Jeżeli Bóg nas kocha, to czemu dopuszcza cierpienie człowieka?
*******8co najmniej na pół strony A⁵ !!************** *********inaczej daje błędną albo spam!************* daje najj!!
cyska1997
Człowiek musi docenić to co ma. Czasem trzeba trochę pocierpień, żeny coś osiągnąć. Bóg chroni nas przed niebezpieczeństwami, ale nie może dopuści do tego by ludzie o nim zapominali, dlatego dopuszcza nas do cierpienia. Gdy odczuwamy ból, tęsknotę zwracamy się z prośbą o pomoc w modlitwie do Króla Niebios. Gdy człowiek ma wszystko co chce i nie cierpi, zapomina o Bogu. Często obwiniamy Zbawiciela, że odczuwamy cierpienie, ale tak być musi. Bóg chroni nas przed siłami zła, bo nas kocha. Bóg powinien być na pierwszym miejscu i dlatego właśnie karze nas cierpieniem, gdy tej podstawowej zasady zapominamy. Jakby człowiek nie doznawał cierpienia byłby samolubny i zadufany w sobie. Nie myślałvy o innych i zapominał o nich. Cierpienie to jednym słowem: ból, tęsknota, wysiłek, a napewno nie jest to kara.
Mam nadzieję, że dobrze ja dostałam za to 5+.
Pozdrawiam cieplutko i liczę na to, że też dostaniesz dobrą ocenę. Trzmam kciuki, a mozesz dac naj? ; )
3 votes Thanks 2
MissAnka
Oto jedno z najbardziej nurtujących pytań naszych czasów. Bardziej niż problem cudów, niż zagadnienie stosunku nauki do Biblii porusza nas dramatyczne pytanie, dlaczego cierpią niewinni ludzie, dlaczego życie, które niesie ze sobą tyle obietnic, niweczone jest u zarania, dlaczego wybuchają wojny, powodując śmierć tysięcy ludzi, okaleczając wielu do końca życia?
W tradycyjnym ujęciu tego problemu zakłada się, że albo Bóg jest wszechmogący, ale nie pełen dobroci i dlatego nie powstrzymuje zła, albo że jest On Bogiem pełnym dobroci, lecz nie jest w stanie przeciwstawić się złu, a więc nie jest wszechmogący. W każdym razie obwinia się Boga, zrzucając na Niego całą odpowiedzialność za zło i cierpienie.
Niełatwo jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Bóg dopuszcza zło. Nie można traktować go ani powierzchownie, ani po doktrynersku. Parafrazując znane powiedzenie moglibyśmy rzec: „Nie zwracają uwagi na blizny ci, których nigdy nie zraniono”.
Z problemem zła wiąże się kilka kwestii, które powinniśmy zachować w pamięci. Nie wolno nam zapominać, że kiedy Bóg stworzył człowieka, tworzył go doskonałym. Człowiek nie został stworzony złym. Miał on jednak jako istota ludzka pełne prawo do posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa wobec Boga. Gdyby człowiek usłuchał Boga, nigdy nie powstałby żaden problem. Mógłby żyć wiecznie w zjednoczeniu z Nim, radując się wszystkim, co On powołał do życia. Tego Bóg pragnął dla człowieka, kiedy go tworzył.
Jednakże pierwszy człowiek zbuntował się przeciw Bogu i teraz każdy z nas tego doświadcza. „Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli…” (Rzymian 5:12). Musimy więc pamiętać, że to nie Bóg, a człowiek ponosi odpowiedzialność za grzech.
Ale wielu ludzi pyta, dlaczego Bóg nie stworzył nas tak, abyśmy nie grzeszyli? On mógłby stworzyć nas w ten sposób, że nie mielibyśmy możliwości popełnienia grzechu, ale pamiętajmy, że gdyby tak uczynił, bylibyśmy nie istotami ludzkimi, lecz maszynami. Czy można poślubić mechaniczną zabawkę, która mówi? Codziennie rano pociągać za sznurek, aby usłyszeć te same pięknie brzmiące słowa „kocham cię”? Nie byłoby wtedy wprawdzie ani ostrych słów, ani konfliktów, nie czyniono by niczego, co rani. Ale kto chciałby żyć w taki sposób? Przecież nie byłoby wówczas miłości. Miłość – to świadomość wolności wyboru.
^to jest skopiowane.
A tak własnymi słowami to
Dlaczego na świecie jest tyle zła? Może to Bóg nas nie kocha? A może to my nie jesteśmy godni? To są pytania, które ludzie zadają sobie nawzajem. Do końca nie wiem jak to jest, że na świecie jest tyle zła ale przypuszczam że to ludzie zgotowali sobie ten los. Gdyby ludzie nie grzeszyli, Bóg nie karał by nas za to. Przestępcy są karani w sądzie a my ludzie? Nas karze Bóg. Za kłamstwo, za grzech, za złamanie każdego przykazania. Gdyby Ewa nie posłuchała węża w raju i nie zerwałaby jabłka z drzewa, może byłoby inaczej. Może na świecie panowałby pokój miłość i harmonia? Tego nie wie nikt. Ostatnio spotkała nas wielka kara. To śmierć dobrego człowieka, pracowitego. Zginął na służbie, wraz z żoną i innymi politykami, księżmi i dowódcami wojsk polskich. Czy prezydent Lech Kaczyński zasłużył sobie na to? Moim zdaniem nie. Spełniał swój obowiązek. Jechał do Katynia, by uczcić 70 rocznicę zbrodni katyńskiej.Nikt nie zasłużył na taki los. To jest znak od Boga, że Polacy tak jak i inne narody powinny się poprawić. Powinny nie grzeszyć. Powinny się miłować
2 votes Thanks 1
tamil264
Cierpienie to skutek grzech pierworodnego więc sami je na siebie sprowadziliśmy. Czasami cierpienie jest próbą naszego zaufania. Można powiedzieć ze Bóg w pewnym sensie sprawdza czy Mu potrafimy zaufać nawet w sytuacji kiedy wydaje sie ze nas opóścił. Przykładem jest biblijny Hiob, który jak najbardziej zasłużył sobie na życie w dostatkach, a jednak Bóg sprowadził na niego ogromne cierpienie: stracil wszystko, wszyscy go opóścili, a jednak Hiob do końca ufał Bogu i wierzyl że Pan nad wszystkim panuje, o wszystko sie troszczy i wszystko kontroluje. Cierpienie jest wiec czymś co pozwala nam się doskonalić w życiu w jednści ze Stwórcą.
Mam nadzieję, że dobrze ja dostałam za to 5+.
Pozdrawiam cieplutko i liczę na to, że też dostaniesz dobrą ocenę. Trzmam kciuki, a mozesz dac naj? ; )
W tradycyjnym ujęciu tego problemu zakłada się, że albo Bóg jest wszechmogący, ale nie pełen dobroci i dlatego nie powstrzymuje zła, albo że jest On Bogiem pełnym dobroci, lecz nie jest w stanie przeciwstawić się złu, a więc nie jest wszechmogący. W każdym razie obwinia się Boga, zrzucając na Niego całą odpowiedzialność za zło i cierpienie.
Niełatwo jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Bóg dopuszcza zło. Nie można traktować go ani powierzchownie, ani po doktrynersku. Parafrazując znane powiedzenie moglibyśmy rzec: „Nie zwracają uwagi na blizny ci, których nigdy nie zraniono”.
Z problemem zła wiąże się kilka kwestii, które powinniśmy zachować w pamięci. Nie wolno nam zapominać, że kiedy Bóg stworzył człowieka, tworzył go doskonałym. Człowiek nie został stworzony złym. Miał on jednak jako istota ludzka pełne prawo do posłuszeństwa lub nieposłuszeństwa wobec Boga. Gdyby człowiek usłuchał Boga, nigdy nie powstałby żaden problem. Mógłby żyć wiecznie w zjednoczeniu z Nim, radując się wszystkim, co On powołał do życia. Tego Bóg pragnął dla człowieka, kiedy go tworzył.
Jednakże pierwszy człowiek zbuntował się przeciw Bogu i teraz każdy z nas tego doświadcza. „Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli…” (Rzymian 5:12). Musimy więc pamiętać, że to nie Bóg, a człowiek ponosi odpowiedzialność za grzech.
Ale wielu ludzi pyta, dlaczego Bóg nie stworzył nas tak, abyśmy nie grzeszyli? On mógłby stworzyć nas w ten sposób, że nie mielibyśmy możliwości popełnienia grzechu, ale pamiętajmy, że gdyby tak uczynił, bylibyśmy nie istotami ludzkimi, lecz maszynami. Czy można poślubić mechaniczną zabawkę, która mówi? Codziennie rano pociągać za sznurek, aby usłyszeć te same pięknie brzmiące słowa „kocham cię”? Nie byłoby wtedy wprawdzie ani ostrych słów, ani konfliktów, nie czyniono by niczego, co rani. Ale kto chciałby żyć w taki sposób? Przecież nie byłoby wówczas miłości. Miłość – to świadomość wolności wyboru.
^to jest skopiowane.
A tak własnymi słowami to
Dlaczego na świecie jest tyle zła? Może to Bóg nas nie kocha? A może to my nie jesteśmy godni? To są pytania, które ludzie zadają sobie nawzajem. Do końca nie wiem jak to jest, że na świecie jest tyle zła ale przypuszczam że to ludzie zgotowali sobie ten los. Gdyby ludzie nie grzeszyli, Bóg nie karał by nas za to. Przestępcy są karani w sądzie a my ludzie? Nas karze Bóg. Za kłamstwo, za grzech, za złamanie każdego przykazania. Gdyby Ewa nie posłuchała węża w raju i nie zerwałaby jabłka z drzewa, może byłoby inaczej. Może na świecie panowałby pokój miłość i harmonia? Tego nie wie nikt. Ostatnio spotkała nas wielka kara. To śmierć dobrego człowieka, pracowitego. Zginął na służbie, wraz z żoną i innymi politykami, księżmi i dowódcami wojsk polskich. Czy prezydent Lech Kaczyński zasłużył sobie na to? Moim zdaniem nie. Spełniał swój obowiązek. Jechał do Katynia, by uczcić 70 rocznicę zbrodni katyńskiej.Nikt nie zasłużył na taki los. To jest znak od Boga, że Polacy tak jak i inne narody powinny się poprawić. Powinny nie grzeszyć. Powinny się miłować