Relacje z Bogiem rozwijam poprzez codzienną modlitwę. Nie jest to jednak wyklepana regułka,zwykłe "Ojcze nasz..." czy "Aniele Stróżu",jest to swego rodzaju rozmowa. Mój własny monolog prowadzony z Bogiem. Jeśli jestem zmęczony, siadam nawet przy niej na brzegu łóżka,myślę,że Bóg się o to nie obrazi,bo przecież rozmawiam z nim każego wieczora i ranka.Mówię mu jak mi minął dzień, za co mu dziękuje i o co go proszę. Czasem też zdarza mi się pytać dlaczego coś mi nie poszło,ale jest to pytanie retoryczne,bo przecież nie żądam na nie odpowiedzi. Mówię też Bogu jak bardzo go kocham. Przypominam mu,że jestem jego dzieckiem Bożym i że dzięki temu,że on mnie umiłował,żyję mi się lepiej. Rozmowa z Bogiem, to taka czasem krótka a czasem długa rozmowa jakby z przyjacielem. Mówię mu o radościach i o smutkach, a on jest gdzieś tam na górze i mnie słucha. Jestem pewień,że dzięki temu nasza relacja w jakiś sposób się rozwija.
Relacje z Bogiem rozwijam także,co niedzielę chodząc do kościoła. Tam także rozmawiam z Bogiem. Przyjmuję Ciało Chrystusa na znak,że moją duszę zawierzyłem Bogu.
Spowiadając się, moje relacje z Bogiem także ulegają poprawie. Przyznaję się przed Bogiem,że popełniem błąd,popełniając grzech,a on mi wybacza,bo wie,że żałuję.
Relacje z Bogiem utrzymuję też dzieki czytaniu Pisma Świętego,bo przecież to Pismo napisane pod natchnieniem Ducha,a więc to słowa samego Boga.
Relacje z Bogiem można rozwijać także na wiele innych sposobów.
Rozwijać relacje z Bogiem czyli chodzić do kościoła co niedziele i nie tylko modlić się chodzić na religię w szkole.
Nie wiem czy dobrze proszę o Naj Naj Naj:).
Relacje z Bogiem rozwijam poprzez codzienną modlitwę. Nie jest to jednak wyklepana regułka,zwykłe "Ojcze nasz..." czy "Aniele Stróżu",jest to swego rodzaju rozmowa. Mój własny monolog prowadzony z Bogiem. Jeśli jestem zmęczony, siadam nawet przy niej na brzegu łóżka,myślę,że Bóg się o to nie obrazi,bo przecież rozmawiam z nim każego wieczora i ranka.Mówię mu jak mi minął dzień, za co mu dziękuje i o co go proszę. Czasem też zdarza mi się pytać dlaczego coś mi nie poszło,ale jest to pytanie retoryczne,bo przecież nie żądam na nie odpowiedzi. Mówię też Bogu jak bardzo go kocham. Przypominam mu,że jestem jego dzieckiem Bożym i że dzięki temu,że on mnie umiłował,żyję mi się lepiej. Rozmowa z Bogiem, to taka czasem krótka a czasem długa rozmowa jakby z przyjacielem. Mówię mu o radościach i o smutkach, a on jest gdzieś tam na górze i mnie słucha. Jestem pewień,że dzięki temu nasza relacja w jakiś sposób się rozwija.
Relacje z Bogiem rozwijam także,co niedzielę chodząc do kościoła. Tam także rozmawiam z Bogiem. Przyjmuję Ciało Chrystusa na znak,że moją duszę zawierzyłem Bogu.
Spowiadając się, moje relacje z Bogiem także ulegają poprawie. Przyznaję się przed Bogiem,że popełniem błąd,popełniając grzech,a on mi wybacza,bo wie,że żałuję.
Relacje z Bogiem utrzymuję też dzieki czytaniu Pisma Świętego,bo przecież to Pismo napisane pod natchnieniem Ducha,a więc to słowa samego Boga.
Relacje z Bogiem można rozwijać także na wiele innych sposobów.