Hej musze zrobić prezentacje o światowych dniach młodzieży z 1987 w buenos aires. am motto spotkania, logo, date, ale na tym sie kończy dawajcie informacje co sie tam działo gdzie to było dokładnie na jakimś placu czy cos, co sie działo. DUŻO PUNKTÓW
ziomek130
II ŚDM obchodzony był w Buenos Aires. Ojciec św., który w tym dniu przebywał w Argentynie, przewodniczył obchodom tego spotkania. W sobotę wieczorem (11 kwietnia) w ogromnej alei «Nove de Julio» zgromadziło się około miliona młodych, w tym około 60 tys. przybyłych spoza Argentyny.Spotkanie to było przede wszystkim dialogiem młodych z Papieżem. Światowe dni to nie tylko słowa Jana Pawła II, to także bogactwo słów młodych. Tym razem młodzi użyli języka pantomimy, ażeby opowiadać o swoim życiu. Młodzież stawiała też pytania, przygotowywane przez miesiące poprzedzające to spotkanie.Na początku wniesiono krzyż, który na zakończenie Roku Jubileuszowego Papież powierzył młodzieży. Każdą z trzech części papieskiego przemówienia, które stało się odpowiedzią na pytania młodych, poprzedziło przedstawienie przygotowane przez młodzież.Pierwsze słowo młodzieży było bardzo wyważone - «jest w nas strach, ale także nadzieja». Słowo - bez słowa mówionego, jak to przy pantomimie - było bardzo mocne. Przy akompaniamencie ludowych motywów muzycznych młodzież ukazywała bolesne sprawy kraju, problemy związane ze zdobywaniem wiedzy oraz pracą, wyrażała pragnienie miłości i jedności. Ojciec Święty odpowiedział na tą scenę słowami św. Jana „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam”. Znamienne były słowa, że Papież przyszedł między młodych, aby trochę odpocząć, aby ich posłuchać i razem modlić się, nie chciał zbagatelizować problemów młodych, ale powtórzyć słowa z pierwszych dni pontyfikatu „jesteście nadzieją Papieża”, „jesteście nadzieją Kościoła”, które odkrywały nie tylko miłość Ojca św., ale ukazywały także Jego wiarę w potencjał nadziei, który jest w młodych.Drugie słowo do Papieża wyrażało pragnienie odpowiedzialności młodych przy codziennych wyborach, a brzmiało: «pragniemy pozostać wierni, lecz jesteśmy kuszeni». Młodzież Ameryki Łacińskiej zaprezentowała czterometrowe figury wybitnych postaci Kościoła związanych z ich kontynentem - św. Róży z Limy, św. Martina de Porres, św. Franciszka Solano i innych - ustawiono pod wizerunkiem Matki Boskiej z Guadalupe, patronki Ameryki Łacińskiej. Naprzeciwko nich stanęły wyobrażenia demonów czasów współczesnych: sekularyzacji, narkomanii, pornografii, obojętności, lichwy, czyli kąkolu posianego wewnątrz Kościoła. Papież odpowiedział mieszkańcom tego kontynentu: „Ameryko Łacińska, bądź sobą, w imię twojej wierności Chrystusowi, nie ugnij się przed tymi, którzy pragną zniweczyć twoje powołanie do nadziei”. Znamienne było zakończenie tego punktu spotkania, wszyscy obecni wykrzyknęli słowa zaczerpnięte z ewangelii według św. Mateusza (Mt 9,5), a skierowane do nich samych. Długo brzmiały one w uszach i sercu: „Ameryko Łacińska, wstań i chodź!”.Trzecie słowo to wyznanie młodych wszystkich krajów - «pragniemy żyć w pokoju». Ten obraz mówił o dzisiejszej społeczności. Pięcioro młodych ludzi z pięciu części świata mówiło w imieniu swoich kontynentów, a na koniec podeszło do Ojca Świętego z drzewkiem oliwnym z Asyżu, będącym pamiątką Światowego Dnia Modlitw o Pokój. Papież zakończył rozważaniem, że „wiara w miłość Boga nie jest zadaniem łatwym: wymaga osobistego poświęcenia, nie zadowala się egoistycznym spokojem sumienia, nie pozostawia serca obojętnym, ale sprawia, że staje się ono szlachetne, wolne i braterskie.”Na koniec nastąpiła pełna ekspresji «paraliturgia światła», modlitwa o pokój, przekazanie sobie znaku pokoju i błogosławieństwo. Kiedy późnym wieczorem Papież opuścił zgromadzenie, rozpoczęło się to, co charakteryzuje już każde światowe spotkanie młodych - wigilia trwała dalej. Modlono się, aż do poranka rozważając odpowiedzi Papieża na pytania młodych.