Mam zadane na Poniedziałek prace JA W SZKOLE ŚREDNIOWIECZA ma to być Opowiadanie formatu A4 . Pomimo że praca jest na Poniedziałek proszę na teraz :)
sanka41
Po bardzo interesującej lekcji historii na temat starożytnych Aten, bardzo zapragnęłam przenieść się w czasie i zwiedzić to miasto za czasów jego świetności. Położyłam się spać i zasnęłam z tą myślą…
…Nagle znalazłam się w tajemniczym miejscu, którego nigdy wcześniej nie widziałam. Ludzie byli tutaj bardzo dziwacznie ubrani, ja na sobie również miałam białe prześcieradło, najprawdopodobniej togę. Po stroju i zabytkach znanych mi z fotografii widzianych na dzisiejszej lekcji historii, zrozumiałam, że znajduję się w starożytnych Atenach. Nie mogłam w to uwierzyć, więc spytałam się przechodzącego tędy tubylca, gdzie jestem. On odpowiedział mi:
- Droga pani, skąd pani przybyła, że nie wie gdzie się znajduje? Przecież to Ateny. Za chwilę odbędą się tu igrzyska sportowe. Właśnie się tam wybieram. Może zechciałaby mi pani towarzyszyć? Przez dłuższą chwilę nie mogłam dojść do siebie. A więc moje przypuszczenia się sprawdziły? Jak w ogóle mogło do tego dojść? Nurtowały mnie tysiące pytań, na które nie znałam odpowiedzi. Bez chwili zastanowienia zgodziłam się pójść. Gdy przybyliśmy na miejsce, zauważyłam, że na widowni zasiada niewiele kobiet. Juliusz, bo tak miał na imię ów mężczyzna wytłumaczył mi, że igrzyska mogły oglądać jedynie kobiety niezamężne. Zmagania sportowców były bardzo interesujące. Jedną z konkurencji były wyścigi rydwanów. Wygrywał zarówno woźnica jak i właściciel zaprzęgu. Nagrodą był olejek oliwny. Następną konkurencją był pięciobój. W jego skład wchodziły: rzut oszczepem, rzut dyskiem, zapasy, skok w dal i biegi. Zwycięzca otrzymywał wieniec laurowy. Igrzyska trwały pięć dni i zostały poświęcone Zeusowi. Po ich zakończeniu wybrałam się do teatru. Właśnie wystawiano tragedię Sofoklesa pt. „Antygona”. Aktorzy zakładali maski naśladujące bolesne wykrzywienie twarzy. Ważną rolę odgrywał chór. Następnie Juliusz pokazał mi Akropol. Jeszcze nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego! Zachwycił mnie Partenon, wspaniała świątynia, której wybudowanie zlecił Perykles. Dawniej zwiedzałam tylko ruiny Akropolu, a teraz mogłam zobaczyć go w nienaruszonym stanie. Później wybraliśmy się na Agorę, a tam obejrzeliśmy m.in. Świątynię Apollina. Po tak wyczerpującej wycieczce postanowiłam odpocząć…
…I wtedy zadzwonił budzik. Gdy się obudziłam i zauważyłam, że jestem w swoim pokoju, zrozumiałam, że to był tylko sen. W szkole opowiedziałam o tym koleżankom, a także nauczycielce historii. Nigdy nie zapomnę tak niezwykłego
…Nagle znalazłam się w tajemniczym miejscu, którego nigdy wcześniej nie widziałam. Ludzie byli tutaj bardzo dziwacznie ubrani, ja na sobie również miałam białe prześcieradło, najprawdopodobniej togę. Po stroju i zabytkach znanych mi z fotografii widzianych na dzisiejszej lekcji historii, zrozumiałam, że znajduję się w starożytnych Atenach. Nie mogłam w to uwierzyć, więc spytałam się przechodzącego tędy tubylca, gdzie jestem. On odpowiedział mi:
- Droga pani, skąd pani przybyła, że nie wie gdzie się znajduje? Przecież to Ateny. Za chwilę odbędą się tu igrzyska sportowe. Właśnie się tam wybieram. Może zechciałaby mi pani towarzyszyć?
Przez dłuższą chwilę nie mogłam dojść do siebie. A więc moje przypuszczenia się sprawdziły? Jak w ogóle mogło do tego dojść? Nurtowały mnie tysiące pytań, na które nie znałam odpowiedzi. Bez chwili zastanowienia zgodziłam się pójść. Gdy przybyliśmy na miejsce, zauważyłam, że na widowni zasiada niewiele kobiet. Juliusz, bo tak miał na imię ów mężczyzna wytłumaczył mi, że igrzyska mogły oglądać jedynie kobiety niezamężne. Zmagania sportowców były bardzo interesujące. Jedną z konkurencji były wyścigi rydwanów. Wygrywał zarówno woźnica jak i właściciel zaprzęgu. Nagrodą był olejek oliwny. Następną konkurencją był pięciobój. W jego skład wchodziły: rzut oszczepem, rzut dyskiem, zapasy, skok w dal i biegi. Zwycięzca otrzymywał wieniec laurowy. Igrzyska trwały pięć dni i zostały poświęcone Zeusowi. Po ich zakończeniu wybrałam się do teatru. Właśnie wystawiano tragedię Sofoklesa pt. „Antygona”. Aktorzy zakładali maski naśladujące bolesne wykrzywienie twarzy. Ważną rolę odgrywał chór. Następnie Juliusz pokazał mi Akropol. Jeszcze nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego! Zachwycił mnie Partenon, wspaniała świątynia, której wybudowanie zlecił Perykles. Dawniej zwiedzałam tylko ruiny Akropolu, a teraz mogłam zobaczyć go w nienaruszonym stanie. Później wybraliśmy się na Agorę, a tam obejrzeliśmy m.in. Świątynię Apollina. Po tak wyczerpującej wycieczce postanowiłam odpocząć…
…I wtedy zadzwonił budzik. Gdy się obudziłam i zauważyłam, że jestem w swoim pokoju, zrozumiałam, że to był tylko sen. W szkole opowiedziałam o tym koleżankom, a także nauczycielce historii. Nigdy nie zapomnę tak niezwykłego