O zgodę pmiędzy uczniami jakiejś klasy jest trudno, ponieważ każdy człowiek ma osobę którą mniej lubi (lub wogólę sie lubi), nie lubi spędzać z nią czasu, nie może znaleźć wspólnego języka. Dzieje się tak, bo każdy człowiek jest inny. Wiele osób zaakceptuje tą osobę a wiele odrzuci. Tak jest z każdym z nas. Jednak powinniśmy dążyć do zgody klasowej podczas modlitwy, robienia dobrych uczynków itp. To tędy droga, być może jak będziemy razem spędzać ze sobą więcej czasu (chodzi mi o całą klasę) pewnego dnia przełamie się ta 'bariera' i zaczniemy rozmawiać z tą osobą jak ze starym znajomym. Myślę, że tylko bliskość z panem Bogiem może ''nauczyć'' nas budoować pokój i zgodę. Na pewno nic nie osiągniemy przezywając się, bijąc...
-łagodzić i wyjaśniać kaze konflikyt
-nie doprowadzać do kłotni
-pomagać sobie nawzajem
-dzielić się pomysłami i przemyśleniami
O zgodę pmiędzy uczniami jakiejś klasy jest trudno, ponieważ każdy człowiek ma osobę którą mniej lubi (lub wogólę sie lubi), nie lubi spędzać z nią czasu, nie może znaleźć wspólnego języka. Dzieje się tak, bo każdy człowiek jest inny. Wiele osób zaakceptuje tą osobę a wiele odrzuci. Tak jest z każdym z nas. Jednak powinniśmy dążyć do zgody klasowej podczas modlitwy, robienia dobrych uczynków itp. To tędy droga, być może jak będziemy razem spędzać ze sobą więcej czasu (chodzi mi o całą klasę) pewnego dnia przełamie się ta 'bariera' i zaczniemy rozmawiać z tą osobą jak ze starym znajomym. Myślę, że tylko bliskość z panem Bogiem może ''nauczyć'' nas budoować pokój i zgodę. Na pewno nic nie osiągniemy przezywając się, bijąc...