„Czyściec jest stanem i miejscem, w którym dusze sprawiedliwych przez cierpienia wypłacają się boskiej sprawiedliwości za grzechy powszednie i kary doczesne nie odpokutowane w życiu doczesnym na ziemi. Do czyśćca więc dostają się dusze tych, którzy umierają w grzechach powszednich lub mają jeszcze do odpokutowania kary doczesne albo też posiadają złe skłonności”.
Ponieważ ludzi „świętych” na świecie jest niewielu, można wnioskować stąd, że czyściec nie jest miejscem świecącym pustkami.
Nauka o czyśćcu przedstawia logiczną konsekwencję dogmatu o nieśmiertelności duszy. Skoro dusza stanowi istotę samoistną i nie ginie w chwili śmierci ciała — musi gdzieś przebywać; jeśli nie w piekle i nie w niebie, to przynajmniej w miejscu pośrednim. W takim układzie rzeczy powstanie idei czyśćca było nieuniknione. Bez niej w katolickiej dogmatyce, dotyczącej zmarłych, występowałaby niepokojąca luka. Czyśćcowa idea wypełnia teoretycznie tę lukę, nie zmienia tylko stanu rzeczywistego, ponieważ Pan Bóg nadal utrzymuje w mocy zasadę odpowiedzialności człowieka z okresu życia doczesnego i nie stwarza „drugiej” szansy zbawienia w życiu np. pośmiertnym, o czym przekonuje nas Pismo św., będące Bożym drogowskazem.
„Czyściec jest stanem i miejscem, w którym dusze sprawiedliwych przez cierpienia wypłacają się boskiej sprawiedliwości za grzechy powszednie i kary doczesne nie odpokutowane w życiu doczesnym na ziemi. Do czyśćca więc dostają się dusze tych, którzy umierają w grzechach powszednich lub mają jeszcze do odpokutowania kary doczesne albo też posiadają złe skłonności”.
Ponieważ ludzi „świętych” na świecie jest niewielu, można wnioskować stąd, że czyściec nie jest miejscem świecącym pustkami.
Nauka o czyśćcu przedstawia logiczną konsekwencję dogmatu o nieśmiertelności duszy. Skoro dusza stanowi istotę samoistną i nie ginie w chwili śmierci ciała — musi gdzieś przebywać; jeśli nie w piekle i nie w niebie, to przynajmniej w miejscu pośrednim. W takim układzie rzeczy powstanie idei czyśćca było nieuniknione. Bez niej w katolickiej dogmatyce, dotyczącej zmarłych, występowałaby niepokojąca luka. Czyśćcowa idea wypełnia teoretycznie tę lukę, nie zmienia tylko stanu rzeczywistego, ponieważ Pan Bóg nadal utrzymuje w mocy zasadę odpowiedzialności człowieka z okresu życia doczesnego i nie stwarza „drugiej” szansy zbawienia w życiu np. pośmiertnym, o czym przekonuje nas Pismo św., będące Bożym drogowskazem.