Mamm opisać jakiegoś męczennika np. Andrzej bobola Wojciech prosze o sensowną notatke dam najj
Moż być obojętnyy męczennik xD
Może być z internetuu żeby było szybko
Dam najj <3
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Święty Wojciech (Adalbert) urodził się około 956 roku. Zmarł śmiercią męczeńską 24. 04. 997 roku. Jego życie nie było pasmem zwycięstw, nie wsławił się wieloma świetnymi czynami, żadne źródła również nie wspominają o cudach z Jego udziałem. Życie świętego Wojciecha może wydawać się przeciętne, mało ciekawe, czy nawet nieudane. Jednak do świętego Wojciecha przyznają się trzy państwa: Czechy, w których się urodził, Polska, której jest jednym z trzech patronów oraz Węgry, gdzie udzielał bierzmowania świętemu Stefanowi. Do kultu jego osoby przyznaje się również większość państw europejskich. Dlaczego tak się dzieje? Właśnie w tej pracy postaram się udzielić odpowiedzi na to pytanie i jednocześnie przybliżyć jego osobę.Żywoty Świętego Wojciecha mówią, że właśnie w tym klasztorze, bez brzemienia odpowiedzialności, Wojciech odzyskuje spokój wewnętrzny. Łatwo też poddaje się regule klasztornej, jest przykładem posłuszeństwa, okazując jednocześnie pokorę i ducha modlitwy. Jest również przykładem oczytania i zainteresowań umysłowych, zwłaszcza z zagadnień filozoficzno- moralnych.Jesienią 996 roku biskup udaje się do Polski. Król Polski, Bolesław Chrobry przyjął na swoim dworze Wojciecha bardzo serdecznie, z pragnieniem zatrzymania go u siebie. Proponował mu nawet funkcję pośrednika w polskich misjach dyplomatycznych. Biskup jednak wyraził chęć pracy wśród pogan, mówiąc królowi, że chce wyruszyć do Prusów. Wiosną 997 roku, Wojciech wraz z bratem Radzimem, prezbiterem Boguszem (który znał język pruski) oraz eskortą 30 wojów Chrobrego udaje się do Gdańska, gdzie głosił ewangelię i udzielał sakramentów Pomorzanom. W kilka dni później łodzią udają się w dalszą podróż. 17 kwietnia 997 roku przypływają do wyspy u ujścia rzeki Pregoły. Po wyjściu na ląd biskup prosi wojów o oddalenie się twierdząc, że nie chciałby żeby wyprawa sprawiała wrażenie militarnej. Co było później trudno jest ustalić, jednak według legendy Wojciech nieświadomie naruszył zwyczaje religijne Prusów. Tłum tubylców rzucił się na misjonarzy z pięściami, a jeden z nich uderzył Wojciecha wiosłem w plecy, wytrącając mu psałterz z ręki. Misjonarze uciekając, przeprawili się na ląd i wieczorem trafili do jakiejś wsi. Wojciech tłumacząc, kim jest, zaczął wzywać od razu do nawrócenia. Jednak agresywna postawa tubylców zmusiła biskupa i jego towarzyszy do ucieczki aż nad brzeg morza. Po pięciu dniach ruszyli oni w dalszą drogę. Śpiewając psalmy przeszli przez las i wyszli na pola. Tam Radzim odprawił mszę i misjonarze przyjęli komunię świętą. Potem ruszyli dalej i po pewnym czasie zmęczeni drogą usiedli pod drzewem i zasnęli. Według Żywotów Świętego Wojciecha był to święty dąb pogański. Ścigający misjonarzy poganie właśnie pod tym dębem napadli na nich. Następnie związali ich, pobili, ale tylko świętego Wojciecha sześciokrotnie przebili włóczniami. Potem odcięto Wojciechowi głowę, wbili na żerdź, a przy zwłokach biskupa postawili straże. Innych misjonarzy puszczono wolno, tylko po to by powiadomili króla polskiego. Dokładne miejsce śmierci Wojciecha do dziś nie jest znane. Według różnych źródeł, zwykle podaje się okolice Elbląga i Tękit.
Najważniejsze informacje ;)