Świadectw o Jezusie było dość sporo. Z biblijnych oczywiście Ewangelie czy inne księgi. Z pozabiblijnych świadectw można wspomnieć np. Józefa Flawiusza-żydowskiego historyka, czy Swetoniusza albo Tacyta.
Mnie najbardziej przekonują świadectwa Ewangeliczne. Zwłaszcza Mateusza i Jana. Ci dwaj byli Apostołami. Tzn. byli w gronie najbardziej zaufanych, najbliższych Jezusowi ludzi. Szli krok w krok z Jezusem. Widzieli Jego cuda na własne oczy, na własne uszy słyszeli nauczanie Jezusa. Natomiast Marek i Łukasz nie należeli do Dwunastu. Nie byli naocznymi świadkami wydarzeń, o których pisali. Ich Ewangelie to spisane świadectwa, które posłyszeli (np. Marek spisał Ewangelię na kanwie opowieści św. Piotra)
Świadectw o Jezusie było dość sporo. Z biblijnych oczywiście Ewangelie czy inne księgi. Z pozabiblijnych świadectw można wspomnieć np. Józefa Flawiusza-żydowskiego historyka, czy Swetoniusza albo Tacyta.
Mnie najbardziej przekonują świadectwa Ewangeliczne. Zwłaszcza Mateusza i Jana. Ci dwaj byli Apostołami. Tzn. byli w gronie najbardziej zaufanych, najbliższych Jezusowi ludzi. Szli krok w krok z Jezusem. Widzieli Jego cuda na własne oczy, na własne uszy słyszeli nauczanie Jezusa. Natomiast Marek i Łukasz nie należeli do Dwunastu. Nie byli naocznymi świadkami wydarzeń, o których pisali. Ich Ewangelie to spisane świadectwa, które posłyszeli (np. Marek spisał Ewangelię na kanwie opowieści św. Piotra)