Mam problem z wierszem nie mogę znajść odpowiedniego proszę o pomoc.Wiersz ma być nie za krutki nie za długi tak na poziomie klasy 6 najlepiej rymowany.Możecie mi napisać ling do strony,cały wiersz albo po prostu autora i tytuł.Wiersz ma być o tematyce religijnej.Tylko proszę się nie wygłupiac bo czeka spam Dzięki!! za wiersz najbardziej mi się podobający będzie naj!!
xxdaguniaxx
Http://www.wiersz.blog.pl/ Masz stronę,są tam różne ciekawe wiersze:)
0 votes Thanks 0
volcik
Ziemia i niebo przemijają, lecz słowo Moje nie przeminie"; kto to powiedział? kto powiedział? Zapomniałem. Zapomnieć snadniej. Przebacz, Panie, za duży wiatr na moją wełnę; ach, odsuń swoją straszną pełnię; powstrzymaj flukty w oceanie; toć widzisz: jestem słaby, chory, jeden z Sodomy i Gomory; (...) Nie mogę. Zrozum. Jestem mały urzędnik w wielkim biurze świata, a Ty byś chciał, żebym ja latał i wiarą mą przenosił skały".
ks. Tadeusza Jani, pt. "Mocowanie się z Bogiem w polskiej poezji wspólczenej
Nie boję się dętej orkiestry przy końcu świata biblijnego tupania boję się Twojej miłości że kochasz zupełnie inaczej tak bliski i inny jak mrówka przed niedźwiedziem krzyże ustawiasz jak żołnierzy na wysokich nie patrzysz moimi oczyma może widzisz jak pszczoła dla której białe lilie są zielononiebieskie pytającego omijasz jak jeża na spacerze głosisz że czystość jest oddaniem siebie ludzi do ludzi zbliżasz i stale uczysz odchodzić mówisz zbyt często do żywych umarli to wytłumaczą
boję się Twojej miłości tej najprawdziwszej i innej
_________________
Być niezauważonym
Być nie zauważonym by spotkać się z Tobą nie czytanym zbytecznym właśnie byle jakim przekreślonym do końca nonszalancją ręki aromatem nie mocnym jeszcze nie poznanym tuż pomiędzy goździkiem pieprzem i migdałem fotografią nieważną bo niedokąpaną liryzmem co się siebie coraz więcej wstydzi książką którą się kładzie wciąż jedną na drugiej jabłkiem po gruszce zawsze trochę kwaśnym rakiem trzymanym w koszu z pokrzywami włosami co odchodzą jak myszy po cichu szczygłem co chciał przyfrunąć lecz umarł wysoko z ogonem tak leciutkim że ponad rozpaczą biedronką zapomnianą gdy przechodzą żuki świętym któremu w czas remontu utrącono głowę niech będzie niewidzialnym skoro stał się dobrym
______________
Daj nam
Daj nam ubóstwo lecz nie wyrzeczenie radość ze można mieć niewiele rzeczy i że pieniądze mogą być jak świnie
i daj nam czystość co nie jest ascezą tylko miłością - jak życie całe
i posłuszeństwo co nie jest przymusem ale spokojem gwiazd co też nie wiedzą czemu nad nami chodzą wciąż po ciemku
i daj nam sen zdrowy świąteczny apetyt wiarę bez nerwów to jest bez pośpiechu a zimą jeszcze matkę mi przypomnij w ubogim czystym i posłusznym śniegu
Proponuje spojrzeć na wiersze J.Twardowskiego. Te na górze są jego autorstwa ;)
Masz stronę,są tam różne ciekawe wiersze:)
lecz słowo Moje nie przeminie";
kto to powiedział? kto powiedział?
Zapomniałem.
Zapomnieć snadniej. Przebacz, Panie,
za duży wiatr na moją wełnę;
ach, odsuń swoją straszną pełnię;
powstrzymaj flukty w oceanie;
toć widzisz: jestem słaby, chory,
jeden z Sodomy i Gomory; (...)
Nie mogę. Zrozum. Jestem mały
urzędnik w wielkim biurze świata,
a Ty byś chciał, żebym ja latał
i wiarą mą przenosił skały".
ks. Tadeusza Jani, pt. "Mocowanie się z Bogiem w polskiej poezji wspólczenej
Nie boję się dętej orkiestry przy końcu świata
biblijnego tupania
boję się Twojej miłości
że kochasz zupełnie inaczej
tak bliski i inny
jak mrówka przed niedźwiedziem
krzyże ustawiasz jak żołnierzy na wysokich
nie patrzysz moimi oczyma
może widzisz jak pszczoła
dla której białe lilie są zielononiebieskie
pytającego omijasz jak jeża na spacerze
głosisz że czystość jest oddaniem siebie
ludzi do ludzi zbliżasz
i stale uczysz odchodzić
mówisz zbyt często do żywych
umarli to wytłumaczą
boję się Twojej miłości
tej najprawdziwszej i innej
_________________
Być niezauważonym
Być nie zauważonym by spotkać się z Tobą
nie czytanym zbytecznym
właśnie byle jakim
przekreślonym do końca nonszalancją ręki
aromatem nie mocnym jeszcze nie poznanym
tuż pomiędzy goździkiem pieprzem i migdałem
fotografią nieważną bo niedokąpaną
liryzmem co się siebie coraz więcej wstydzi
książką którą się kładzie wciąż jedną na drugiej
jabłkiem po gruszce zawsze trochę kwaśnym
rakiem trzymanym w koszu z pokrzywami
włosami co odchodzą jak myszy po cichu
szczygłem co chciał przyfrunąć lecz umarł wysoko
z ogonem tak leciutkim że ponad rozpaczą
biedronką zapomnianą gdy przechodzą żuki
świętym któremu w czas remontu utrącono głowę
niech będzie niewidzialnym skoro stał się dobrym
______________
Daj nam
Daj nam ubóstwo lecz nie wyrzeczenie
radość ze można mieć niewiele rzeczy
i że pieniądze mogą być jak świnie
i daj nam czystość co nie jest ascezą
tylko miłością - jak życie całe
i posłuszeństwo co nie jest przymusem
ale spokojem gwiazd co też nie wiedzą
czemu nad nami chodzą wciąż po ciemku
i daj nam sen zdrowy świąteczny apetyt
wiarę bez nerwów to jest bez pośpiechu
a zimą jeszcze matkę mi przypomnij
w ubogim czystym i posłusznym śniegu
Proponuje spojrzeć na wiersze J.Twardowskiego.
Te na górze są jego autorstwa ;)