Hej ; ) Potrzebuję odp. na to pytanie z religii :
1) Wyjaśnij związek zachodzący pomiędzy powyższymi tekstami a życiem Ojca Maksymiliana Kolbe.
Oto 3 teskty biblijne :
Łk 24 , 28-35
Tego samego dnia dwóch z nich szło do wsi zwanej Emaus, odległej od Jeruzalem sześćdziesiąt stadiów.14 Rozmawiali sobie o tym wszystkim, co się wydarzyło. 15 W czasie ich rozmowy i rozważań sam Jezus przybliżył się i zaczął iść z nimi. 16 Lecz ich oczy tak były zajęte, że Go nie poznali. 17 Zapytał ich: "Cóż to za rozmowy prowadzicie ze sobą idąc?" Przystanęli smutni. 18 Jeden z nich, imieniem Kleofas, odezwał się do Niego: "Chyba tylko ty jeden mieszkasz w Jeruzalem i nie wiesz, co się w tych dniach tam wydarzyło!" 19Zapytał ich: "Co takiego?" Powiedzieli Mu: "Chodzi o Jezusa z Nazaretu. To był Prorok, Człowiek możny w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu. 20 I jakże możliwe, że nasi arcykapłani i starsi wydali Go na wyrok śmierci i ukrzyżowali Go! 21 A myśmy się spodziewali, że On będzie tym, który wyzwoli Izraela. A tymczasem po tym wszystkim już trzeci dzień mija, jak to się stało. 22 Ale niektóre z naszych kobiet zadziwiły nas, bo wcześnie rano były przy grobowcu 23 i nie znalazły Jego ciała. Przyszły i powiedziały, że nawet aniołów widziały, którzy mówią, że On żyje. 24 Poszli wtedy niektórzy z naszych do grobowca i zastali wszystko tak, jak powiedziały te kobiety. Jego nie zobaczyli". 25 Wtedy On odezwał się do nich: "O, bezmyślni i tak tępego serca, że nie wierzycie w to wszystko, co powiedzieli prorocy! 26 Czyż nie trzeba było, aby Mesjasz doznał tego wszystkiego i aby wszedł do swojej chwały?" 27 I wyłożył im dotyczące Go we wszystkich Pismach [słowa], zaczynając od Mojżesza i wszystkich proroków. 28 Tak doszli do wsi, do której zmierzali. Wtedy On zaczął udawać, że chce iść dalej. 29 Oni jednak nakłonili Go, mówiąc: "Zostań z nami, bo wieczór blisko, dzień już się przechylił". Wszedł zatem, aby z nimi zostać. 30 Kiedy z nimi zasiadł do stołu, wziął chleb, pobłogosławił, połamał i podał im. 31 Wtedy ich oczy się otwarły i poznali Go. On jednak im zniknął. 32 Wtedy mówił jeden do drugiego: "Czyż nasze serce nie płonęło w nas, gdy z nami rozmawiał w drodze i gdy wykładał nam Pisma?" 33 I zaraz, tej samej godziny, wstali i wrócili do Jeruzalem. Tu zastali zgromadzonych Jedenastu i innych z nimi, 34 którzy mówili, że Pan rzeczywiście zmartwychwstał i że pokazał się Szymonowi.35 Oni ze swojej strony opowiedzieli o wszystkim, co się wydarzyło w drodze i jak dał im się poznać przy łamaniu chleba.
Dz 6,8-12
Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. 9Niektórzy zaś z synagogi, zwanej [synagogą] Libertynów i Cyrenejczyków, i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem3. 10 Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego [natchnienia] przemawiał. 11 Podstawili więc ludzi, którzy zeznali: «Słyszeliśmy, jak on mówił bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi i Bogu». 12 W ten sposób podburzyli lud, starszych i uczonych w Piśmie. Przybiegli, porwali go i zaprowadzili przed Sanhedryn. 13 Tam postawili fałszywych świadków, którzy zeznali: «Ten człowiek nie przestaje mówić przeciwko temu świętemu miejscu i przeciwko Prawu. 14Bo słyszeliśmy, jak mówił, że Jezus Nazarejczyk zburzy to miejsce i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał». 15 A wszyscy, którzy zasiadali w Sanhedrynie, przyglądali się mu uważnie i zobaczyli twarz jego podobną do oblicza anioła.
Dz 7 , 52-60
Któregoż z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wyście zdradzili Go teraz i zamordowali. 53 Wy, którzy otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go".
Męczeństwo św. Szczepana54 Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. 55 A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. 56 I rzekł: "Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga". 57 A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. 58 Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. 59 Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: "Panie Jezu, przyjmij ducha mego!" 60 A gdy osunął się na kolana, zawołał głośno: "Panie, nie poczytaj im tego grzechu!" Po tych słowach skonał.
Wiem że tego jest sporo do przeczytania ale proszę o pomoc ; ) Daję naj;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Św. Maksymilian był zakonnikiem, franciszkaninem i człowiekiem czynu. Miał wielkie plany dotyczące ewangelizacji i z Bożą pomocą je realizował. Wyjechał nawet do Japonii, gdzie założył drugi Niepokalanów. Był człowiekiem głęboko wierzącym w Boga i w to, że Pan Jezus rzeczywiście zmartwychwstał. Za Świętym Pawłem mógłby powtórzyć: „A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1Kor 15,14).
Gdy wybuchła wojna również dla zakonników nastały ciężkie czasy. „17 lutego 1941 roku gestapo zabrało o. Kolbego do Warszawy na osławiony Pawiak. 25 maja 1941 roku wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Otrzymał numer 16 670.” W obozie nie zaprzestał świadczyć o Zmartwychwstałym, tak jak Szczepan mimo, że groziła mu za to śmierć. W lipcu, gdy jednemu więźniowi udało się zbiec z obozu nastało wielkie prześladowanie. Jak zwykle w takich wypadkach faszyści wybierali, co 10 osobę i skazywali ją na śmierć, by poprzez terror wymusić posłuszeństwo i by więźniowie nie myśleli o ucieczce. „Wśród przeznaczonych na śmierć znalazł się Franciszek Gajowniczek. Nieszczęśliwy westchnął, że musi opuścić żonę i dzieci. Wtedy stała się rzecz, która zdumiała katów. Z szeregu wyszedł o. Kolbe i prosił, by jego skazano na śmierć zamiast Gajowniczka, który stał obok niego. Na pytanie: kim jest? odparł, że jest kapłanem katolickim. Jest samotny, a Gajowniczek ma żonę i dzieci. Poszedł na śmierć wraz z 9 towarzyszami do bloku śmierci, nr 13. Bunkier, który dotąd był miejscem przekleństw i rozpaczy, pod przewodnictwem o. Maksymiliana stał się przybytkiem Bożej chwały. Modlono się i śpiewano nabożne pieśni. Przyzwyczajony do głodu o. Kolbe przeżył w bunkrze dwa tygodnie bez kruszyny chleba i kropli wody. Wreszcie oprawcy dobili go zastrzykiem fenolu. Stało się to 14 sierpnia, w wigilię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 1941 roku. O. Kolbe miał zaledwie 47 lat” (http://www.kolbe.pl/zyciorys.php).
Związek między przytoczonymi tekstami a życiem św. Maksymiliana jest dość ścisły. Św. Szczepan wierzył w Chrystusa zmartwychwstałego i z wielką mocą Go głosił, aż do męczeńskiej śmierci, przebaczając swoim winowajcom. Można powiedzieć, że Maksymilian poszedł o krok dalej. Mimo, że nie został wskazany do egzekucji, sam zgłosił się na śmierć, by ocalić męża i ojca. Podobnie jak Szczepan przebaczył swoim winowajcom i dał dowód, że dla człowieka, który kocha Chrystusa największą wartością jest życie innych. Posłuchał swojego Mistrza, który mówił: „Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują” (Mt 5, 43). Obaj byli niewinni, tak jak ich Mistrz i jak On ponieśli śmierć przez niesprawiedliwy wyrok.
Tak, jak śmierć nie była końcem życia dla Pana Jezusa, tak nie była końcem życia dla Jego uczniów: św. Szczepana i św. Maksymiliana, którzy mogliby powtórzyć za św. Pawłem, że „ żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk” (Flp 1, 21). Właśnie dlatego, że Chrystus zmartwychwstał, a to oznacza, że wszyscy zmartwychwstaniemy i będziemy żyć wiecznie.