwycić się Dziewicą Maryją? Czy dziewictwo Maryi nic nie może wnieść w życie rodziny?
Domowy Kościół – rodzina, mimo że na inny sposób zachowuje czystość małżeńską może i powinna czerpać siły na swojej drodze do Boga z Dziewicy Maryi. Istnieje bowiem jeszcze inne znaczenie znaku dziewictwa Maryi, a mianowicie znak pierwszeństwa Boga i znak daru z siebie dla Boga, o czym pisał również ks. Blachnicki. Dziewiczość Maryi jest wyrazem całkowitego daru z siebie dla Boga, które jest możliwe na drodze małżeńskiej. Maryja Dziewica przez swoją relacje do Boga pokazuje, jak bardzo Bóg przynagla swoje stworzenia, by być całkowicie dla Niego i Jego dzieła zbawienia.
Dziewictwo Maryi nie może być tylko Jej przywilejem osobistym. Ten fakt odwołuje przede wszystkim do Objawienia, które jest związane z dziewiczym poczęciem Zbawiciela i który objawia się w pierwszeństwie absolutnym Boga w ciele zbawienia.
Od początku istnienia Kościoła, Maryja nie przestaje zachwycać swoje dzieci. Dziś, gdy wokół nas tyle wyzywających reklam i bezwstydnych filmów, gdy rośnie presja „wygody i przyjemności” i gdy my sami walczymy częstokroć o „czystość małżeńską” – niech przywołanie Osoby Dziewicy Maryi będzie umocnieniem w pracy nad sobą, tak by nasze, by w sposób jak najdoskonalszy oddać siebie w miłości Chrystusowi, tak jak to uczyniła Niepokalana, Matka Kościoła. I choć przyjęcie tego Drogowskazu dokonuje na ogół na rekolekcjach II stopnia, to z pomocą Bożą, każdego dnia, każdym naszym wyborem, mamy iść do „Ziemi Obiecanej” - drogą paschalną – pokonywania siebie, wyzwalania się od własnego „ja” i zaufania bezgranicznego Bogu jak Niepokalana.
Jeśli jeszcze włączymy swoja misję w Jej misję, która jest także misją macierzyństwa wobec Jezusa, w Niepokalanej będziemy stawać się coraz bardziej Nowym Człowiekiem, będziemy coraz bardziej „rodzić się” dla Nieba. Aby te misje wypełnić, by promieniować na zewnątrz miłością Bożą – musimy dbać o czystość naszego serca, aby nie mieć „duszy rozczarowanej i zwiędłego ciała”.
O czystości Maryi pisał m.in. święty Jan Chryzostom, św. Augustyn, ale najwięcej na ten temat pisali święci Efrem i Ambroży. Dziś, gdy coraz bardziej zaczyna panować „mentalność niewierności”, która prowadzi olei do rozwodów i rozpadów rodzin warto powrócić do tych tekstów.
„Błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk 1, 42)
Stąd Maryja, kontynuuje święty Ambroży, „zrodziła Boga” i jest „zwierciadłem” dziewic, najprostszym i najdoskonalszym modelem chrześcijańskim. Jest Matką a jednocześnie pozostaje Dziewicą. Jej dziewictwo nie przeszkadza porodzić Syna, a poród nie niszczy u niej dziewictwa. Przywilej Maryi wynika z pełni łaski, a nie jest tylko wyjątkiem. Osoba Matki Boga jest uświęcona nie tylko ze względu na przyszłe zasługi Chrystusa, lecz także z racji swojej bliskiej relacji do Chrystusa, z racji swojego boskiego macierzyństwa. Matka Jezusa jest „bramą wschodnią”, o której mówi Ezechiel w swojej wizji świątyni (Ez 44, 1-2), bramą zamkniętą, którą tylko jeden Pan mógł przejść.
Maryja jest w najgłębszym tego słowa dziewicą, ponieważ nie poznała grzechu. Dziewicze poczęcie Jezusa i dziewiczość Maryi są ze sobą powiązane, ale nie można ich mieszać ze sobą. Dziewiczość Maryi jest nakierowana na dziewicze poczęcie Jezusa. Maryja jest zwierciadłem: dziewice mogą się w niej przeglądać kontemplując w Niej wszelkie cnoty które z Niej promieniują. Dla świętego Augustyna czystość Maryi jest dopełnieniem jej świętości. Jednakże dziewiczość Maryi jest pojmowana przez niego jako dar, łaska, która nie jest powiązana z wolnością od grzechu pierworodnego u Maryi. Uważał on, iż Maryja jak każdy człowiek była dotknięta skazą grzechu pierworodnego. Doktryna Augustyna długi czas przeszkadzała w przyjęciu prawdy o Niepokalanym poczęciu Maryi. Gdyby w jednym słowie, można było zawrzeć istotę dziewiczości Maryi - byłoby to: „integritas”. Oznacza ono postawę zachowania wszystkiego co jest wolne od brudu, który przychodzi z zewnątrz. Skoro Maryja umiała uniknąć „wszelkiego zmieszania” była wybrana przez Chrystusa, by być źródłem dla Jego ciała.
Tworzy się więc „niewidzialna i nieprzekraczalna granica”, aby przeszkodzić wszelkiemu połączeniu między Jej ciałem a światem zewnętrznym, który „zanieczyszcza”. Oto dlaczego tak ważne jest dla Ambrożego stwierdzenie, że Maryja pozostała wiecznie dziewicą. Jej ciało pozostało nietknięte w momencie poczęcia Chrystusa za sprawą Ducha Świętego. W tym sensie Jej ciało nie było poddane żadnej ingerencji z zewnątrz i nie zmieszało się z żadnym nasieniem męskim. W momencie Wniebowzięcia Jej ciało było tak samo czyste i wolne od wszelkich oznak nieczystości. Prawdziwa czystość, która zamykała Jej ciało przed światem otwierało Je na poczęcie Chrystusa na sposób ludzki. Łono Maryi symbolizuje wszystko to, co jest nie do przejścia, święte w świecie, jest ono bramą zamkniętą. Nie otworzy się tej bramy, ani nie przejdzie się przez nią, ponieważ Pan, Bóg Izraela przez nią przeszedł. Właśnie dla tego „integritas” oznacza „aula pudoris” w osobie Dziewicy Maryi.
Czy więc małżeństwo nie może zachwycić się Dziewicą Maryją? Czy dziewictwo Maryi nic nie może wnieść w życie rodziny?
Domowy Kościół – rodzina, mimo że na inny sposób zachowuje czystość małżeńską może i powinna czerpać siły na swojej drodze do Boga z Dziewicy Maryi. Istnieje bowiem jeszcze inne znaczenie znaku dziewictwa Maryi, a mianowicie znak pierwszeństwa Boga i znak daru z siebie dla Boga, o czym pisał również ks. Blachnicki. Dziewiczość Maryi jest wyrazem całkowitego daru z siebie dla Boga, które jest możliwe na drodze małżeńskiej. Maryja Dziewica przez swoją relacje do Boga pokazuje, jak bardzo Bóg przynagla swoje stworzenia, by być całkowicie dla Niego i Jego dzieła zbawienia.
Dziewictwo Maryi nie może być tylko Jej przywilejem osobistym. Ten fakt odwołuje przede wszystkim do Objawienia, które jest związane z dziewiczym poczęciem Zbawiciela i który objawia się w pierwszeństwie absolutnym Boga w ciele zbawienia.
Od początku istnienia Kościoła, Maryja nie przestaje zachwycać swoje dzieci. Dziś, gdy wokół nas tyle wyzywających reklam i bezwstydnych filmów, gdy rośnie presja „wygody i przyjemności” i gdy my sami walczymy częstokroć o „czystość małżeńską” – niech przywołanie Osoby Dziewicy Maryi będzie umocnieniem w pracy nad sobą, tak by nasze, by w sposób jak najdoskonalszy oddać siebie w miłości Chrystusowi, tak jak to uczyniła Niepokalana, Matka Kościoła. I choć przyjęcie tego Drogowskazu dokonuje na ogół na rekolekcjach II stopnia, to z pomocą Bożą, każdego dnia, każdym naszym wyborem, mamy iść do „Ziemi Obiecanej” - drogą paschalną – pokonywania siebie, wyzwalania się od własnego „ja” i zaufania bezgranicznego Bogu jak Niepokalana.