Jak obchodzą święto zmarłych romowie (znani jako cyganie)
czekolada11
Więto Zmarłych, Dzień Wszystkich Świętych czy po prostu 1 listopada, dla każdego to coś zupełnie innego. O Helloween było wczoraj, ale dziś też chciałbym o święcie zmarłych, ale „innokulturowo” czyli po cygańsku. W mieści do którego jeżdżę na groby, Cyganie czyli Romowie stanowią dosyć liczną grupę społeczną. Groby poważanych Romów wyróżniają się przepychem i bogactwem z całego cmentarza. Wyróżnia też ich sposób obchodzenia tego święta. Jest on specyficzny i bardzo interesujący. Miałem możliwość zaobserwowania święta zmarłych u Cyganów. Cyganie spotykają się przy grobach zmarłych całymi rodzinami. Rodzina, którą obserwowałem zaczęła schodzić się w pewnej kolejności, mimo iż wszyscy przyszli razem. Do grobu najpierw podeszli najstarsi cyganie, później młodsi, aż do najmłodszych, później zaczęły podchodzić do grobu kobiety od najstarszej do najmłodszej, przy grobie nie było dzieci. Najstarszy cygan wyciągnął pół litra wódki, odkręcił kapsel i skropił wódką grób wypowiadając po cygańsku pewne słowa. Mnie te słowa skojarzyły się ze słowami: „niech mu ziemia lekką będzie”. Następnie wyjął kieliszek nalał do pełna i wypił i podał następnej osobie, kieliszek krążył po wszystkich, aż każdy przynajmniej raz wypił. W związku z tym, że rodzina była dość liczna połówka nie wystarczyła. Jeden z Romów podszedł za krzaki i wytoczył zza nich wózek – dwukółkę z którego wyjął następną flaszkę. Gdy wszyscy przynajmniej raz wypili, jeden z cyganów wyjął garść papierosów i położył na pomniku, a następnie podniósł jednego i go zapalił zaciągając się dymem. Wtedy wszyscy wyciągnęli papierosy i zaczęli palić. Po paleniu, jeden z cyganów sięgnął do wózka i wyciągnął reklamówkę, a z niej jedzenie. Było tam pieczone mięso, kiełbasa i chleb, ogórki i jeszcze jakieś inne produkty. Nastraszy z cyganów wziął kawałek chleba i mięsa, i położył je na grobie. W tym momencie wszyscy cyganie podeszli do wózka i zaczęli wyciągać znicze, kwiaty, jedzenie i wódkę. Znicze zapalono na grobie, ułożono kwiaty i zaczęła się regularna biesiada. Jedzono i pito do woli, śmiano się przy tym i żartowano. Większość słów padało po cygańsku, ale i mówiono trochę po polsku, z tych nielicznych słów zrozumiałem, że Cyganie wspominali różne wesołe sytuacje z życia zmarłego, na zasadzie: „a pamiętasz jak on wtedy…”. Cyganie byli bardzo gościnni i częstowali wódką i jedzeniem ludzi przy sąsiednich grobach, ale Ci z trwogą odmawiali. Jedna babcia nawet głośno na nich złorzeczyła, że profanują groby i chleją na nich wódkę. Ale to nie była profanacja tylko cygańska tradycja. Tak jak nie znoszę zachodniego Helloween z jego tradycją i sposobem obchodzenia, tak cygańska tradycja bardzo mi się podoba i podchodzę do niej z dużą dozą sympatii. Warto było pójść dziś na cmentarz chociażby po to, by zobaczyć kawałek innej kultury.
4 votes Thanks 3
8Adzia8
Spotykaja się na grobach zmarłych mile ich wspominajac. świetują, urządzaja uczty na grobach.
1 votes Thanks 1
Zgłoś nadużycie!
Romowie już kilka dni przed świętem zmarłych porządkują groby. W pierwszym dniu listopada gromadzą się przy grobach bliskich całymi rodzinami. Rozmawiają i wspominają zmarłych spożywając wieczerzę. Jest to swoista nauka historii dla dzieci, gdyż ludzie starsi opowiadają o pochodzeniu zmarłego i jego żywocie. Wielu sądzi, że tradycja jadania przy grobach wywodzi się z popularnego u Cyganów - prawosławia.