October 2018 1 11 Report

Jakie zmiany w psychice i życiu Marmieładowa spowodował nałóg alkoholowy i jakie miał skutki dla jego najbliższych? Rozważ problem na podstawie podanych fragmentów Zbrodni i kary. Wykorzystaj także znajomość całej powieści Fiodora Dostojewskiego.prosze napisac prace ma byc ok 300 slow!!!!


[...] Tymczasem straciłem posadę — takoż nie z własnej winy, tylko wskutek przesunięć personelu; i wówczas dotknąłem!... Już temu półtora roku znaleźliśmy się, po wędrówkach i licznych niedolach, w tej oto stolicy wspaniałej i niezliczonymi pomnikami uświetnionej. Tut aj dostałem posadę... Dostałem i znów straciłem. Rozumie pan? Tutaj już straciłem z własnej winy, albowiem opętało mnie to... zamieszkujemy teraz kątem u gospodyni, Amalii Fiodorown y Lippewechsel, z czego zaś żyjemy i z czego płacimy — nie wiem. Mieszka tam dużo osób oprócz nas... Najokropniejsza Sodoma... [...J A tymczasem podrosła moja córka z pierwszego małżeństwa. [...] Edukacji, jak pan to sobie łatwo wystawi, Sonia nie otrzymała. Przed jakimi czterema laty próbowałem przerabiać z nią geografię i historię powszechną; ale że i sam byłem w tej dziedzinie nietęgi, a przyzwoitych podręczników nie miałem, bo książki, jakieśmy posiadali.., no, słowem, nie ma już tych książek, więc natym cała nauka się skończyła. [...] A tymczasem dzieciarnia głodna. [...] Leżałem wtedy... ha, nie będę owijał w bawełnę! Leżał em pijaniusieńki, a wtem słyszę, jak moja Sonia mówi [...] „Więc jakże, Katarzyno Iwanowno? Czyż mam się zdecydować na taką rzecz?” [...] „Ha — odpowiada Katarzyna z przekąsem
— o cóż masz się drożyć? To mi dopiero skarby!” [...] Powiedziane to było nie przy zdrowych zmysłach, lecz przy uczuciach wzburzonych [...]
2
— Czemu nie jestem w służbie? A czyż serce moje nie boleje nad tym, że bezowocnie wegetuję? Gdy przed miesiącem pan Lebieziatnikow własnoręcznie pobił moją małżonkę, a ja leżałem pijaniusieńki, czyżem nie cierpiał? [...]
— Taki już rys mego charakteru! Czy ci wiadomo, czy ci wiadomo, szanowny panie, żem przepił nawet jej pończochy? Nie trzewiki, bo to by jeszcze choć trochę przypominało zwykłą kolej rzeczy, ale przepiłem jej pończochy, pończochy! Chusteczkę jej z koziej wełny także przep iłem [...] mieszkamy zaś w zimnym kącie, tak że tejże zimy przeziębiła się i zaczęła kaszleć już krwią.A drobnych dziatek mamy troje i Katarzyna Iwanowna jest zaharowana od rana do noc y, szoruje, pucuje, dzieci myje, albowiem od maleńkości przywykła do czystości, a pierś ma słabą, skłonną do suchot, i ja to odczuwam. Czyż nie odczuwam? Owszem. Im więcej piję, tym więc ej odczuwam. Właśnie dlatego piję, że w trunku tym szukam współczucia i serca. Nie wesela szukam, lecz jedynie boleści... Piję, albowiem pragnę dotkliwiej cierpieć! [...]
— Nie Katarzyny Iwanowny boję się teraz — bąknął w zmieszaniu — ani tego, że mi się wczep i we włosy. [...] Boję się... jej oczu... [...] I boję się jeszcze płaczu dzieci... Bo, uważasz, jeżeli Sonia ich nie nakarmiła, to... już nie wiem! Nie wiem! A bicia nie boję się. [...]
3
— Przejechali go na ulicy! Pijanego! — poinformował ktoś z sieni.
Katarzyna Iwanowna stała blada, bez tchu. Dzieci się wystraszyły. Maleńka Lideczka pisnęła, rzuciła się do Poluni, objęła ją i cała się zatrzęsła. [...] Katarzyna Iwanowna znów podeszła do męża. Pop usunął się i chciał na odchodnym powiedzieć jej parę słów ku nauce i pocieszeniu.
— A co mam robić z nimi? — Przerwała szorstko, z rozdrażnieniem, wskazując na drobne dzieci.
— Pan Bóg jest miłosierny; trzeba polegać na pomocy Najwyższego — zaczął kapłan.
— E-et! Miłosierny, tylko nie dla nas!
— To grzech, grzech, proszę pani — zauważył pop, kręcąc głową.
— A to nie grzech? — krzyknęła Katarzyna Iwanowna i wskazała na konającego.
— Być może ci, którzy się stali mimowolnym powodem, zgodzą się wynagrodzić państwu chociażby utratę dochodów...
— Ojciec mnie nie rozumie! — zawołała rozjątrzona i machnęła ręką. — Zresztą, za co mająwynagradzać? Toż on sam, pijany, wlazł pod konie! Jakie tam dochody? Nie dochody miałam od niego, tylko męczarnię. Przecież ten opój wszystko przepijał! Nas okradał i niósł do szynku, w szynku zaprzepaścił moje i ich życie! [...]
Przełożył Czesław Jastrzębiec-Kozłowski



More Questions From This User See All

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.